Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 7 lipca 2009, 10:54

autor: Szymon Liebert

W czasach recesji gracze grają więcej

Spadek sprzedaży gier i gorsza sytuacja rynku rozrywki elektronicznej niż przed kilkunastoma miesiącami nie oznacza, że gracze mniej grają. Wręcz przeciwnie. W porównaniu z 2008 rokiem aż o 32% wzrosło zainteresowanie używanymi produkcjami. 42% przepytanych graczy zamierza w najbliższych miesiącach poświęcić na gry więcej czasu. Tak wynika z badań przeprowadzonych w USA przez The Nielsen Company.

Spadek sprzedaży gier i gorsza sytuacja rynku rozrywki elektronicznej niż przed kilkunastoma miesiącami nie oznacza, że gracze mniej grają. Wręcz przeciwnie. W porównaniu z 2008 rokiem aż o 32% wzrosło zainteresowanie używanymi produkcjami. 42% przepytanych graczy zamierza w najbliższych miesiącach poświęcić na gry więcej czasu. Tak wynika z badań przeprowadzonych w USA przez The Nielsen Company.

Zastój w branży został wywołany światowym kryzysem i recesją. Nie pomaga też brak w planach wydawniczych dużych tytułów jak Grand Theft Auto IV. Ale mimo to, jak widać z zacytowanego wyżej wyniku, znaczna część graczy (przepytano osoby w wieku od 7 do 54 lat) zamierza rozwijać swoje hobby. Oczywiście spora część miłośników gier (41%) nie planuje modyfikacji swoich przyzwyczajeń w kwestii grania.

Zmiany to nie tylko kwestia planów, ale rzeczywistość. Mężczyźni w wieku 18-24 lat, grywali na pecetach i konsolach częściej o 16-29% w kolejnych pięciu miesiącach tego roku (w porównaniu z rokiem ubiegłym). Wzrosła aktywność nastolatek (13-17 lat) zainteresowanych grami (12-30% w ciągu tego samego okresu). Z badania wyłączono konsole przenośne, często wybierane przez młodsze dziewczyny.

W czasach recesji gracze grają więcej  - ilustracja #1

Średnia godzin w tygodniu spędzanych na graniu (w kolejnych latach).

Czy w związku z tym można spodziewać się większego zainteresowania nowymi produkcjami? Badanie wskazuje, że 35% respondentów zamierza wydawać więcej pieniędzy na gry w najbliższych miesiącach niż w roku ubiegłym (39% zamierza wydawać tyle samo). Tutaj pojawia się jednak szkopuł – chodzi zapewne o używane tytuły, których sprzedaż w tym roku wzrosła już podobno o prawie jedną trzecią.

Tymczasem nowe gry sprzedają się nieco gorzej niż w ubiegłym roku (3% spadek). Inną kwestią, ważną z punktu widzenia światowych rynków, jest zjawisko wypożyczania gier (reprezentowany np. przez serwis GameFly), z którego w maju tego roku korzystało podobno 14% ogółu graczy. Można chyba powiedzieć, że takie rozwiązania są właśnie odpowiedzią na wysokie ceny gier oraz nieco gorszą sytuację finansową.

Nasuwa się więc wniosek, że recesja może paradoksalnie spowodować rozwój branży lub przynajmniej niektórych gałęzi (sklepy z używanymi grami funkcjonują w wielu polskich miastach od dawna). Być może część graczy zdecyduje się na zakup nowych produktów i tym samym przemysł rozrywki elektronicznej wyjdzie z dołka obronną ręką. To zależeć będzie też pewnie od promocji oferowanych przez wydawców.