Gry, które wyprzedziły swoje czasy
Gry komputerowe od samego początku swego istnienia rozwijają się w szalonym tempie, mimo to znaleźli się deweloperzy zbyt wizjonerscy jak na swoje czasy, tworzący tytuły, których geniusz doceniono dopiero lata całe po ich debiucie.
Spis treści
- Gry, które wyprzedziły swoje czasy
- Strach i przetrwanie
- Trzy gry w jednej
- Czas pocisku
- Celowanie gryzoniem
- Nikt nie powiedział, że swoje czasy wyprzedzać mogą tylko gry dobre
- Skakanie alfa
- Wielka kradzież ciał
- Zawstydzając FPS-y
- Taktyczne operacje
- Przetrwanie
- Strategia, skradanka, RPG i symulator przetrwania
- Pradziadek first-person shooterów
- Systemowy szok
Nikt nie powiedział, że swoje czasy wyprzedzać mogą tylko gry dobre
Branżę gier komputerowych w 1998 roku zrewolucjonizować miała cyfrowa kontynuacja debiutującego rok wcześniej w kinach filmu Zaginiony świat: Jurassic Park. Wyjątkowo ambitny survival horror korzystał z silnika graficznego i fizycznego wyprzedzającego swoje czasy, oferując niespotykane wcześniej doznania. Niestety, przerost ambicji, problemy budżetowe i liczne kłopoty przy produkcji sprawiły, że ostatecznie tytuł okazał się czymś innym, niż zapowiadano. Gracze nie docenili faktu, że oto otrzymali pierwszego przedstawiciela gatunku lata później święcącego tryumfy na YouTubie i Twitterze za sprawą serii Surgeon Simulator oraz Octodada – tytułów z wyjątkowo złym silnikiem fizycznym i nieporęcznym sterowaniem, co dawało w sumie zamierzenie komiczny i na swój sposób przyjemny efekt.
Odkładając jednak żarty na bok – Trespasser, bo tak zwała się wspomniana pozycja, miał gigantyczne wymagania sprzętowe, a zamiast survival horrorem okazał się zwykłym shooterem i pełnym błędów technologicznym potworkiem. Mógł się jednak pochwalić czymś, czego dotąd w grach nie było –wykorzystywaną na szeroką skalę fizyką. Obiekty dawało się podnosić, przenosić, układać jeden na drugim itp. Nie działało to jeszcze najlepiej, ale i tak przewyższało rozwiązania konkurencji. Ponadto twórcy zdecydowali się nie implementować żadnego interfejsu graficznego mogącego rozpraszać gracza, wyprzedzając o kilkanaście lat dzisiejszą modę. W połączeniu z imponującą wówczas grafiką, olbrzymim światem i sztuczną inteligencją miewającą przebłyski geniuszu Trespasser mógłby rzeczywiście zrewolucjonizować branżę, gdyby go tylko dopracowano.