Sengoku Dynasty i Follow The Meaning zaliczyły niezłe premiery, ale nie na tyle, by rozgrzać listopadowe chłody na polskim rynku gier.
Październik, podobnie jak rok temu, okazał się zaskakująco ciepłym miesiącem – przynajmniej dla polskiej branży gier. Z kolei w listopadzie rodzimi twórcy postawili raczej na liczbę niż rozmach tytułów.
Poza powyższymi nowościami do sprzedaży trafiły m.in. następujące konwersje polskich gier:
Ostatnie dwa miesiące przyniosły nam kilka dużych i małych hitów z Polski. Tymczasem listopad, choć pełen gier od rodzimych studiów, wypadł wyjątkowo biednie i w zasadzie nie było w nim niczego, co można by nazwać przebojem – może z dwoma wyjątkami.
Na tle wyjątkowo wielu skromnych, zupełnie nowych produkcji najlepiej wypadło Follow the Meaning – surrealistyczna gra przygodowa, a zarazem debiut zespołu HiKing Mind Studio. Detektywistyczna przygoda Paula Trilby'ego zostawiła w tyle każdy inny tytuł listopada, tak pod względem liczby ocen, jak i zainteresowania.
Szkoda tylko, że wiele mówi to o polskich debiutach w minionym miesiącu. 276 osób w „peaku” na Steamie i równe 400 opinii po dwóch tygodniach na tej platformie to niezły wynik jak na tak cichy debiut, ale w dwóch poprzednich miesiącach gra byłaby daleko za najpopularniejszymi rodzimymi produkcjami.
Jest jeszcze jeden tytuł, który poradził sobie nawet lepiej: Sengoku Dynasty opuściło wczesny dostęp 7 listopada i od tego czasu zebrało prawie 650 opinii, w większość pozytywnych. Nie-do-końca-kontynuacja Medieval Dynasty (z którą właściwie łączy ją głównie przynależność do serii oraz wydawca; oba tytuły stworzyły dwa różne studia) to zdecydowanie największy debiut listopada. Po wliczeniu opinii z wczesnego dostępu (tj. wystawianych od 10 sierpnia 2023 roku) grę oceniono niecałe 5 tysięcy razy.
Poza tymi dwoma pozycjami ciężko wskazać jakikolwiek tytuł, który wzbudził większe zainteresowanie. Wyróżnić można W.A.N.D. Project firmy The Knights of Unity. Co prawda dzieło twórców Death Roads: Tournament nie ma nawet 100 opinii na Steamie, ale też była to ostatnia gra wydana w zeszłym miesiącu (29 listopada). Dlatego, jak zawsze w takich przypadkach, być może jeszcze wrócę do wyników tej produkcji przy okazji kolejnego podsumowania.
W dalszej kolejności można też zwrócić uwagę na względnie niemałą popularność Aquatic Store Simulator i Frontline Inferno. Niemniej umówmy się: mimo przyzwoitych wyników żadna z tych produkcji nie podbiła Steama. Poza tym zarówno liczne DLC, jak i pomniejsze gry logiczne, przygodowe itd. przeszły niemal bez echa. Może poza wersją demonstracyjną Forever Skies w wersji na konsolę PlayStation 5.
Listopadowy chłód premier częściowo wynagrodziły liczne aktualizacje (niektóre z nich całkiem sporych rozmiarów, w tym do Medieval Dynasty, Bellwright, Against the Storm i Frostpunk 2), jak i ogłoszenie planów rozwoju paru pozycji oraz zapowiedź nowej gry twórców Niezwyciężonego. Niemniej i tu widać, że wielu wydawców i deweloperów dopadł już świąteczny nastrój.
Z innych wieści warto wspomnieć o wyjściu Project Polaris z fazy preprodukcji (czyli że, krótko mówiąc, prace nad nowym Wiedźminem ruszyły pełną parą) oraz zapowiedzi debiutanckiej gry studia Zakazane.
Listopad był także miesiącem dalszych spadków polskich firm na giełdzie. Brak nowych gier wyraźnie odbił się na kondycji Artifex Mundi, które po długich miesiącach absurdalnych wzrostów wartości akcji w zasadzie wrócił do kursu sprzed prawie 1,5 roku. Również Creepy Jar po zakończeniu rozwoju Green Hell daleko do wartości sprzed 4 lat, czy nawet sprzed roku. 11 bit studios, mimo świetnych wyników finansowych, również traci na giełdzie.
Wyjątkiem jest Grupa CD Projekt. Akcje twórców trylogii Wiedźmina i Cyberpunka 2077 również nie dorównały stanowi sprzed 4 lat (tj. sprzed, ekhm, nie najlepszej premiery tej drugiej produkcji), ale od debiutu dodatku Widmo Wolności CDP niemal nieustannie zyskuje.
Być może to efekt oczekiwań wobec nadchodzących produkcji, bo największy wzrost odnotowano zaraz po ogłoszeniu nie tylko wyników finansowych spółki, ale też po wyjściu Project Polaris z fazy preprodukcji.
Po tak chłodnym listopadzie trudno oczekiwać, by grudzień – tradycyjnie mroźny dla branży gier – przyniósł nowych kandydatów do walki o najlepszy polski tytuł 2024 roku. Nie żeby zniechęcało to rodzimych deweloperów i na rynek trafi garść gier z Polski. Znajdą się wśród nich DLC do This War of Mine, Gold Mining Simulator i Gunsmith Simulator, wychodzące z wczesnego dostępu Priest Simulator (w nie zupełnie chlubnym stylu) i startujące w Early Accessie Rennsport oraz Cyber Taxi: Lunatic Nights.
Czy grudzień faktycznie okaże się chłodnym zwieńczeniem skądinąd ciekawego roku na polskim rynku gier? Rok temu okres bożonarodzeniowy rozgrzały Against the Storm, Blood West i House Flipper 2, ale na razie nic nie zapowiada, by i w tym roku polscy deweloperzy hojnie dorzucili do pieca.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
Gracze
OpenCritic
3

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).