Niepokojące wieści docierają do nas z Moskwy, gdzie studio Mundfish pracuje nad Atomic Heart – FPS-em wyglądającym niczym hybryda Dooma i BioShocka, której akcję osadzono w Związku Radzieckim. Prace nad projektem nie idą podobno tak, jak powinny… co jest tylko wierzchołkiem istnej góry lodowej trapiących go problemów.
Jeśli nie możecie doczekać się premiery Atomic Heart, czyli intrygująco zapowiadającego się FPS-a, który zabierze nas w podróż do alternatywnej, retrofuturystycznej wersji Związku Radzieckiego, to nie mamy dla Was dobrych wieści. W Internecie pojawił się bowiem artykuł, którego autor nawiązał kontakt z pracownikami odpowiedzialnego za ten tytuł moskiewskiego studia Mundfish. Jak donoszą anonimowi informatorzy, projekt powstaje w olbrzymich bólach i na dobrą sprawę nie wiadomo, czy kiedykolwiek ujrzy światło dzienne (a jeśli nawet, to w jakim stanie). Poniżej czekają na Was najważniejsze informacje ujawnione w artykule, którego pełną treść znajdziecie pod tym adresem.

Zacznijmy od tego, że Robert Bagratuni, czyli prezes studia Mundfish, nie ma pojęcia o tworzeniu gier wideo. Jego zdaniem produkcje można sprzedawać wyłącznie przy pomocy ładnie wyglądających „obrazków”, a rozgrywka czy fabuła schodzą na dalszy plan. O ile najnowszy materiał wideo z tego tytułu prezentuje faktyczny „gameplay”, o tyle pierwszy zwiastun to film wyrenderowany na silniku gry. Samo studio również nie funkcjonuje tak, jak powinno. Po tym, jak jego szeregi zostały uszczuplone przez częste zwolnienia (będące w Mundfish na porządku dziennym, posadę można tam stracić z błahego powodu), firma została zmuszona do zaangażowania w projekt zewnętrznych deweloperów. Ci, którzy zostaną wcieleni do zespołu, otrzymują pieniądze „pod stołem”, a kierownictwo ma w głębokim poważaniu ich prawa (przez co twórcy crunchowali nawet w 2017 roku).
Poza tym autorzy podobno sami nie wiedzą, czym Atomic Heart tak właściwie ma być. Czerpią więc garściami z czego popadnie – przykładowo, kiedy jednemu z nich spodobały się „finishery” z Dooma, postanowiono zaimplementować podobne rozwiązanie w omawianym tytule. Twórcy pożyczają pomysły również z Preya, a nawet… serii Dark Souls. Ponadto na podstawie opublikowanych materiałów śmiało można dojść do wniosku, że tym, co będzie stanowić o sile Atomic Heart, będzie oryginalny kierunek artystyczny (rzućcie okiem choćby na niektórych przeciwników czy lewitujące „żelki”). Jak się okazuje, stoi za nim jeden człowiek – Artyom Galeev – który pracował nad koncepcją gry przez lata.
Na tym jednak nie koniec, gdyż kiedy w maju 2018 donosiliśmy Wam o Atomic Heart, twórcy przekonywali, że gra zadebiutuje jeszcze przed gwiazdką, jednak ostatecznie nie udało im się dotrzymać tego terminu. Nic dziwnego – przed pięcioma miesiącami podobno wyrzucono do kosza większość projektu, a pracę nad nim rozpoczęto niemal od zera. Obecnie jego stan jest jeszcze gorszy niż przed „restartem”, a rozgrywka zaliczyła solidny „downgrade”. Nie przeszkadza to jednak firmie w zbieraniu zamówień przedpremierowych, które ponoć zapewniły jej solidny zastrzyk gotówki. Warto jeszcze zaznaczyć, że tytuł ma być dystrybuowany w formie epizodów (których ukończenie będzie zadaniem na około pięć godzin), o czym gracze wciąż nie zostali poinformowani.
Po publikacji powyższego artykułu studio Mundfish zabrało głos w sprawie. W oficjalnym oświadczeniu można przeczytać, że autor nie przestrzegał zasad etyki dziennikarskiej, a sam tekst jest zwykłym „clickbaitem”, opartym na plotkach i spekulacjach; firma zamierza ponadto wszcząć przeciwko niemu postępowanie prawne. Oficjalne materiały prezentujące pracę zespołu „od kuchni” mają zostać opublikowane, kiedy ekipa będzie na to gotowa.

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
5

Autor: Krystian Pieniążek
Współpracę z GRYOnline.pl rozpoczął w sierpniu 2016 roku. Pomimo że Encyklopedia Gier od początku jest jego oczkiem w głowie, pojawia się również w Newsroomie, a także w dziale Publicystyki. Doświadczenie zawodowe zdobywał na łamach nieistniejącego już serwisu, w którym przepracował niemal trzy lata. Ukończył Kulturoznawstwo na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Prowadzi własną firmę, biega, uprawia kolarstwo, kocha górskie wędrówki, jest fanem nu metalu, interesuje się kosmosem, a także oczywiście gra. Najlepiej czuje się w grach akcji z otwartym światem i RPG-ach, choć nie pogardzi dobrymi wyścigami czy strzelankami.