Na tym świecie nie ma już bohaterów. Nie ma już bohaterów. Zabił ich Suda51

Sebastian Kasparek

Na tym świecie nie ma już bohaterów

Dobra, wybaczcie mi atak chwilowej hiperwentylacji. Skoro krótką biografię, skupioną na tej pozytywnej stronie Sudy51, mamy za sobą, przejdźmy w końcu do tematu No More Heroes. Pierwsza odsłona cyklu powołała do życia postać Travisa. Frajera i nieudacznika inspirowanego Johnnym Knoxville’em z serii Jackass. Protagonistę, w którym podczas realizowania krótkowzrocznych fantazji kiełkuje kiczowaty kodeks romantyzacji przemocy. Otaku zostaje antybohaterem i zabójcą z przypadku. Wpada w zamkniętą pętlę mordu, biorąc udział w rankingu organizowanym przez Zjednoczone Stowarzyszenie Zabójców. Wszystko wynika z chęci zaliczenia gorącej laski, która obiecała głównemu bohaterowi stosunek seksualny, gdy ten wespnie się na sam szczyt.

Była to prosta konstrukcyjnie gra akcji przesiąknięta wulgarnym poczuciem humoru, groteskowo hiperbolizowaną brutalnością i z szalenie charyzmatycznymi postaciami. Do tego w satysfakcjonujący sposób wykorzystująca kontrolery ruchowe Nintendo Wii. Jednocześnie wybrzmiewał w niej głośny manifest o gonitwie za fikcyjnym rajem i zatraceniu w fałszywej rzeczywistości.

Travis Touchdown – morderczy otaku zamknięty w niekończącej się pętli przemocy. - Nie ma juz bohaterów. Zabił ich Suda51 - dokument - 2021-09-24
Travis Touchdown – morderczy otaku zamknięty w niekończącej się pętli przemocy.

Historia bezlitośnie wyśmiewała wszystko i wszystkich. Wraz z samymi grami i graczami, nabijając się i krytykując eskapistyczną egzystencję przegrywów przesiąkniętych do szpiku tanią popkulturą. Drwiła z trendów, włącznie ze stereotypami dotyczącymi nonsensownego i przesadnego przedstawienia przemocy w grach. Kpiła z konstrukcji większości popularnych produkcji opartych na schemacie powtarzania męczących aktywności, by zapracować na nagrodę. Robiła to jednak w tak zakamuflowany sposób, że większość nie dostrzegła trafnego komentarza społecznego. Powierzchowne spojrzenie, odrzucenie kolejnych warstw i bezrefleksyjność płytkiej konsumpcji mogły prowadzić do wniosków zarzucających hipokryzję zabiegom Sudy – a patrząc z perspektywy czasu i ewolucji kolejnych gier, mógłbym to nawet uznać za prawdę.

Travis Touchdown kontratakuje

Błędnie zinterpretowane przez ogół No More Heroes za sprawą sequela poszło w zupełnie przeciwnym kierunku, a ten zmieniony charakter kontynuuje debiutujące niedawno No More Heroes 3. Ironicznie względem samej nazwy cyklu – Travis wraca już jako bohater, który ratuje świat przed najazdem kosmitów. Grupą dowodzoną przez pięknego Fu, z którym główny bohater tworzy dynamiczny duet żywcem przeniesiony z najbardziej emocjonujących starć w historii wrestlingu. Zamiast plującej graczom otwarcie w twarz satyry dostajemy produkt, który stara się podlizać wszystkim nerdom. Nie oznacza to jednak, że zabrakło tu odwagi. Suda51 przy No More Heroes 3 robi dokładnie to, co chce. Swój wiek już ma (skończył 53 lata) i najwidoczniej czuje się wystarczająco wygodnie w miejscu, w którym obecnie się znajduje. Tym samym w komfortowy sposób oddaje się po prostu fantazjom.

Tytuł ten kipi pewnością siebie, a całość jest wręcz pyszna w ignorowaniu wszelkich współczesnych trendów. Arogancko podchodzi do konstrukcji gier wideo i prezentuje swoją filozofię rozgrywki, nie bacząc na to, co robi reszta świata. Plastycznie bawi się wcześniejszymi dokonaniami i dorobkiem popkultury.

Weźmy za przykład filmowość. Wspomniałem, że Suda to kinoman i filmowe inspiracje oraz cytaty ochoczo wykorzystuje w grach. Jednocześnie tytuł ten jest całkowicie pozbawiony kompleksu kinowego, na który cierpią największe hity współczesnej branży. Ba! Nieumiejętna filmowość jest coraz częściej obecna nawet w produkcjach niezależnych, co udowadnia świeży przypadek nieudolnej gry Twelve Minutes. To pretensjonalny i wyzuty z pasji recykling zabiegów zapożyczonych z najpopularniejszych filmów rankingu IMDb. Stosujący tani lep na przyciągnięcie ludzi poprzez zatrudnienie Willema Dafoe i Daisy Ridley ze świata kina. Najwięksi w branży szczycą się charakterem filmowym, a kolejne pozycje Sony, tak często pozbawione samoświadomości, zaczynają coraz bardziej przypominać okropną karykaturę i niezamierzoną autoparodię medium gier wideo. Nudne, bezpiecznie zaprojektowane wydmuszki przeznaczone dla konkretnej grupy zaprogramowanych odbiorców.

Travis to antybohater pod wieloma względami będący personifikacją samego Sudy51. - Nie ma juz bohaterów. Zabił ich Suda51 - dokument - 2021-09-24
Travis to antybohater pod wieloma względami będący personifikacją samego Sudy51.

Przytoczę tutaj przypadek Ghost of Tsushima, które udało mi się w tym roku ukończyć. To piękna laurka dla regionu i wizualny majstersztyk. A jednocześnie katorga, okropnie męcząca dla mnie gra, której przejście stało się przykrym obowiązkiem. W głupi sposób nabierająca ludzi, rzucając nieprawdziwymi porównaniami do twórczości Akiry Kurosawy. Narracyjnie totalnie beztreściwa i miałka, o nienaturalnym tempie i z płytką systemowo, niewzbudzającą żadnej ekscytacji walką. Z do bólu schematyczną rozgrywką z męczącym i upierdliwym oczyszczaniem kolejnych obozów. Oparta na schematach latami wyśmiewanych przez pokolenia graczy, jak chociażby durne misje śledzące. Rozwodniona, a jednocześnie jako całokształt bazująca na sztucznym wydłużaniu gier w tani sposób. Obrzydliwie jałowy niewolnik współczesnych trendów, pozycja, w której nie mogło zabraknąć nic niewnoszącego drzewka umiejętności, craftingu i zbierania niepotrzebnych śmieci. Wszystko w imię otwartości, która paradoksalnie przypomina uwięzienie w ograniczającej i dusznej klatce.

Jeśli gry AAA mają się sprowadzać do odhaczania kolejnych znaczników albo szukania sobie zajęcia na własną rękę przy zbieraniu nieistotnego szmelcu, to równie dobrze mogą dla mnie zniknąć. Płakać nie będę, bo i tak nic sobą nie reprezentują poza żerowaniem na czasie użytkowników.

To nie tak, że czepiam się tylko nieszczęsnego „Ducha Cuszimy. Wspomniane wyżej zarzuty po delikatnej modyfikacji mógłbym postawić wielu innym współczesnym hitom branży. Nieważne, czy mowa o Horizon Zero Dawn, The Legend of Zelda: Breath of the Wild, czy (o zgrozo!) Wiedźminie 3. Jednocześnie wyobraźnia działa jeszcze u mnie na jako takich obrotach, więc nie będę kłamał, że nie rozumiem fenomenu wspomnianych dzieł. Zdaję sobie sprawę, co ludzi do nich przyciąga. Po prostu stoję po drugiej stronie barykady skrajności.

Ghost of Tsushima

Ghost of Tsushima

PlayStation

Data wydania: 17 lipca 2020

Informacje o Grze
8.2

GRYOnline

8.6

Gracze

8.4

OpenCritic

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

43

Sebastian Kasparek

Autor: Sebastian Kasparek

W GRYOnline najlepiej czuje się w dziale publicystyki, a czasem zajmuje się również recenzjami. Fan kultury wszelakiej, który sięga po dzieła zarówno z górnej, jak i z najniższej półki. Najbardziej lubi zanurzać się w grach niszowych i w produkcjach ciężkich do jednoznacznego zdefiniowania. Docenia analityczne i krytyczne podejście przy obcowaniu z tworami kultury. Preferuje gry unikalne, dziwne, szalone wizualnie i odważnie poruszające ciekawsze zagadnienia narracyjne. Uzależniony od produkcji wysokooktanowych, bijatyk, wielkich robotów i klimatów arcade. Miłośnik studia Grasshopper Manufacture. Lubi nadrabiać zapomniane „hidden gemy” sprzed lat, zwłaszcza z Japonii. Ciekawy gier i ludzi stojących za nimi. Silnie uzależniony od kina. Psychofan Madsa Mikkelsena i Takashiego Kitano. Kocha również mangi Inio Asano i estetykę Tsutomu Niheia. Na forum pisze pod ksywką Junkie.

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2021-09-26
16:08

DalethTichy Chorąży

DalethTichy
😍

Suda niczym ideał człowieka od Ayn Rand - Howard Roark gier wideo. Gęsty (w treść) tekst - takie lubię i takich potrzebuję!

Komentarz: DalethTichy
2021-09-26
16:25

Brucevsky Generał

Brucevsky

Cieszy pojawienie się tego materiału, który dorzuca inne spojrzenie, przypomina o spychanych często na margines wątkach i poszerza horyzonty. Nie ze wszystkim się można zgodzić, ale to zrozumiałe w przypadku felietonu pisanego z tak osobistej perspektywy. Kluczowy jest fakt, że pogłębiamy dyskurs i zaczynamy patrzeć na gry z więcej niż jednej strony, a tym samym zyskujemy nowe punkty do porównań.

Dla mnie Suda51 kojarzy się w tym momencie przede wszystkim z Killer7. Było to doświadczenie niezwykłe, jakże inne od dziesiątek innych z ostatnich lat. Trudne, wymagające, skomplikowane, wielowątkowe, ale też przedziwne i miejscami nawet zbyt abstrakcyjne. To wszystko złożyło się na coś, co wryło się w pamięć i zostanie w niej pewnie już na zawsze. A czy nie o to chodzi każdemu twórcy?

Komentarz: Brucevsky
2021-09-27
09:32

paweld303 Legionista

😁

Kompletnie mnie ta gra nie interesuje, ale jak widzę ten tytuł, to mam wrażenie, że ktoś próbuje zakazać grania w Hirołsy 3 :) .

Komentarz: paweld303
2021-09-27
22:39

zanonimizowany1362704 Pretorianin

👎

Ta gra brzmi czerstwo tak jak żarty z filmu Deadpool.

Komentarz: zanonimizowany1362704
2021-10-02
23:48

XR4x4 Chorąży

A ja lubię japońskie gry. Pierwszy raz spotkałem się z nimi w zamierzchłych czasach Amigi. Nie pamiętam już tytułu ale to był RPG z żadną grafiką (coś jak pierwsze Final Fantasy) ale mechaniki i fabuła były doskonałe. Po raz pierwszy spotkałem się w tej grze z totalnym twistem fabularnym, gdy po kilkudziesięciu godzinach gry, zbudowaniu drużyny i totalnym jej dopowerzeniu zmierzyłem się z "głównym złym", który zabił wszystkich dosłownie jednym pstryknieciem zamykając drużynę w pomieszczeniu zalewanym wodą. Po sciemnieniu ekranu z żałobną muzyką, gdy już myślałem, że to game over okazało się, że ekipa została uratowana przez sympatyka z wewnątrz pałacu zła i prawdziwa gra zaczyna się dopiero od teraz. Nigdy wcześniej nie doświadczyłem takich emocji. To spowodowało, że japońskie gry do teraz traktuję z sympatią i mimo ich, czasem naprawdę strasznym potknieciom zawsze daję im szansę i prawdę mówiąc rzadko się zawodzę. Grałem w pierwsze No More Heroes na PS3 i mimo tego, że bardzo mnie wkurzało, to mi się podobało. Dam więc szansę też numerowi 3 (ale wcześniej chyba zagram w 2).

Komentarz: XR4x4

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl