Rok 2020 to po prostu Warcraft 3: Reforged. Czarne lata - największe grzechy Blizzarda
- Czarne lata Blizzarda - największe grzechy twórców Diablo i Warcrafta
- W 2019 roku zaskakuje nas wieść o Overwatchu 2
- Rok 2020 to po prostu Warcraft 3: Reforged
- W roku 2021 czekaliśmy 8 miesięcy na słabe nowości do WoW-a
- Rok 202X – dokąd zmierzasz Blizzardzie?
Rok 2020 to po prostu Warcraft 3: Reforged
Oznaki upadku?
- Kiepski debiut Warcrafta 3: Reforged.
- Przesunięcie premiery World of Warcraft: Shadowlands.
- Ciche zwolnienie Alexa Afrasiabiego.
Rok 2020 w przypadku Blizzarda można podsumować w krótkich słowach – Warcraft 3: Reforged. Gra zapowiedziana została podczas BlizzConu 2018, budząc ogrom emocji i nadziei. Dostarczony produkt okazał się jednak dalece niezadowalający, a do tego niespełniający obietnic firmy. Nie był to remaster, na który czekała społeczność, a jego jakość mocno odbiegała od tego, co pokazywano i do czego się zobowiązano. Najlepiej obrazuje to ocena na portalu Metacritic, gdzie widnieje piękna nota 0,6/10, wystawiona przez użytkowników.
Na domiar złego oryginalna wersja Warcrafta 3 oficjalnie zniknęła ze sklepu Batte.net, więc od teraz wszyscy zmuszeni są do grania w „odnowione” wydanie. Jakby tego było mało, Reforged obfitowało w błędy oraz niedoróbki, a ostatecznie twórcy nadal nie dostarczyli wszystkiego, co zapowiadali. Ba, w międzyczasie Blizzard wycofał się z niektórych obietnic.
W tym samym roku po cichu został zwolniony Alex Afrasiabi. To jedna z najważniejszych osób pracujących przy World of Warcraft, na którą można było natknąć się w wielu miejscach Azeroth, ponieważ w grze nie brakowało nawiązań do tej persony. Oficjalnie nie podano powodu zwolnienia. Pracownicy Blizzarda z kolei zaczęli w tym czasie skarżyć się na niskie oraz nierówne zarobki. Okazało się, że firma faworyzowała niektóre jednostki, a inne traktowała gorzej, i to bez wyraźnej przyczyny w postaci doświadczenia w zawodzie czy wyższego stanowiska.
Pod koniec 2020 roku, po niespodziewanym, ale potrzebnym przesunięciu premiery, pojawił się kolejny dodatek do World of Warcraft – Shadowlands. Rozszerzenie to wzbudziło sporo kontrowersji – społeczność już podczas testów alfa oraz beta zwracała Blizzardowi uwagę na niektóre, mocno wątpliwe, rozwiązania. Covenanty, wieża Torghast, system Conduits – na papierze nie wyglądało to wcale źle. Potrzebowało tylko poprawek oraz korekt, aby nikt nie traktował tych elementów jak kolejnych „systemów w systemach” i uciążliwego obowiązku. Niestety, nic takiego nie zostało wprowadzone – Blizzard był głuchy na uwagi zatroskanych graczy.
Po dwóch miesiącach okazało się również, że w World of Warcraft nie ma już co robić i trzeba czekać na pierwszą aktualizację. Ku zaskoczeniu społeczności ta nadeszła znacznie później, niż się spodziewano, bowiem dopiero po 8 miesiącach. W efekcie gracze zwyczajnie nudzili się w Shadowlands i byli zdani na łaskę Blizzarda.

