Do sieci trafiła galeria screenów z testowej wersji alfa gry Titanfall, czyli pierwszej produkcji studia Respawn Entertainment. Ukazuje ona opcje konfiguracyjne oraz rozbudowany moduł treningowy.

Wczoraj ruszyły zamknięte testy wersji alfa wielce wyczekiwanej strzelanki Titanfall. Twórcy, czyli ludzie ze studia Respawn, oczywiście kategorycznie zabronili dzielenia się jakimikolwiek opiniami czy materiałami graficznymi. Równie oczywiste było to, że nie wszyscy uczestnicy zastosują się do tych poleceń. Jeden z graczy złapał prawie osiemdziesiąt screenów z wersji testowej, a następnie udostępnił całą tę galerię na serwisie Flickr. Możemy na nim zobaczyć m.in. ekrany opcji gry, sześć zestawów konfiguracji sterowania oraz podzielony na czternaście sekcji samouczek. Titanfall to gra oferująca bardzo dużą swobodę ruchu postaci, więc tak rozbudowany moduł treningowy nie jest żadnym zaskoczeniem. Nauczenie graczy pilotażu mecha, biegania po ścianach i innych akrobacji musi w końcu zająć trochę czasu.
Obecnie do testów alfa dopuszczono jedynie niewielką grupę wybrańców, ale kolejne zaproszenia mają być wysyłane w regularnych odstępach czasu. Przypomnijmy, że Titanfall powstaje z myślą o komputerach PC oraz konsolach Xbox One i Xbox 360, a europejska premiera zaplanowana została na 13 marca.

Titanfall to debiutancki projekt studia Respawn Entertainment, założonego przez trzon zespołu, który w Infinity Ward odpowiadał za serię Call of Duty. Ich pierwsza produkcja pod nowym szyldem pod wieloma względami przypomina ten popularny cykl, ale jednocześnie oferuje sporo elementów, których w nim brakowało. Wśród nich znalazło się wyposażenie piechoty w plecaki odrzutowe oraz umożliwienie graczom kontrolowania niewielkich mechów. W sieciowych starciach weźmie udział maksymalnie dwunastu graczy, co wywołało lekkie kontrowersje, ale wspierać ich będą liczne jednostki sterowane przez sztuczną inteligencję.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.