Potencjalna zapowiedź Forzy Horizon 6 na Xbox Games Showcase to najgorętszy temat dzisiejszego Motoprzeglądu. Towarzyszą mu nowości w grach FH5, Forza Motorsport, NFS Unbound, Rennsport, iRacing czy Expeditions. Mamy też datę premiery F1 Managera 2024.
Aktualizacja: Do sekcji „Motokurier” na końcu tekstu dopisałem jeszcze małą nowinę dotyczącą TDU: Solar Crown (tzw. zapowiedź zapowiedzi).
Forza zdominowała dzisiejszy Motoprzegląd – przez minione dwa tygodnie nowe aktualizacje otrzymały zarówno Horizon, jak i Motorsport, a w dodatku nadszedł czas, by zacząć wyglądać zapowiedzi Forzy Horizon 6. Szkoda, że Gran Turismo 7 nie ma na to odpowiedzi – studio Polyphony Digital znowu zrobiło sobie ponad miesięczną przerwę od aktualizowania swojej gry.
Na to miejsce mamy jednak nowości w innych pozycjach. Need for Speed Unbound kontynuuje odzyskiwanie sympatii fanów poprzez patrzenie w przeszłość, Rennsport został kolejnym symulatorem wybijającym się na popularności Hypercarów, a RaceRoom otrzymał pierwsze od ponad pół roku nowe samochody. Ponadto F1 Manager 2024 ma datę premiery, a F1 24 już praktycznie puka do naszych drzwi (wyjdzie 31 maja).
Termin publikacji następnego Motoprzeglądu wypada 9 czerwca, tj. w samym środku szaleństwa związanego z „nie-E3”. Dlatego może się zdarzyć tak, że opublikuję tekst kilka dni później – gdy opadnie kurz i będę miał czas podsumować motowieści ze wszystkich pokazów zaplanowanych na początek czerwca.
Do tegorocznego pokazu Xbox Games Showcase zostały już tylko dwa tygodnie (odbędzie się 9 czerwca o godz. 19:00), w związku z czym pod strzechami coraz głośniej wybrzmiewa to pytanie: czy niebawem czeka nas zapowiedź Forzy Horizon 6?
Po sieci krąży wprawdzie pogłoska, która to sugeruje, choć wiarygodność jej źródła jest wątpliwa. Niemniej jesienią miną trzy lata od debiutu FH5 – tyle co między premierami „czwórki” i „piątki” – więc w teorii czas na kolejną odsłonę jest już najwyższy. Wielu fanów domaga się jej zresztą, czując duże znużenie Meksykiem (ja też).
Jest jednak możliwe, że studio Playground Games każe nam czekać jeszcze rok. Po pierwsze, wciąż rozwija dość prężnie piątą odsłonę (zwłaszcza w tym miesiącu, zob. niżej), która bez przerwy przyciąga tłumy graczy. Po drugie, dodatkowy czas może być potrzebny na przesiadkę na nową generację silnika ForzaTech (stworzoną na potrzeby Forzy Motorsport) i/lub przygotowanie znaczących innowacji, których ta seria mocno potrzebuje. Po trzecie zaś, deweloper pracuje równolegle nad Fable i nie jest wykluczone, że musiał przekierować do tego projektu część zespołu Forzy.
Szczerze mówiąc, sam nie jestem pewien, który z tych scenariuszy bardziej mi odpowiada. Z jednej strony mam już serdecznie dość Meksyku z FH5 – ale z drugiej nie chcę dostać kolejnej wtórnej gry, od poprzedniej różniącej się głównie nową mapą (zwłaszcza jeśli ma być tak samo nieduża i skromnie transformowana jak ostatnio). Na szczęście w niepewności będziemy trzymani jeszcze tylko kilkanaście dni.

Oto samochody, którymi uraczy nas Forza Horizon 5 w oczekiwaniu na potencjalną zapowiedź następnej odsłony w ramach Serii 34.Źródło: Playground Games.
W tym tygodniu rozpoczęła się Seria 34, zatytułowana Horizon Retrowave. W aktualizacji przede wszystkim wprowadzono trzecią od premiery dodatkową stację radiową, złożoną z 21 utworów z gatunku synthwave. Wlało to w Forzę Horizon 5 sporo klimatu, potęgowanego przez sugestywnie udekorowaną autostradę i – przede wszystkim – pięć nowych samochodów.
Każde z tych aut jest interesujące i godne uwagi, a na czoło wysuwa się spośród nich Hyundai N Vision 74. To będzie interesujące przeżycie – jeździć pojadzem koncepcyjnym, który oglądałem raptem kilka tygodni wcześniej na Poznań Motor Show. Wyróżnić chciałbym też unikalnego Citroena BX 4TC z 1986 r., wyprodukowanego jako model homologacyjny rajdowej Grupy B w mniej niż 100 egzemplarzach. Po resztę szczegółów odsyłam do osobnej wiadomości:
Kontynuując wybieganie w przyszłość, pogdybam też chwilę nad następną aktualizacją FH5, która będzie nosiła tytuł Modern Horizons. Studio Playground Games zapowiedziało, że pośród dodawanych w czerwcu samochodów znajdzie się jeden „wysoce pożądany” przez społeczność. O jakie auto może chodzić? Oto współczesne modele (z ostatnich kilku lat), które zebrały najwięcej głosów na oficjalnym forum Forzy:
Choć Porsche ma znacznie mniej głosów niż liderzy, wydaje się o tyle prawdopodobną opcją, że użytkownicy mediów społecznościowych chyba najczęściej domagają się tego właśnie modelu. Poza tym Gran Turismo ma go już od pół roku, a to trochę hańbiące dla Forzy. Równie możliwe jest Maserati MC20, wokół którego wprawdzie jest mniej szumu, ale już kilka miesięcy temu „wyciekło” na jednej z grafik promujących nowe zawody w trybie kariery z Forzy Motorsport. Którego auta by zresztą nie wybrało Playground Games, gracze raczej przywitają je z otwartymi ramionami (a przynajmniej spora część z nich).
Niecałe dwa tygodnie temu Forza Motorsport dostała Aktualizację 8, z którą studio Turn 10 uczyniło kolejne kroczki na drodze do uczynienia swojej gry taką, jaką powinna była być na premierę. „Kroczki” – bo nie są to zmiany tak znaczące jak te z poprzednich miesięcy, co jest tym bardziej rozczarowujące, że na nowy update czekaliśmy o tydzień dłużej niż zazwyczaj.
Główne nowości są dwie. Sztucznej inteligencji już prawie nie zdarza się hamować znienacka na łagodnych łukach, dzięki czemu rzadziej powoduje chaos – kolizje i zatory. Jednak zmiany te, choć pozytywne, nie są przełomowe. Deweloper nadal ma przed sobą dużo pracy z AI, przede wszystkim komputerowych przeciwników wciąż trzeba nauczyć skutecznie wyprzedzać oraz oduczyć wpadania na gracza i na siebie nawzajem.
Ponadto ciepłe słowa płyną ze strony części graczy, którzy spędzają dużo czasu w trybie multiplayer – sporo osób odnotowało, że po Aktualizacji 8 rzadziej trafiają na torowych „rozrabiaków” i cieszą się czystszymi wyścigami. To zasługa zmian w matchmakingu. Turn 10 jednak nadal ma przed sobą dużo pracy z systemem kar za przewinienia, który wciąż zbyt często myli sprawców kolizji z ofiarami.
„Ale” można mieć też do pięciu dodanych samochodów. Modele z „recyklingu” (BMW 1M ‘11 i Porsche Cayman GTS ’15) znowu okazały się zbyt podobne do maszyn już obecnych w grze, z kolei Porsche 935 ’19 byłoby witane z otwartymi ramionami, gdyby zdobycie go nie wymagało ukończenia 16 nowych wyścigów w trybie kariery – a miało być wszak dostępne od premiery. Przynajmniej Ginetta G40 Junior nieoczekiwanie zdobyła rzesze fanów.
Po więcej szczegółów na temat Update’u 8 odsyłam do osobnej wiadomości:
Na szczęście mam jeszcze jedną nowinę na osłodę po tej mieszanej aktualizacji – zaskakującą deklarację ze strony Turn 10 Studios. Oto deweloper zapowiedział, że „w przyszłości” zamierza „przebudować” dziewięć modeli samochodów, które gracze od lat wytykali jako zdeformowane i odstające jakością od reszty (bo w wielu wypadkach sięgające korzeniami pierwszej odsłony serii, wydanej w 2005 roku na Xboxa).
Owa dziewiątka odnawianych aut to: BMW M3 E30, Dodge Viper GTS ACR ’99, Ferrari 575M Maranello, Ford Focus RS ’03, Mazda RX-7 ’97, Mitsubishi Lancer Evo VI, Nissan Silvia S15, Nissan Skyline R32 oraz Toyota Sprinter Trueno AE86. Przypomnę, że jeden samochód już przeszedł taką kurację na premierę Forzy Motorsport – Subaru Impreza 22B STi ’98. Oby tylko „w przyszłości” było kwestią miesięcy, a nie lat…
Jeśli chcecie nadrobić – bądź przypomnieć sobie – poprzednie Motoprzeglądy, zapraszam Was tutaj. Pod linkiem znajdziecie chronologiczną listę tekstów.
Łatwo zapomnieć, że Need for Speed Unbound wciąż jest aktywnie rozwijany, gdy duże aktualizacje są wypuszczane tylko co trzy miesiące. Najnowszy update – Vol. 7 – ukazał się w tym tygodniu i wprowadził dwa tryby gry z NFS: Underground rodem – Drift Pro oraz Drag (wyścigi równoległe). Dodał też dwa samochody: BMW M3 Competition Touring ’23 i Ford Mustang Dark Horse ’24 (ten drugi płatny). Po więcej szczegółów na jego temat odsyłam do osobnej wiadomości:
Tutaj wspomnę jeszcze o raporcie, w którym studio Criterion Games odniosło się do reakcji graczy na zmiany wprowadzone w poprzedniej aktualizacji (Vol. 6). Twórcy zaznaczyli, że rozwojem NFS Unbound zajmuje się mały zespół i z tego względu w tym roku nie będą w stanie ustosunkować się do większości uwag społeczności (nie zapowiedzieli jednak jeszcze wprost, że planują kolejny rok wsparcia). Na przykład nie mamy co liczyć na zmiany w prowadzeniu wszystkich aut podobne do tych, które otrzymały modele Audi dodane w poprzedniej aktualizacji, bo nad grą czuwa tylko jeden projektant modelu jazdy.
Ponadto wprowadzono zmiany do Pakietów zaległości (ang. Catch-Up Packs), czyli DLC pozwalających zdobyć zawartość z przeszłych Przepustek do prędkości (ang. Speed Pass), z samochodami na czele. Od teraz będą oferowane po dwa produkty po każdej aktualizacji: Dynamiczne pakiety zaległości za 2,99 dolara, działające tak jak do tej pory, oraz Zestawy samochodowe za 4,99 dolara, dające dostęp do aut, które wcześniej wymagały opłacenia Speed Passa Premium.

Studio Competiton Company wprowadziło do Rennsport (w wersji beta) kolejną klasę samochodów – bodaj najgorętszą spośród tych, które obecnie się ścigają, czyli Hypercary. W aktualizacji 1.8.5 zawarto dwie takie maszyny: BMW M Hybrid V8 oraz Porsche 963.
Pojawiła się również nowa trasa – Fuji Speedway w wariancie Grand Prix, a więc miejscówka pasująca do świeżo wprowadzonych bolidów (na tym japońskim torze organizowane są długodystansowe wyścigi WEC). Jest to druga, obok Spa-Francorchamps, lokacja, w której mamy do dyspozycji pełny cykl dobowy.
W parze z tą zawartością idzie nowa forma sieciowej rywalizacji – wyścigi wieloklasowe – w której może uczestniczyć maks. 24 graczy (zamiast 12, jak dotychczas). Są to zmagania dłuższe niż dotychczas, uwzględniające pit-stopy (na razie jeszcze bez animacji) i lotne starty z samochodem bezpieczeństwa.
Ponadto aktualizacja udostępniła cykl dnia i nocy na torze Road Atlanta, wprowadziła nowe systemy animowania zawieszenia pojazdów i udźwiękowienia silników elektrycznych oraz ulepszyła model uszkodzeń i interfejs. Naprawiła też szereg błędów związanych z karami. Pełna lista zmian czeka na Was tutaj.
Studio KW nadal milczy na temat zaginionej paczki samochodów turystycznych, którą zapowiadało przed rokiem, ale ma dla graczy RaceRoom Racing Experience coś innego – trzy nowe modele marki BMW:
Z drugiej strony – wszystkie te maszyny w jakimś sensie da się podciągnąć pod definicję samochodów turystycznych, więc może deweloper od początku planował wypuścić je obok toru Circuit de Pau-Ville (zapowiedzianego na październik, a udostępnionego ostatecznie dopiero w marcu)?
W każdym razie pakiet „beemek” kosztuje 10,97 euro (ok. 46,81 zł), modele wchodzące w jego skład można też kupować pojedynczo po 4,98 euro (ok. 21,25 zł). Ponadto są dostępne w ramach bezpłatnej jazdy próbnej (polecam – świetnie się je prowadzi). Przy okazji twórcy zdradzili, że pozyskali licencję na kolejne „samochody skupione na wyścigach długodystansowych”, ale więcej na ich temat usłyszymy „w przyszłości”.
Nowym maszynom towarzyszy aktualizacja, w której przede wszystkim gruntownie odświeżono darmowy tor Portimao, poprawiając jego wygląd i czyniąc go wierniejszym rzeczywistości. W mniejszym stopniu zmodernizowano też Bathurst, Imolę i Sachsenring. Oprócz tego ulepszono sztuczną inteligencję komputerowych przeciwników oraz poprawiono działanie systemów kontroli trakcji i ABS-u (ten drugi działa teraz na różnych poziomach, które można przełączać). Pełna lista zmian jest tutaj.
3 czerwca w iRacing rozpocznie się kolejny sezon (trzeci na 2024 rok), a to oznacza kolejny zastrzyk nowości. Twórcy potwierdzili jak dotąd następujące atrakcje:
Deweloper podzielił się też planami na dalszą przyszłość. Przede wszystkim studio opracowuje własnym sumptem nowy silnik graficzny, który ma dostosować iRacing do wizualnych wymogów współczesności, nie odbierając przy tym grze dotychczasowej wszechstronności i żadnej funkcji. Dlatego twórcy nie zdecydowali się użyć żadnego z gotowych silników dostępnych na rynku. Jednak na przenosiny najpewniej poczekamy jeszcze lata.
Ponadto nie ustają prace nad trybem kariery, podobnie jak nad ulepszeniami fizyki (z modelem opon na czele), force feedbacku, udźwiękowienia czy interfejsu. Powstaje też dużo zawartości, związanej głównie z Anglią (trzy tory, w tym Cadwell Park i Thruxton) oraz Australią, a szereg torów doczeka się odświeżenia (m.in. Spa-Francorchamps, Zolder i Sonoma). Deweloper nie omieszkał również odnieść się do bieżącego kryzysu zwolnień w branży, zapewniając, że iRacing on nie dotyczy – gra ma się lepiej niż kiedykolwiek, graczy przybywa i finanse studia są stabilne.

Expeditions: A MudRunner Game otrzymało pierwszą dużą, „imienną” aktualizację – Breaking Ground. Na dodaną w niej zawartość (darmową) składa się nowa mapa Kanab Creek w Arizonie z 22 misjami oraz dwa pojazdy: SIRO 72 T8-H i AFIM Hornet 622T. Update wprowadza też dalsze poprawki (głównie w obszarze interfejsu) i zmiany w rozgrywce, np. nagrody za ukończenie skanowania bez pomijania go.
Ponadto studio Saber Interactive wyłożyło plany rozwoju Expeditions w pierwszym roku po premierze. Przede wszystkim latem zostanie oficjalnie udostępniony tryb kooperacji, a w ciągu kilku tygodni będzie można zacząć testować jego wersję beta na Steamie. W następnej kolejności czeka nas:
Wszystkie zaplanowane cztery zestawy płatnej zawartości są dostępne razem w Year 1 Passie.
4

Autor: Krzysztof Mysiak
Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.