Najlepiej to wciąż za mało dobrze. Dlaczego Blizzard ciągle nie stworzył Warcrafta 4?

Marcin Strzyżewski

Najlepiej to wciąż za mało dobrze

No dobrze, więc skoro remaster legendarnego Command & Conquer to wynik na poziomie 1,3 miliona sztuk za niepełną cenę, to na jaką sprzedaż może liczyć nowy Warcraft? Pomyślcie sami. Mnożymy wynik razy pięć? Mnożymy razy dziesięć? Czemu nie, w końcu sequel to nie remaster. To by nam dało 13 milionów egzemplarzy. Zaokrąglijmy do 15 i uznajmy nawet, że Blizzard będzie za nowe dzieło kasował pełną cenę, czyli 60 dolarów, a nie 19,99. Fakt, stworzenie nowego Warcrafta byłoby znacznie droższe, niż wydanie remastera, miejmy to na uwadze.

To brzmi dość optymistycznie, ale realnie, Starcraft II Wings of Liberty trafił do 4,5 miliona klientów w ciągu około pół roku od debiutu. Czy to jest jednak kuszący wynik dla Blizzarda? Overwatch według oficjalnych danych dorobił się 50 milionów graczy. Dodajmy, że oni nie tylko kupowali grę w pełnej cenie, ale także nabywali całe tony lootboksów.

Załóżmy, że Warcraft 4 sprzeda się 10-12 razy lepiej niż remaster Command and Conquer i że będzie sprzedawany w pełnej cenie. To ciągle mało

Oczywiście w RTS-ie także da się zmieścić mikropłatności, ale gdyby np. ludzie kupowali je w StarCrafcie 2, to jego rozwój raczej nie byłby wstrzymywany, prawda? Dodajmy, że zauważalna część potencjalnych nabywców Warcrafta 4 to byliby gracze starej daty, nie nawykli do tego typu praktyk.

Także Diablo 3 poradziło sobie nieźle, od premiery w maju 2013 roku do sierpnia 2015 Blizzard sprzedał 30 milionów egzemplarzy, a ten wynik pewnie udało się poprawić. Choćby dzięki premierze na Switchu. Warto tutaj porównać. Legacy of the Void w ciągu 24 godzin od debiutu sprzedało się w nakładzie miliona egzemplarzy. W takim samym czasie Diablo trafiło do 3,5 miliona graczy.

Jak sobie poradził Warcraft 3: Reforged? To ważne pytanie, bo to mogła być sonda, która miała na celu zbadać zainteresowanie rynku powrotem serii. Nie mamy danych o sprzedaży, ale wiemy, że premiera zakończyła się, mówiąc kolokwialnie, dużym smrodem. Było sporo newsów o różnych problemach, a potem oficjalne przeprosiny Blizzarda i obietnica zwrotu pieniędzy wszystkim chętnym.

To był dość wyraźny sygnał od społeczności. Korporacja mogła go odszyfrować w następujący sposób: „nie ma sensu tworzyć nowej gry z tej serii, bo społeczność ma ogromne wymagania”. Czy w tym przypadku wymagania były słuszne? Sądzę, że tak, premiera Reforged mogła wyglądać dużo lepiej. Czy na miejscu Blizzarda znowu bym się na to narażał? Pewnie nie.

Ja bym nie wydał

W tym momencie Blizzard może myśleć na dwa sposoby.

  1. Sposób myślenia A - Warcraft to legendarna marka, a my jesteśmy najlepsi w tworzeniu RTS-ów na całym świecie. Ten gatunek to my i jak stworzymy nowego Warcrafta, to będzie tak dobry, że cały świat się w nim zakocha.
  2. Sposób myślenia B - RTS-y miały swój czas, który minął. Tworzenie nowej gry w tym gatunku to ryzyko, którego nie warto podejmować. Dzisiejsi gracze szukają innego typu rozrywki, która zapewnia dłuższe zaangażowanie także po premierze (mikropłatności). Rozsądniej dla firmy będzie trzymać się dzisiejszych trendów.

Sądzę, że istniał kiedyś Blizzard, który myślałby w sposób oznaczony jako A. Dzisiejsze Activision Blizzard raczej już tak nie myśli. Czemu miałoby. Firmę zakładali Allen Adham, Michael Morhaime i Frank Pearce. Ten pierwszy odszedł z firmy w 2004 roku żeby zająć się funduszem hedgingowym, a wrócił w 2016. Morhaime do 2018 roku był CEO, a później odszedł. Frank Pearce opuścił szeregi firmy rok później. Po drodze odszedł też Chris Metzen, Ronald Millar, Patrick Wyatt, J. Allen Brack, David Brevik, Erich Schaefer i sporo innych weteranów.

Logo to samo, ale to nie jest już ta sama firma - Dlaczego Blizzard ciągle nie stworzył Warcrafta 4? - dokument - 2020-10-21
Logo to samo, ale to nie jest już ta sama firma

To zupełnie normalne. Ludzie odchodzą z firm. Tak samo normalne jest, że biznes się skupia na zyskach i minimalizuje ryzyko. Kiedyś Blizzard był grupką zapaleńców, których nie było stać na specjalistów od badania rynku i marketingów. Teraz to jest korporacja, która pracuje przede wszystkim na zyski akcjonariuszy.

Pewnym wyznacznikiem popularności marki Warcraft może być wynik ekranizacji. Kinowy Warcraft zarobił w kinach 439 milionów dolarów przy budżecie na poziomie 160 milionów. To dobry wynik, a film można nazwać sukcesem, bo na siebie zarobił. 440 milionów to jednak w Hollywood nie jest pierwsza klasa, a tym bardziej nie liga mistrzów. Podobne zarobki zanotowały takie filmy jak Terminator Genisys, Lucy czy The Lego Movie.

Nowa nadzieja?

Istnieje jedna iskierka nadziei dla gatunku RTS-ów, zapowiedziany dawno temu sequel serii Age of Empires, tworzony przez studio Relic, które zna się na tym jak mało kto. Jeśli ta gra rozbije bank, przynosząc gigantyczne zyski i będzie miała żywy tryb sieciowy z masą chętnie kupowanych mikropłatności, wtedy Blizzard może się zainteresować tematem. Czy to prawdopodobne? Może i tak, ale to jeszcze raz by pokazało, że Blizzard nie jest już w swoim stadzie samcem alfa.

Warcraft III: Reforged

Warcraft III: Reforged

PC

Data wydania: 29 stycznia 2020

Informacje o Grze
2.8

Gracze

6.0

OpenCritic

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

43

Marcin Strzyżewski

Autor: Marcin Strzyżewski

W GRYOnline.pl zaczynał w dziale publicystyki, później był kierownikiem działu technologii, co obejmowało zarówno newsy oraz publicystykę, jak i kanał tvtech. Wcześniej pracował w wielu miejscach, m.in. w redakcji portalu Onet. Z wykształcenia rusycysta. Od lat planuje, żeby wrócić do nurkowania, ale na razie jest zajęty głównie psem, królikiem i kanałem youtube’owym, na którym opowiada o krajach byłego ZSRR.

Wolisz strategie turowe, czy w czasie rzeczywistym?

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2020-10-26
09:30

Wiarołomca Senator

A kij z blizzardem. Firma ta już nie żyje, to do teraz jest to jakieś zwłoki

Komentarz: Wiarołomca
2020-10-26
09:43

Persecuted Legend

Persecuted

Też nie popieram polityki obecnego Blizzarda, ale w kwestii porzucenia strategii czasu rzeczywistego ich nawet rozumiem. O ile sam uwielbiam gry strategicznie, a lata temu namiętnie zagrywałem się we wszelkiej maści RTS'y, tak z obecnej perspektywy uważam gry z tego podgatunku za przestarzałe pod względem formuły i trudne do ogarnięcia w formie kampanii dla jednego gracza (multi to inna para kaloszy).

Zasady każdego klasycznego RTS'a są bardzo proste. Gracze (lub AI) zaczynają w określonych miejscach na mapie, dostają podstawowy budynek, kilku robotników, trochę surowców i walczą ze sobą, aż pozostanie tylko jeden. Prowadzenie takich potyczek jest esencją gry i potrafi dawać dużo satysfakcji, ale jednak średnio nadaje się na pełnoprawną kampanię fabularną dla jednego gracza. Zmontowanie tego trybu z następujących po sobie starać z komputerem zaczęłoby nudzić pewnie już w okolicy 3-4 misji, nic więc dziwnego, że wiele gier z tego gatunku zwyczajnie "oszukuje", mocno zmieniając zasady rozgrywki, nieraz upodabniając się do przedstawicieli zupełnie innych gatunków.

Company of Heroes w wielu misjach w ogóle nie pozwala nam budować bazy, ani rekrutować jednostek, przydzielając nam wszelkie zasoby za pośrednictwem umiejętności specjalnych (np. zrzut spadochroniarzy) albo skryptów (np. wchodzimy na jakiś obszar na mapie i gra podsyła nam czołgi albo snipera) i sprowadzając całość zadania do dowodzenia armią. A nawet jak już pozwala nam coś zbudować, to często w bardzo ograniczonym zakresie (np. 1-2 budynki i 2-3 jednostki), narzucając restrykcyjne limity ilościowe.

Nie inaczej robi chociażby StarCraft II, podrzucając nam jednostki specjalne (bohaterów), dodając mechanizmy RPG'owe, odbierając możliwość budowania w niektórych misjach, czy mocno ograniczając nam dostęp do budynków i jednostek. Jednocześnie trzeba przyznać, że tam kampania mimo wszystko bardziej przypomina klasycznego RTS'a i daje nam więcej możliwości "zbudowania się" od zera, niż CoH.

Odnoszę nawet takie wrażenie, że im bardziej gra RTS ucieka, na potrzeby kampanii SP, od założeń swojego gatunku, tym lepsza się staje. To zaś chyba całkiem nieźle unaocznia problem i pokazuje, że klasyczne strategie czasu rzeczywistego nie za bardzo nadają się do wykorzystania ich w takiej formie.

Moim zdaniem szansa na przetrwanie dla gier strategicznych leży w innych podgatunkach, reprezentowanych m.in. przez gry z serii Total War, Cywilizacja, Crusader Kings, Stellaris, czy nawet Surviving Mars lub Anno (które są city builderami). One zapewniają ciągłość postępów (cały czas zarządzamy wszystkim co zdobyliśmy, a nie tylko tym, co zostało nam narzucone na potrzeby danej misji), globalną decyzyjność, nieliniowość i poczucie tworzenia czegoś większego (królestwa, imperium, kolonii itd.).
Według mnie RTS'y (a przynajmniej te koncentrujące się na jednym graczu) muszą ewoluować, inaczej nie będzie dla nich miejsca na rynku. Ja bym je widział jako gry zmiksowane z city builderami, czyli coś w stylu Anno 2205, w którym zarządzamy wieloma "bazami" równocześnie (o wiele bardziej skomplikowanymi od tych z klasycznych RTS'ów i zapewniającymi dostęp do dziesiątek surowców) ale z bardziej rozbudowanym modułem bojowym, takim na modłę gier 4X (gdzie walczymy na lądzie, w powietrzu, w kosmosie, na wodzie, pod wodą itd.). Ewentualnie w formie gry dwupłaszczyznowej, gdzie osobno prowadzimy działania na mapie kampanii (np. w stylu Total War'ów, turowo), a osobno walczymy, robiąc to jak w klasycznym RTS'ie.

Komentarz: Persecuted
2020-10-27
10:31

zanonimizowany1309503 Pretorianin

Blizzarda juz nie ma. Fabula Warcrafta to obecnie jakas milon razy retconowana porazka, Starcrafta doprowadzili do ruiny, Diablo wlansie dogorywa w oczekiwaniu na always-online-never-singleplayer potworka w postaci Diablo 4 oraz abominacji jaka jest Diablo Immortal. Heroes of the Storm zostalo zabite z dnia na dzien. Overwatch to nudy.

Dziekujemy Activision!

PS. Oby Microsoft odkupil Blizzarda czy cos, oby oryginalne zespoly wrocily, bo nie widze przyszlosci dla nich inaczej.

Komentarz: zanonimizowany1309503
2020-10-27
20:36

diolsa Legionista

Juz tyle lat czekam na Wc4, ale juz nie tak jak kiedyś bo za długo czekałem i żyłem tą nadzieja ;/

Komentarz: diolsa
2020-10-29
01:34

Tupolew Pretorianin

😢

Oby tylko frost giant przejął gry z serii starcraft i warcraft.

Komentarz: Tupolew

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl