Nakładki dają radę.... ASUS ROG Xbox Ally X - recenzja

- Specyfikacja techniczna ASUS ROG Xbox Ally X oraz pierwsze wrażenia
- Ergonomia, czyli padopodobne ROGi robią swoje
- Ekran, czyli dlaczego to nie OLED
- Porty, czyli co można podłączyć i gdzie
- Wydajność ROG Xbox Ally X – bardziej ewolucja niż rewolucja
- ROG Xbox Ally X vs. benchmark 3DMark Fire Strike
- Bateria i głośność
- Nakładki dają radę...
- ...ale to wciąż Windows
- Podsumowanie. Tylko ta cena...
Nakładki dają radę...
ROG Xbox Ally X, podobnie jak poprzednicy, działa pod kontrolą systemu operacyjnego Windows 11. Nowością jest jednak specjalna, pełnoekranowa nakładka systemowa przystosowana do obsługi kontrolerem. W założeniu ma ona uprościć nawigowanie po systemie i przybliżyć doświadczenie do tego znanego z konsol czy SteamOS. Jak to wypada w praktyce?
Po zalogowaniu do systemu, urządzenie domyślnie startuje w nowym trybie. Oparty na kilku zakładkach interfejs może wydać się znajomy użytkownikom konsol Xbox. Ekran główny zajmują gry zainstalowane na urządzeniu. Konsola całkiem nieźle radzi sobie z wykrywaniem tytułów zainstalowanych z różnych źródeł. Nakładka zawiera zresztą wbudowane skróty do popularnych launcherów takich jak Steam, Ubisoft Connect czy Battle.net.
Jako że do czynienia mamy z produktem Microsoftu, sporo uwagi poświęcono integracji z abonamentem Game Pass. Na jednej z zakładek przeglądać możemy wszystkie dostępne w ramach usługi produkcje, które zainstalujemy jednym kliknięciem. Poza wspomnianymi funkcjami, w trybie pełnoekranowym możemy jeszcze zarządzać swoim kontem Xbox, wejść w interakcje ze znajomymi, a także uzyskać dostęp do sklepu producenta. Nie zabrakło także opcji błyskawicznego uruchomienia produktu przy użyciu gry w chmurze.
W teorii tryb pełnoekranowy ma optymalizować działanie Windowsa przez ograniczenie działających w tle procesów. Z moich testów wynika jednak, że różnice w wydajności odpalonych gier pozostają marginalne. Pamiętajcie jednak, że sprzęt testowałem przed jego oficjalną premierą, zatem wyniki poniższego zestawienia mogą zmienić się wraz z kolejnymi aktualizacjami.
Tryb pełnoekranowy | Tryb desktopowy | |
Cyberpunk 2077 | 51,34 fps | 50,70 fps |
Shadow of the Tomb Raider | 7257 klatek wyrenderowanych/47 fps | 7259 klatek wyrenderowanych/47 fps |
Funkcjonalność całego systemu oceniam raczej pozytywnie. Startująca wraz z systemem nakładka faktycznie upraszcza zarządzanie i nawigowanie pomiędzy zainstalowanymi tytułami, co w ciężkim i nie zawsze przyjaznym dla kontrolerów środowisku Windowsa 11 ma duże znacznie. Zebranie rozsianych po różnych launcherach tytułów pomaga w sprawnym zarządzaniu kolekcją.
Sporo dobrego mam do powiedzenia również w kontekście przycisku Xbox widocznego obok lewej gałki. Jego wciśnięcie wywołuje podręczne menu sterowania, z pomocą którego wyłączymy lub włączymy grę, wejdziemy w interakcję ze znajomymi, zarchiwizujemy zrzutu ekranu oraz nagrania, a także dostosujemy podstawowe ustawienia. Jego funkcjonalność zbliżona jest zatem do systemowego przycisku STEAM obecnego na konsoli od Valve. Szkoda jedynie, że nie zdecydowano sie na zintegrowanie jego działania ze znanym z poprzednich Ally przyciskiem Armoury Crate wywołującym inne, podręczne menu. Natłok zakładek może łatwo zdezorientować, czego doświadczyłem zresztą sam podczas pierwszych godzin zabawy.
Przycisk Xbox pozwala również łatwo przełączać się pomiędzy dostępnymi trybami Windowsa. Przeskok do klasycznego środowiska desktopowego z pulpitem następuje w zasadzie natychmiastowo.