Wiemy już coraz więcej zbliżającym się wielkimi krokami dodatku Awakening (Przebudzenie), czyli pierwszym dużym rozszerzeniu do Dragon Age: Początek. Najnowsza porcja wieści przyniosła informacje o tym jaka konfiguracja będzie potrzebna by bezproblemowo udźwignąć tę produkcję.
Wiemy już coraz więcej zbliżającym się wielkimi krokami dodatku Awakening (Przebudzenie), czyli pierwszym dużym rozszerzeniu do Dragon Age: Początek. Najnowsza porcja wieści przyniosła informacje o tym jaka konfiguracja będzie potrzebna by bezproblemowo udźwignąć tę produkcję.

Uwagę zwraca zwłaszcza identyczna jak w podstawowej wersji wymagana ilość wolnego miejsca na dysku. Nie sprecyzowano czy Awakening zajmuje tyle samodzielnie, czy też w tandemie z Dragon Age: Origins. Z jednej strony ciężko sobie wyobrazić sytuację gdzie dodatek „waży” tyle samo co wersja podstawowa. Z drugiej jednak strony Bioware ustaliło cenę na tak wysokim poziomie, że wątpliwym jest, by rozszerzenie nie niósło ze sobą masy nowych materiałów, a jedynie wykorzystywało to co dostępne jest w wersji podstawowej do opowiedzenia nowej historii.
Kolejna ewentualność pojawia się gdy spojrzymy na to ile faktycznie zajmuje instalacja Dragon Age: Origin, a zabiera ona mniej miejsca niż podane w wymaganiach 20 GB. Możliwe więc, że Kanadyjczycy (w przeciwieństwie sytuacji z pierwotną wersją) tym razem nie przesadzili przy podawaniu wymagać i dodatek zajmie różnicę między faktyczną „wagą” podstawki a podanymi dla Awakening 20 GB miejsca potrzebnego na dysku twardym. Jak będzie naprawdę przekonamy się zapewne już niedługo.
Przypomnijmy, że premiera Dragon Age: Origins - Awakening planowana jest na 16 marca tego roku w wersjach na PC, Xboksa 360 oraz PlayStation 3. Za przyjemność obcowania z tym dodatkiem przyjdzie graczom komputerowym zapłacić 89,90 zł, podczas gdy posiadacze konsol będą musieli wydać 139,90 zł.
GRYOnline
Gracze
Steam

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.