Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 4 lutego 2021, 17:55

Chińska cenzura jest wszędzie. Nie wierzysz, to przeczytaj

Chińska cenzura jest jak podatki. Interesujesz się nią raz w roku, ale dotyka cię na każdym kroku, jest wszędzie i zmienia wszystko.

Spis treści

Rynek dźwignią cenzury

Potęga chińskich firm to jedno, ale równie mocny, o ile nie mocniejszy, jest wpływ pośredni olbrzymiego chińskiego rynku i jego obywateli.

Pamiętam, jak jeszcze kilka lat temu wiele osób śmiało się z faktu, że w chińskiej wersji World of Warcraft czy Doty 2 nie ma szkieletów, bo zostały zabronione przez chińskiego cenzora. Jak się okazało, był to mit. Nikt nikomu szkieletów nie zakazał. Zasady chińskiej cenzury są jednak tak ogólne, że zachodnie firmy same usunęły szkielety, żeby zminimalizować ryzyko rozgniewania chińskiego cenzora. Od tamtych czasów jednak sporo się zmieniło.

Wiedzieliście, że Ubisoft tworzy chińską zawartość do Immortals? A wiecie, że 5% Ubisoftu należy do Tencenta? - Chińska cenzura jest wszędzie. Nie wierzysz, to przeczytaj - dokument - 2021-02-04
Wiedzieliście, że Ubisoft tworzy chińską zawartość do Immortals? A wiecie, że 5% Ubisoftu należy do Tencenta?

Chiny stały się dla wielu wydawców tak ważnym rynkiem, że sporo gier od początku tworzonych jest z myślą o tamtejszych graczach. Francuski Ubisoft jeszcze przed premierą Immortals: Fenyx Rising ogłosił duży rozbudowany dodatek poświęcony mitologii Państwa Środka. Teraz pomyślcie, jak wygląda proces projektowania gry, gdy od samego początku szefostwo firmy mówi producentowi, że jednym najważniejszych rynków dla jego dzieła ma być chiński? Kubuś Puchatek prawdopodobnie bardzo szybko znika ze wszystkich kreatywnych pomysłów.

Oczywiście wspomniany Kubuś to tylko metafora, ale jestem przekonany, że niemal każda wydawana w ostatnich latach grach AAA brała pod uwagę cenzorskie ograniczenia panujące w Chinach. Żaden CEO i żaden inwestor nie zgodziliby się zrezygnować z tak olbrzymiego rynku.

Cenzura, o której piszą media, to tylko wierzchołek góry lodowej

Taka autocenzura czasami wychodzi na światło dziennie, ale najczęściej tylko wtedy, gdy ktoś nawali i czegoś nie przypilnuje. Idealnym przykładem jest zeszłoroczny trailer Call of Duty: Black Ops – Cold War, który zawierał urywki protestów z placu Tiananmen.

Zostało jeszcze 61% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Michał Chwistek

Michał Chwistek

Lubi gry trudne, ładne lub z dobrą fabułą. Nie kończy ich przez LoL-a i Overwatcha. PS Vita FTW!

więcej

TWOIM ZDANIEM

Czy niepokoi Cię coraz większy wpływ Chin na rynek gier?

Tak
87,8%
Nie
10,1%
Nie wiem
2,1%
Zobacz inne ankiety
Genshin Impact to znak, że nowa generacja może należeć do Chin
Genshin Impact to znak, że nowa generacja może należeć do Chin

Chińczycy od lat tworzą gry, które są popularne głównie w Chinach. A co by się stało, gdyby nagle zmienili front i zechcieli odnieść sukces także za granicą? Możliwe, że to już się dzieje.

Drama z Blizzardem, czyli jak chińska cenzura wpływa na popkulturę
Drama z Blizzardem, czyli jak chińska cenzura wpływa na popkulturę

Jak gusta chińskich władz i ich polityka wpływają na to, co zobaczycie w kinach i w co zagracie na konsolach. O co chodzi w aferze z Blizzardem? Dlaczego nagle wszyscy mówimy o Hongkongu? I dlaczego nagle wszyscy mówią o South Parku i NBA?

Cień Tencenta – macki chińskiego giganta sięgają dalej, niż Wam się wydaje
Cień Tencenta – macki chińskiego giganta sięgają dalej, niż Wam się wydaje

Widmo chińskiego monopolu krąży po świecie gier wideo. Wygląda to tak, jakby Tencent na naszych oczach przejmował przemysł gier po ziarenku ryżu na raz. Warto przyjrzeć się obecnemu stanowi posiadania największej firmy w branży.