Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 11 września 2016, 14:42

Gry, które wyprzedziły swoje czasy

Gry komputerowe od samego początku swego istnienia rozwijają się w szalonym tempie, mimo to znaleźli się deweloperzy zbyt wizjonerscy jak na swoje czasy, tworzący tytuły, których geniusz doceniono dopiero lata całe po ich debiucie.

Spis treści

Trzy gry w jednej

Lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte to złoty okres gier przygodowych, w czym duża zasługa firmy Sierra On-Line odpowiedzialnej za takie serie jak King’s Quest czy Leisure Suit Larry. Nieco na uboczu tych zasłużonych sag znalazło się inne wyjątkowe dzieło tego studia – cykl Quest for Glory, który urozmaicał typową dla gatunku formułę rozwiązaniami z gier RPG... czy może raczej rozwiązaniami, które w gatunku RPG standardem stały się dopiero lata później. Pierwsza odsłona serii, początkowo zatytułowana Hero’s Quest: So You Want to Be a Hero, później zaś z powodów prawnych przemianowana na Quest for Glory: So You Want to Be a Hero, pozwalała graczowi na wybranie jednego z trzech bohaterów – wojownika, maga lub złodzieja. Od decyzji tej zależało, z jakim ekwipunkiem rozpoczniemy zabawę, w jaki sposób rozwiążemy typowo przygodówkowe zagadki (przykładowo – wojownik mógł wspiąć się po ścianie, mag osiągnąć ten sam rezultat, lewitując, a złodziej używał specjalnej linki) oraz jakiego typu zadania fabularne otrzymamy – i to wszystko już w roku 1989!

Nie mniej interesująco prezentował się system rozwoju postaci, który lata później stał się jedną z wizytówek serii The Elder Scrolls. Zamiast nierealistycznego pozyskiwania punktów doświadczenia, które pozwalały rozwijać dowolną, nawet kompletnie nieużywaną zdolność, w Quest for Glory postacie zdobywały biegłość w fachu, który regularnie uprawiały. By więc zacząć lepiej machać mieczem, należało po prostu po broń tę często sięgać. By rzucać jeszcze potężniejsze zaklęcia, najpierw trzeba było trochę poćwiczyć z tymi słabszymi. Chociaż Quest for Glory nie odniosło tak wielkiego sukcesu jak inne marki Sierry On-Line, to wyjątkowe rozwiązania znalazły wystarczające grono zwolenników, by gra doczekała się czterech kontynuacji rozwijających owe innowacyjne mechanizmy pierwowzoru.

Michał Grygorcewicz

Michał Grygorcewicz

W GRYOnline.pl najpierw był współpracownikiem, zaś w 2023 roku został szefem działu Produktów Płatnych. Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Która z wymienionych gier najbardziej wyprzedziła swoje czasy?

3D Monster Maze
1,1%
Quest for Glory
2,6%
Requiem: Avenging Angel
1,1%
CyClones
0,6%
Trespasser
19,6%
Alpha Waves
0,9%
Body Harvest
1,1%
Ultima Underworld: The Stygian Abyss
9,4%
S.E.A.L. Team
1,1%
Robinson's Requiem
6,5%
Midwinter
4,5%
Maze War
1,4%
System Shock
50%
Zobacz inne ankiety