ROG Xbox Ally X vs. benchmark 3DMark Fire Strike. ASUS ROG Xbox Ally X - recenzja

Adam Celarek

ROG Xbox Ally X vs. benchmark 3DMark Fire Strike

UL Solutions.

Na pierwszy ogień poszedł popularny, syntetyczny benchmark Fire Strike z biblioteki 3DMark. Nowa konsola wyprzedziła poprzednika o nieco ponad 800 punktów, podkreślając generacyjny wzrost wydajności.

ROG Xbox Ally X

3931 punktów

ROG Ally

3116 punktów

Cyberpunk 2077

CD Projekt RED.

Narzędzie wydajności wbudowane w grę CD Projekt RED pozwala łatwo oszacować wydajność poszczególnych urządzeń. Nasz dzisiejszy bohater w natywnej rozdzielczości na graficznym presecie przygotowanym pod Steam Decka może pochwalić się widocznym wzrostem wydajności względem poprzedniej generacji, zbliżając się powoli do magicznej granicy 60 klatek. Zdołał również delikatnie wyprzedzić konsolę od Valve, operującą w niższej rozdzielczości.

Cyberpunk 2077 – preset „Steam Deck”

ROG Xbox Ally X (1080p)

50,70 fps

ROG Ally (1080p)

34,84 fps

Steam Deck OLED (800p)

46,43 fps

Kingdom Come Deliverance 2

Warhorse Studios.

KCD 2 z początku tego roku dało poznać się jako świetnie zoptymalizowany tytuł dobrze skalujący się nawet na skromniejszych urządzeniach. Podczas spaceru po Kuttenbergu na średich ustawieniach graficznych dwa słabsze urządzenia oferowały około 30 klatek na sekundę. Obraz pozostawał jednak rwany i niestabilny. Xbox Ally X pomógł „wygładzić” niestabilny klatkarz, balansując pomiędzy 34 - 39 fps. Choć każde z urządzeń zyskałoby na uruchomieniu upscalera i ograniczeniu niektórych opcji, to właśnie na testowanej konsoli graficzne kompromisy byłyby najmniej dotkliwe.

Kingdom Come: Deliverance 2 – preset średni

ROG Xbox Ally X (1080p)

34-39 fps

ROG Ally (1080p)

20-30 fps

Steam Deck OLED (800p)

27 -34 fps

Shadow of the Tomb Raider

Crystal Dynamics.

Choć ostatnia duża odsłona przygód Lary Croft ma już kilka lat na karku, to dzięki zaawansowanemu narzędziu do benchmarkowania wciąż pozostaje popularną pozycją do testowania wydajności sprzętu. Na wysokim presecie graficznym Xbox Ally X wyprzedza konkurentów, zapewniając satysfakcjonujące 47 klatek na sekundę.

Shadow of the Tomb Raider – preset wysoki

ROG Xbox Ally X (1080p)

7107 klatek wyrenderowanych/46 fps

ROG Ally (1080p)

4904 klatek wyrenderowanych/32 fps

Steam Deck OLED (800p)

6737 klatek wyrenderowanych/43 fps

Clair Obscur: Expedition 33

Sandfall Interactive.

Tegoroczny kandydat na grę roku na słabszym Ally radził sobie średnio, balansując na granicy względnie grywalnych 30 fps. Najnowsza konsola ASUS-a zniwelowała ten problem, oferując maksymalnie 40 klatek podczas przechadzki po Lumiere.

Clair Obscur: Expedition 33 – preset niski, XeSS zrównoważone

Expedition 33 na Steam Decku aplikuje domyślny, bliżej nieokreślony preset graficzny. Na potrzeby przejrzystości usunąłem więc to urządzenie z tego konkretnego porównania.

ROG Xbox Ally X (1080p)

32-41 fps

ROG Ally (1080p)

21-31 fps

Druga opinia

Komentuje Mateusz Zelek

Od początku byłem ciekawy projektu ROG Xbox Ally X, ponieważ „przenośne komputery” stały się jednym z moich głównych zainteresowań sprzętowych. Martwiło mnie jednak, że komunikaty medialne mówiły o wszystkim, ale nie o samej wydajności. I okazało się, że nie bez powodu – przeskok jest minimalny. Zastosowanie procesora AMD Ryzen AI Z2 Extreme nie przynosi radykalnego wzrostu mocy. Wciąż kluczowe w handheldach są technologie skalowania rozdzielczości, co widać w trakcie testów – przykładowo Kingdom Come: Deliverance II zyskuje prawie dwukrotnie więcej klatek (wzrost średnio z 37 do 58 na średnich ustawieniach) po włączeniu FSR. Z kolei w grze Clair Obscur: Expedition 33 zastosowanie XeSS (gra nie obsługuje rozwiązania od AMD) na średnich ustawieniach graficznych zapewniło w miarę stabilne 32 klatki na sekundę, z okazjonalnymi wzrostami do 45. To trochę mało, aby nie obawiać się spadków wydajności przy intensywniejszych starciach.

Czysta moc obliczeniowa, jak pokazują testy Adama, wciąż nie jest wystarczająca, aby zapewniać w pełni przyjemne doznania w bardziej wymagających tytułach. Przy zastosowaniu skalowania w wielu momentach czuć szarpanie obrazu i nagłe spadki klatek na sekundę. I tutaj dochodzimy do paradoksu: gdyby duże gry nie miały problemów z optymalizacją, mogłyby działać o wiele lepiej na takich przenośnych komputerach.

Niewątpliwą zaletą nowego Ally X jest integracja z usługami Xboksa, ale w dobie ostatnich podwyżek abonamentu atut ten nieco zbladł. Widać, że jest to urządzenie szukające alternatywnych sposobów na przyciągnięcie klienta – czy to przez promowanie usług abonamentowych, grania w chmurze czy podkreślanie możliwości strumieniowania rozgrywki z Xboksa. Wygląda na to, że robiono tu wszystko, aby nie komunikować bezpośrednio o realnym potencjale sprzętu, ponieważ przeskok mocy nie jest na tyle duży, aby było się czym chwalić. Dlatego na pierwszy plan wysunięto tematy integracji z „zielonymi” oraz dodatkowe opcje gamingowe. Szkoda, że zarówno nakładka, jak i sam system nie są pozbawione wad i potrafią się okazjonalnie przyciąć. Mimo wszystko jedna z głównych cech ROG Ally X, czyli nakładka Xboksa, powinna być doszlifowana w „odświeżonej” wersji konsoli.

Wygląd Xbox Ally X także nie wzbudził we mnie entuzjazmu. Po spędzeniu kilku godzin z konsolą okazało się, że boczne uchwyty są niewygodne. W trakcie grania czułem się tak, jakby urządzenie miało mi wypaść z dłoni. Aby poprawić swoje wrażenia, musiałem tak dopasować chwyt, aby uchwyty opierały się na wnętrzu dłoni. Mimo to i tak miałem poczucie, że nie panuję w pełni nad urządzeniem. To sprawiało, że co jakiś czas poprawiałem ułożenie rąk, co było dosyć niewygodne. Po kilku godzinach muszę przyznać, że bardziej odpowiada mi solidniejsza budowa zastosowana w Nintendo Switch 2 czy w ROG Ally X. Zastosowanie obudowy kojarzącej się z kontrolerami mobilnymi do smartfonów jest moim zdaniem chybionym pomysłem.

Osobiście premierę Xbox Ally X odbieram jako próbę „załatania dziury w harmonogramie wydawniczym”. Co przez to rozumiem? Przede wszystkim to, że ani Microsoft, ani ASUS nie mają pomysłu, jak dalej rozwijać linię handheldów. Obecne podzespoły nie pozwalają na realny przeskok wydajnościowy przy jednoczesnym zachowaniu rozsądnej ceny. Nie ukrywajmy – 999 dolarów za przenośną konsolę to dużo, zwłaszcza że na rynku zadebiutowało Nintendo Switch 2, które jest prawdziwym tytanem mobilnego grania. Warto uczyć się od Japończyków odpowiedniego równoważenia stosunku ceny do produktu.

Podobało się?

16

Adam Celarek

Autor: Adam Celarek

Grami interesuje się od najmłodszych lat. Absolwent filmoznawstwa i wiedzy o nowych mediach na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie obronił pracę z zakresu ludologii. Pracę w GRY-Online.pl rozpoczął na początku 2023 roku. W redakcji pełni rolę autora poradników. Entuzjasta RPG-ów, nietuzinkowych gier indie oraz kompetytywnych tytułów e-sportowych (głównie bijatyk oraz gier MOBA). Poza grami interesuje się także papierowymi grami fabularnymi oraz karciankami kolekcjonerskimi. Miłośnik oldskulowej technologii i stylu retro.

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl