World War 3 jednak nie będzie F2P – nowy trailer i screeny

Mamy garść nowych informacji, screenów oraz świeżutki zwiastun FPS-a World War 3, opracowywanego przez gliwickie studio The Farm 51.

Trzecia wojna światowa w wydaniu studia The Farm 51.

Deweloperzy z gliwickiego studia The Farm 51 podzielili się ze światem nowymi konkretami na temat swojej kolejnej produkcji – wojennego FPS-a World War 3. Mamy też garść nowych screenów (kilka z nich możecie zobaczyć w tym tekście, zaś resztę pod tym adresem) i intensywny zwiastun, który znajdziecie poniżej.

Jesteśmy niezmiernie dumni, że po wielu latach pracy, możemy oficjalnie zaprezentować World War 3 graczom z całego świata! Wierzymy że spotka się on z ciepłym przyjęciem wśród fanów sieciowych FPS-ów i miłośników militariów. Nie ustajemy w wysiłkach nad udoskonalaniem projektu, który już wkrótce będziemy tworzyć wspólnie!” – powiedział Kamil Bilczyński, dyrektor kreatywny projektu.

Bez F2P i lootboksów

Wbrew wcześniejszym doniesieniom, World War 3 nie będzie grą F2P, a normalną, płatną produkcją. Tytuł trafi do programu Wczesnego Dostępu Steam jeszcze w tym roku. Studio The Farm 51 poinformowało również, że w ich grze nie znajdziemy żadnych „pay walli” i rozwiązań typu pay-to-win – w tym darzonych obecnie przez graczy dużą antypatią lootboksów.

Nie zabraknie swojskich widoków.

Zmagania będą prowadzone w dwóch trybach gry: Warzone (mają to być dynamiczne starcia skupiające się na współpracy piechoty, jednostek pancernych i dronów bojowych) oraz Recon (to wariacja na temat gatunku battle royale – grać będziemy w małych zespołach zwiadowczych, rywalizując o wysokiej wartości cele na terytorium wroga). Konsekwencje każdego starcia będą rejestrowane na specjalnej, interaktywnej, strategicznej mapie wojny. Za sukcesy gracze będą nagradzani walutą, którą można będzie wykorzystać do zdobycia lub obrony terytorium, co z kolei umożliwia uzyskiwanie dodatkowych premii. Wpływ na przebieg wirtualnej „trzeciej wojny światowej” mają mieć każdy zabity żołnierz, zniszczony pojazd i zrealizowany cel.

Taktyka i duma narodowa

Rozgrywka w World War 3 będzie kładła nacisk na współpracę pomiędzy graczami, nagradzając tych, którzy aktywnie przyczyniają się do zwycięstwa swojej drużyny. Deweloperzy stawiają na realizm, starając się oddać w swoim tytule prawdziwe rozwiązania militarne i realia znane ze współczesnych konfliktów. W grze znajdziemy też rzeczywiste, dokładnie odwzorowane uzbrojenie, mundury i elementy wyposażenia narodowych sił zbrojnych – twórcy pragną, by gracze mogli utożsamiać się z wojskiem swojego kraju. Także lokacje dostępne w World War 3 będą oparte na prawdziwych miejscach – np. Warszawie, Berlinie, Moskwie czy... Smoleńsku.

Widowiskowa "trzecia wojna światowa".

The Farm 51 chwali się tym, że w jego grze znajdziemy najbardziej zaawansowany system pancerzy i pocisków, jaki kiedykolwiek znalazł się w pierwszoosobowej strzelance. W powstawanie World War 3 zaangażowani są specjaliści wojskowi, których zadaniem jest upewnienie się, że zarówno dostępne w grze uzbrojenie, jak i ciała żołnierzy będą zachowywały się zgodnie z rzeczywistością – odzwierciedlenie znajdą m.in. waga sprzętu i pojazdów oraz fizyka. Co ciekawe, w rozwoju gry aktywnie uczestniczyć mają także sami gracze, których wkład studio uznaje za jedną z najważniejszych części procesu twórczego. Wspomniany ekwipunek będzie można dostosować do własnych preferencji dzięki rozbudowanemu systemowi personalizacji. Dostępne będą setki skórek, kamuflaży, mundurów i części broni. Jeśli coś możliwe jest do zmiany w realnym świecie, ma być możliwe również World War 3.

O strzelance World War 3 usłyszeliśmy po raz pierwszy w styczniu 2016 roku. Od tego czasu informacje o grze pojawiały się zaledwie kilkukrotnie – ostatni raz parę dni temu, kiedy to w sieci wylądował pierwszy oficjalny teaser omawianej produkcji. Deweloperzy najwyraźniej nie zmarnowali ostatnich paru lat – debiut polskiej „trzeciej wojny światowej” jest już na horyzoncie.

Moskwie też się dostało.