Dobre i świeże strzelanki, zupełnie jak z lat 90.
Dziś strzelamy się w otwartych światach, kiedyś w złożonych labiryntach pełnych sekretów. Gry „doomopodobne” mocno wyewoluowały na przestrzeni lat, ale jak się okazuje, wciąż powstają strzelanki w stylu Quake’a, Hexena czy Duke’a 3D.
Spis treści
- Dobre i świeże strzelanki, zupełnie jak z lat 90.
- Project Warlock
- Ziggurat
- Ion Fury (Ion Maiden)
- Amid Evil
- Hellbound
- Prodeus
- WRATH: Aeon of Ruin
- Strafe
- Doom Eternal
Ion Fury (Ion Maiden)
- Data premiery: 2019
- Producent: Voidpoint
- Platformy: PC, Nintendo Switch, PlayStation 4, Xbox One
A gdyby Duke Nukem był kobietą? Z pewnością byłaby to Shelly Harrison – bohaterka gry Ion Fury (wcześniej znanej jako Ion Maiden). Za tę produkcję odpowiedzialni są ludzie, którzy unowocześnili silnik klasycznej strzelanki Duke Nukem 3D z myślą o współczesnych pecetach. Dzięki nim Duke powrócił – w pewnym sensie. Dostaliśmy bowiem tę samą wesołą rozwałkę, w której bohater wycina w pień hordy cyberżołnierzy w swojsko wyglądających lokacjach futurystycznej metropolii.
Doszło tu jednak do ciekawej zamiany. My wcielamy się w wojowniczą najemniczkę, a naszym przeciwnikiem jest diaboliczny Dr. Jadus Heskel, któremu głosu użycza aktor Jon St. John, czyli oryginalny Duke we własnej osobie. Cała reszta pozostała bez zmian. W Ion Fury gra się dokładnie tak jak kiedyś w Duke’a 3D – jest dynamicznie, krwawo, a przede wszystkim wesoło i pomysłowo. Przemierzając poziomy, znajdziemy sporo interaktywnych elementów otoczenia. A skąd ten podwójny tytuł? Sławny zespół Iron Maiden wytoczył twórcom sprawę w sądzie o zbyt duże podobieństwo do zarejestrowanego przez niego znaku towarowego. Wydawca, 3D Realms, zgodził się zmienić nazwę.
