Knights of the Old Republic. Najlepsze fabuły w grach ranking redakcji
- BioShock, Mass Effect i inne gry z najlepszymi historiami – ranking redakcji
 - Silent Hill 2
 - Knights of the Old Republic
 - Life Is Strange
 - Planescape Torment
 - Final Fantasy VII
 - Seria Deus Ex
 - Baldur’s Gate 1 i 2
 - NieR: Automata
 - Red Dead Redemption II
 - The Last of Us
 - Trylogia Mass Effect
 - Seria BioShock
 - Wiedźmin 3: Dziki Gon
 - Pathologic 2
 - The Last of Us: Part II
 
Knights of the Old Republic

INFORMACJE
- Gatunek: RPG
 - Co znajdziemy tu dobrego oprócz fabuły: Moc
 
Dawno, dawno temu w odległej galaktyce... mieliśmy świetne gry osadzone w świecie Gwiezdnych wojen. A wśród nich wszystkich wyjątkowym stężeniem midichlorianów we krwi mogło pochwalić się stworzone przez BioWare Knights of the Old Republic, gra fabularna zabierająca nas z dobrze znanych czasów Rebelii i Imperium do odległej przeszłości, w której Sithów i Jedi były całe armie i toczyły one ze sobą wielkie, otwarte konflikty zbrojne.
W świecie KotOR-a Republika i Jedi znajdują się na krawędzi zagłady, zepchnięte do defensywy przez Sithów pod przywództwem Dartha Revana – dawnego rycerza zakonu Jedi, który uległ ciemnej stronie i teraz prowadzi ją ku zwycięstwu. Revan zostaje jednak zdradzony przez swojego ucznia Dartha Malaka, który przejmuje władzę nad flotą i kontynuuje dzieło zniszczenia. To wydarzenie staje się początkiem ciągu wydarzeń, które zmieniają balans sił we wszechświecie.
„Rycerze Starej Republiki” urzeczywistniali sen graczy, pozwalając nie tylko wcielić się w Jedi lub Sitha, ale też poprowadzić bohatera według własnego widzimisię, samodzielnie decydując, w jakich dziedzinach Mocy będzie on biegły i po której jej stronie się opowie. Gra osadzona w znajomym, ale mocno odświeżonym wycieczką w odległą przeszłość uniwersum skrywa niespodzianki, dzięki którym przez wiele osób uważana jest za najlepszą z całego bogatego świata Star Wars, rozmachem i zwrotami akcji bijąc na głowę filmy – nie tylko te nowsze, ale nawet klasykę George’a Lucasa.
