Jack Black – Brutal Legend. Nie tylko Keanu Reeves – aktorzy w grach

• Boski Keanu Reeves i spółka - znani aktorzy, którzy wystąpili w grach
• Jean Reno – Onimusha 3: Demon Siege
• Kevin Spacey i Troy Baker – Call of Duty: Advanced Warfare
• Josh Holloway – Command & Conquer 3: Tiberium Wars
• Sean Bean – Hitman 2
• Vin Diesel – Wheelman
• Jack Black – Brutal Legend
• Willem Dafoe i Ellen Page – Beyond: Two Souls
• Norman Reedus, Mads Mikkelsen i inni – Death Stranding

Jack Black – Brutal Legend

Możesz nosić wszystkie pieszczochy i koszulki z nazwami zespołów naraz, ale nie będziesz tak metalowy jak Brutal Legend, gra laurka dla miłośników ciężkich brzmień. Historia? Banalna. Trzeba uratować świat. Ale jak opowiedziana! W duchu najbardziej przedobrzonych metalowych piosenek o heroizmie, smokach i toporach. Przez obsadę przewinęła się czołówka legend rocka. Ozzy Osbourne, Lemmy Kilmister i Rob Halford to tylko kilka z nich. Użyczają głosu i sylwetki w karykaturalnej, ale w gruncie rzeczy wiernej im samym formie.

I jest wreszcie twarz tego projektu. Najbardziej dopakowana wersja Jacka Blacka (Tenacious D), jaką kiedykolwiek zobaczycie. I nic dziwnego, że wybrano tego aktora i muzyka na protagonistę gry. Tim Schafer wiedział, co robi. Wskazał faceta, który znalazł Kostkę Przeznaczenia, wystąpił na Blizzconie, kiedy to jeszcze było fajne, a wreszcie pokonał samego diabła za pomocą muzyki. No, lepszego kolesia do tej roboty nie ma.

Jack Black wciela się tu w Eddiego Riggsa, technika obsługującego heavymetalowe koncerty. Zwyczajny gość z pasją. Tyle że sprzączka jego pasa jest opętana. Gdy na kawałek blachy skapuje kilka kropel krwi, na wolność wydostaje się demon i porywa Riggsa do krainy, gdzie niegdyś mieszkali bogowie metalu. Pod ich nieobecność wymiar zmienił się w istne piekło i tylko kolejna boska istota może zaprowadzić tam porządek. Za pomocą muzyki i wielgachnego topora. Tym sposobem Eddie rusza wykuć swoją legendę. Jedna z wdzięczniejszych ról Jacka Blacka.

Peter Stormare – Until Dawn

Niektórzy aktorzy po prostu nie mogą uwolnić się od swego wizerunku. Czego by nie robili, najlepiej zapamiętujemy ich ze stereotypowych ról. Zupełnie jakby przeznaczenie tych ludzi było wyryte w betonie. Niektórzy z tym walczą, jak Matthew McConaughey, inni – przyjmują z całym dobrodziejstwem inwentarza. Peter Stormare wybrał tę drugą opcję.

Jeśli gdzieś trzeba zagrać zwyrodnialca (Bohater ostatniej akcji) albo oprycha (John Wick 2), Stormare jest na posterunku i już czeka, by zgarnąć smakowitą rolę drugoplanową. Jego postać – The Psycho – w Until Dawn to psychiatra, który prowadził sesje terapeutyczne jednego z antagonistów gry. W tych reminiscencjach jawił się jako dość niestabilny człowiek jak na specjalistę od samobójczych ciągot, ale przesłanki, które możemy znaleźć w grze, wskazują na pewien, nazwijmy to, zwrot akcji.

Tak czy siak – to kolejna charakterystyczna rola w karierze Stormare’a – i tym razem zbudowana na większych zawiłościach i subtelnościach.