Sznurki, liny i śmiertelna broń Scorpiona. Easter eggi, które uratowały nowe Mortal Kombat

- Easter eggi, które uratowały nowe Mortal Kombat
- Podcinki Liu Kanga
- Kano wygrywa i wyrywa serce
- Wachlarz Kitany i inne drobiażdżki na drugim planie
- Johnny Cage
- Prawdziwy ognisty smok
- Wybebeszona Nitara
- Komendy i cytaty
- Powstanie Noob Saibota
- Sznurki, liny i śmiertelna broń Scorpiona
Sznurki, liny i śmiertelna broń Scorpiona

- Jak trudno to zauważyć: nietrudno
- Czy należy spodziewać się rozwinięcia wątku w potencjalnym sequelu: w pewnym sensie
Sznur to najważniejszy symbol pojawiający się w filmie. Nigdy nie przesłania wprawdzie pierwszego planu, widzimy go jednak na tyle często, że naprawdę nie da się go przegapić. Jest obecny już w scenie, w której żona Hanzo pracuje przed domem. Prawdopodobnie ten sam sznur chwilę potem jej mąż wykorzystuje, by stworzyć swoją ikoniczną broń i oszpecić Sub-Zero. To samo narzędzie kojarzą fani gry z pierwszych Mortal Kombat.
Linowa bransoletka subtelnie łączy zresztą retrospekcje ze współczesnością. Córka głównego bohatera przygotowuje dla niego i siebie dwie takie same sznurkowe ozdoby. Stają się one symbolem dziedzictwa Hanzo i być może również ukrytej do tej pory mocy dziewczynki. To jednak póki co tylko przewidywania.
Niemniej faktem jest, że w wizjach głównego bohatera pojawia się jego demoniczny przodek i oplatany przez sznur sztylet czy krótki miecz. Ostatecznie w chwili zagrożenia absorbująca obrażenia magiczna zbroja Cole’a tworzy się właśnie z bransolety zrobionej dla niego przez córkę i pozwala wygrać najpierw z Goro, a potem również przy pomocy Scorpiona z Sub-Zero. Gdyby dialogi były zbudowane tak subtelnie jak sieć easter eggowych powiązań, cały film mógłby bronić się nawet bez tych nawiązań. A tak pozostaje długim nostalgicznym puszczaniem oka do fanów. Na swój krwawy sposób może i uroczym, ale – no właśnie – tylko uroczym.
OD AUTORA
W Mortal Kombat zagrywałem się namiętnie jeszcze w latach 90. Potem zrobiłem sobie od tej serii trochę wolnego, od czasu do czasu powracając przy okazji premier kolejnych części, by zobaczyć, jakie nowe postacie i fatality twórcy zaserwowali tym razem. Podczas seansu niejednokrotnie szeroko się uśmiechnąłem, wyłapując najbardziej oczywiste easter eggi.