Willem Dafoe i Ellen Page – Beyond: Two Souls. Nie tylko Keanu Reeves – aktorzy w grach
- Boski Keanu Reeves i spółka - znani aktorzy, którzy wystąpili w grach
- Jean Reno – Onimusha 3: Demon Siege
- Kevin Spacey i Troy Baker – Call of Duty: Advanced Warfare
- Josh Holloway – Command & Conquer 3: Tiberium Wars
- Sean Bean – Hitman 2
- Vin Diesel – Wheelman
- Jack Black – Brutal Legend
- Willem Dafoe i Ellen Page – Beyond: Two Souls
- Norman Reedus, Mads Mikkelsen i inni – Death Stranding
Willem Dafoe i Ellen Page – Beyond: Two Souls
Na tej stronie znajdziecie:
- Willem Dafoe i Ellen Page – Beyond: Two Souls
- Tim Curry – Frankenstein: Through the Eyes of the Monster

- Gatunek: przygodowa/interaktywna opowieść
- Producent: Quantic Dreams
- Platformy: PC, PS3, PS4
David Cage, szef Quantic Dreams, wypracował bardzo specyficzną formułę swoich gier. To podszyte nadnaturalnością thrillery podane w formie interaktywnej (mniej więcej) opowieści z elementami przygodówki, pełne zagadek, QTE i z... efektowną grą aktorską. Już poprzednie dzieła tego twórcy – Heavy Rain i Fahrenheit – stawiały na bohaterów, z którymi możemy sympatyzować, ale w przypadku Beyond: Two Souls stali się oni wręcz kołem zamachowym machiny marketingowej.
Twarzą gry uczyniono Ellen Page, znaną aktorkę, którą ostatnio mogliśmy oglądać chociażby w serialu Umbrella Academy Netflixa. Rola, jaką tam zagrała, bardzo przypomina tę z Beyond: Two Souls. Albo chociażby Jean Grey z X-men. W każdym razie patent jest ten sam – mamy zahartowane przez podłe życie dziewczę, które dysponuje niesamowitymi mocami – i wszyscy wokół chcą nadać tej mocy mniej lub bardziej szkodliwy kierunek albo zapakować do najciemniejszej celi i wyrzucić klucz.
Pomocną dłoń wyciąga do dziewczyny Nathan Dawkins – o twarzy Willema Dafoe (Spider-Man, Pluton), którego nie da się pomylić z żadnym innym aktorem. Również tutaj gra dość dwuznaczną postać, której – mimo przewidywalnych motywacji – szybko nie zapomnimy. Cała gra jest nierówna, z tajemniczej historii w stylu Z Archiwum X przechodzi w park rozrywki im. Michaela Baya, ale nawet w najgorszych momentach całość ciągną właśnie aktorzy.
Tim Curry – Frankenstein: Through the Eyes of the Monster

- Gatunek: przygodówka
- Producent: Amazing Media
- Platformy: PC
Ach, Tim Curry to człowiek eksplozja. Aktor, który w jednej chwili potrafi przeskoczyć z wizerunku króla campu do naprawdę porządnego aktorstwa. Albo łączyć jedno z drugim i podbijać serca w takich rolach jak chociażby Dr. Frank-N-Furter z Rocky Horror Picture Show (za którą należą się Curry’emu wszystkie nagrody tego świata). Wystąpił też w kultowej w niektórych kręgach adaptacji Tego Stephena Kinga – tej poprzedniej, telewizyjnej. I pojawiał się w grach, zanim stało się to modne.
Przewinął się oczywiście przez serię Command & Conquer, gdzie do kompletu aktorów, nazwijmy to, charakterystycznych, brakowało tylko Nicholasa Cage’a. Zaliczył też występ w zapomnianej już przygodówce Frankenstein: Through Eyes of the Monster. To typowy, klasyczny point’n’click, skonstruowany na statycznych tłach, po których okazjonalnie poruszają się nałożone postacie aktorów – i jednym z nich jest witający nas Tim Curry.
Wciela się tu nie w kogo innego, a w samego doktora Frankensteina – tym razem naszego demonicznego dobroczyńcę. Gramy bowiem przywróconym do życia ojcem zabitej dziewczyny – i Frankenstein (przynajmniej na początku) próbuje nam pomóc. Potem okazuje się, że historia ma drugie, nieco bardziej makabryczne i frapujące dno... cóż. Through the Eyes of the Monster nie należy do najwybitniejszych dokonań gatunku, zebrało raczej przeciętne noty, ale raz ujrzawszy Tima Curry’ego w roli Frankensteina, ciężko tę kreację zapomnieć.
