futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje

Technologie

Technologie 28 sierpnia 2018, 11:20

autor: Christoph Liedtke (gamestar.de)

Ewolucja grafiki 3D na przestrzeni lat – historia rozwoju tekstur w grach

Tekstury w dalszym ciągu pozostają jednym z najważniejszych aspektów grafiki 3D. W tym artykule pragniemy przybliżyć najistotniejsze gry, które wyróżniły się pod tym względem.

Spis treści

Ultima Underworld (rok 1992)

Tytuł ten zainspirowany był grą Dungeon Master, swoim nieoficjalnym poprzednikiem. Ultima Underworld jest dopełnieniem cyklu gier fabularnych stworzonego przez Richarda Garriotta, który opowiada o przygodach Avatara. Ciekawostką jest fakt, iż Ultima była pierwszą grą komputerową, w której wyświetlano w pełni teksturowaną grafikę 3D.

Ponieważ w tamtych czasach praktycznie żaden komputer nie był w stanie przeliczać tak skomplikowanej grafiki, postanowiono zmniejszyć powierzchnię wyświetlania. Jedynie 25% rozdzielczości VGA, wynoszącej tylko 320x200 pikseli, została faktycznie wykorzystana do grafiki 3D. Pozostały obszar zajął interfejs użytkownika wraz z menu gry.

75% ekranu Ultimy Underworld to interfejs. - 2018-08-28
75% ekranu Ultimy Underworld to interfejs.

Doom (rok 1993)

Wraz z premierą gry Doom, gatunek First Person Shooterów stał się popularny praktycznie z dnia na dzień. W następnych latach klony gry wyrastały niczym grzyby po deszczu. Wizualnie Doom był prawdziwym kamieniem milowym grafiki 3D: w odróżnieniu od jego poprzednika – Wolfensteina 3D, nie wszystkie ściany były w nim ustawione idealnie pod kątem prostym i pojawiły się różne poziomy wysokości.

Ponadto Doom został w pełni oteksturowany, podczas gdy podłogi i sufit w Wolfensteinie 3D były w dalszym ciągu monochromatyczne. Dzięki wysokiej jakości (jak na swoje czasy) tekstur na płaskich powierzchniach ścian oraz podłóg, Doom wyznaczył nowe standardy gatunku.

Doom porażał jakością tekstur na ścianach i podłożu. - 2018-08-28
Doom porażał jakością tekstur na ścianach i podłożu.

Wing Commander 3 (rok 1994)

Trzecia część kosmicznej sagi Chrisa Robertsa robiła duże wrażenie już w momencie zakupu: ważące półtora kilograma pudełko Wing Commandera 3 wystarczyło, aby wyróżnić grę na tle innych tytułów. Również otwarcie opakowania sprawiało, że wiele osób zamierało z szeroko otwartymi ustami. Większość gier dostępnych w tamtych czasach wydawana była na klasycznych dyskietkach, natomiast Wing Commandera 3 umieszczono na 4 płytach CD (co zresztą miało bardzo pozytywny wpływ na rozpowszechnienie odtwarzaczy CD w komputerach).

Duży entuzjazm wśród graczy wywołały znakomite sekwencje wideo. Mark Hamill, który prawdopodobnie jest Wam lepiej znany jako Luke Skywalker, wcielił się w postać komandora Blaira. Nawet uruchomiony dziś, Wing Commander 3 nie traci wiele ze swojego ówczesnego blasku. Poziom szczegółowości statków kosmicznych w tamtych czasach nie miał sobie równych. Bez względu na to, czy był to zwinny myśliwiec czy gigantyczny lotniskowiec, modele w grze były całkowicie trójwymiarowe i w pełni oteksturowane.

Kosmos wypełnił się niesamowitymi statkami. - 2018-08-28
Kosmos wypełnił się niesamowitymi statkami.