Terminator 2: Dzień Sądu (Judgment Day). 10 filmów, które powinien obejrzeć każdy gracz
- 10 filmów, które powinien obejrzeć każdy gracz
- Terminator 2: Dzień Sądu (Judgment Day)
- Guns Akimbo
- Johnny Mnemonic
- Kosiarz umysłów (The Lawnmower Man)
- RoboCop
- Hardcore Henry
- Tron i Tron: Dziedzictwo (Legacy)
- Elle
- John Wick
Terminator 2: Dzień Sądu (Judgment Day)

- Co to? Druga część kultowej serii z najsłynniejszą rolą Schwarzeneggera, grającego morderczego robota z przyszłości – „Hasta la vista, baby!”
- Dlaczego jest to film dla graczy? To ponadczasowy hit i klasyka SF z fascynującym uniwersum, ciekawymi odniesieniami i fenomenalnymi efektami specjalnymi
- Rok produkcji: 1991
Gdy w 1984 roku mało znany reżyser James Cameron zaprezentował światu Terminatora, nie spodziewał się tak pozytywnego odzewu. Film stał się światowym przebojem i ściągnął do kin miliony osób! Zachęcony reżyser po siedmiu latach w pełni rozwinął swoje skrzydła w popisowym sequelu. Ciekawa fabuła, porywająca akcja i zachwycające efekty specjalne to przepis na sukces. W tamtych czasach film był jedną z najdroższych realizacji, co nadal widać, nawet po prawie trzydziestu latach. Bezwzględnie zapisał się złotymi zgłoskami w historii kina i miał na nią niebagatelny wpływ.
Sequel kontynuuje wydarzenia z pierwszej części, rekompensując wszystkie jej braki spowodowane małym budżetem. Morderczy robot przybywający z przyszłości tym razem nie próbuje zabić Sary Connor, a chce chronić jej syna, który poprowadzi ludzi do walki w wojnie przeciwko maszynom. To właśnie ten film zaszczepił w świadomości masowego odbiorcy wizję przyszłości, w której rozwój technologii ma doprowadzić do przejęcia władzy nad światem przez sztuczną inteligencję. Tego klasyka naprawdę nie wypada nie znać!
Przy tym jest to też po prostu dobre kino akcji, które zapewnia fantastyczną rozrywkę. Nie jest jednak to film „pusty” – uniwersum jest świetnie przemyślane, nie brakuje tu ciekawych dywagacji oraz angażującej fabuły. Wiele osób uważa, że to najlepszy film Camerona. Był i jest doceniany nie tylko przez widzów, ale też krytyków.
Wyrazista wizja przyszłości zainspirowała wielu twórców, w tym też tych z branży gier. Nic w tym dziwnego – niezniszczalny robot morderca to postać jakby żywcem wyciągnięta z gry. Od lat 90. powstało kilkanaście lepszych i gorszych tytułów, z czego najnowszy (Terminator Resistance) miał swoją premierę w 2019 roku – i całkiem nieźle sobie poradził.
Głównym antagonistą serii jest wojskowy system obronny Skynet, który zyskał samoświadomość i dąży do zniszczenia ludzkości. Trudno nie zauważyć tutaj podobieństw do historii początków Internetu. W końcu jego prototypem był ARPANET – sieć komputerów stworzona przez organizację działającą dla Amerykańskich Sił Zbrojnych. Oczywiście motyw samoświadomej sztucznej inteligencji, która jest metaforą zagrożeń wynikających z rozwoju technologii, powstał już znacznie wcześniej. Jest obecny np. w 2001: Odysei kosmicznej. Niemniej to właśnie Terminator sprawił, że koncepcja ta dotarła do masowego odbiorcy.