Irlandczyk. Przereklamowane filmy, które wypada lubić

- Ich seans to rozczarowanie. Najbardziej przereklamowane filmy, które wypada lubić
- Wierny ogrodnik
- Avengers: Koniec gry
- Wielka szóstka
- Contratiempo. Niewidzialny gość
- Lektor
- Siedem dusz
- Irlandczyk
- Joker
- Casablanca
Irlandczyk

Przy Irlandczyku, prawie najnowszym filmie Martina Scorsese (jego Czas krwawego księżyca już niedługo będzie miał premierę!), wstęp pozwolę sobie zastąpić pewną prywatą. Gangsterski tytuł Scorsese obejrzałem raz – w dniu premiery. Była to dla mnie totalna męczarnia. Natomiast moi znajomi, zachwyceni, wybrali się do kina po raz drugi. A potem i trzeci. „Czy to jakaś nowa wersja masochizmu?” – pytałem sam siebie. Podczas trzeciego wypadu do kina, tuż przed seansem, w toalecie spotkali samego Quentina Tarantino, który – w krótkim przypływie small talku – wyznał, że jest zachwycony najnowszym dziełem Scorsese. Doszło do momentu, w którym zastanawiałem się, dlaczego – nawiązując do Ferdydurke Gombrowicza – wszystkich zachwyca, a mnie nie. Roztargniony, przestałem myśleć o Irlandczyku... aż do dziś (co raczej nie świadczy o nim dobrze).
Z jednej strony to bardzo osobisty film, pewnego rodzaju ikoniczne rozliczenie z grzechami i przeszłością ogólnie. Scorsese trzyma się tu sprawdzonych rozwiązań (namacalne interakcje między postaciami, wartka akcja, napięcie poprzez kadrowanie), więc teoretycznie powinniśmy mieć hit (a nie kit). Niestety, nie jest to Oppenheimer, więc te trzy godziny niemiłosiernie się dłużą (po premierze powstało wiele memów o tym, że Irlandczyk powinien wyjść jako serial).
Sam scenariusz także wydaje się problematyczny – niby jest, ale go nie ma, bo Pacino, De Niro i Pesci coś tam gadają, coś tam strzelają, coś tam krzyczą i tak do napisów końcowych. Nie pomaga też fakt, w jaki sposób zastosowano tu CGI, aby odmłodzić aktorów. Oni praktycznie ciągle wyglądają tak samo, co nie tylko zaburza immersję, ale też wprowadza w stan kompletnego zagubienia. Nawiązując do klasyka, nie o takie kino pana Martina nic nie robiliśmy!