Dodanie Nordschleife do Forzy Motorsport to największe „motowydarzenie” ostatnich dwóch tygodni, ale ciekawsza dla Was jest raczej szansa na zdobycie za darmo Dakar Desert Rally i FlatOuta. Szkoda, że pozytywnych wieści nie mam za to o polskim #DRIVE Rally.
Oto znaleźliśmy się na rozdrożu między starym a nowym. Z jednej strony mamy aktualizowanie największej ubiegłorocznej premiery, czyli Forzy Motorsport – wreszcie przynoszące wymierne efekty. Z drugiej do głosu coraz silniej dochodzą gry zapowiedziane na ten rok: Le Mans Ultimate, Expeditions, a także wystawiające z cienia czubek nosa F1 24. Pośrodku zaś czekają na odebranie za darmo dwie pozycje – jedna starej daty, druga jeszcze relatywnie młoda – które umilą nam czas pozostały do nadejścia nowych tytułów.
Zacznę od tematu pilnego, bo z bardzo krótkim terminem ważności. Jeszcze tylko do godz. 15:00 dzisiaj możecie za darmo zgarnąć FlatOuta z platformy GOG.com. Jeśli ktoś nie wie – mowa o kultowej pierwszej odsłonie serii wyścigów z demolką studia Bugbear (dziś znanego chyba lepiej jako twórcy Wreckfest), wydanej w 2004 roku. Grafika już oczywiście trąci myszką, ale grywalności nie ubyło ani trochę. Gorąco polecam!
Epic Games Store znów ma ofertę nie do odrzucenia dla entuzjastów gier wyścigowych. Dakar Desert Rally nie jest może aż taką gratką jak rozdawane w grudniu art of rally, ale i tak serdecznie polecam zmierzyć się z tą pozycją każdemu, kto lubi rajdy i nie ma problemów z nawigacją w terenie. To unikalna pozycja, a po wszystkich poprawkach, wprowadzanych przez ponad rok od premiery, zyskała również porządną jakość. Promocja obowiązuje do 22 lutego.
Electronic Arts jeszcze oficjalnie nic nie powiedziało na temat tej gry, ale nie musiało – było oczywiste, że F1 24 powstaje i wyjdzie w bieżącym roku. Do pierwszych związanych z nią informacji dokopał się sprawdzony billbil-kun. Według jego źródeł tytuł zadebiutuje jakoby 31 maja (co ciekawe, daty premier stopniowo się cofają: trzy poprzednie odsłony wyszły – kolejno, od F1 23 wstecz – 16 czerwca, 1 lipca i 16 lipca). Trzy dni wcześniej zagrają nabywcy edycji Champions.
I to tyle wieści od billbil-kuna. Dodał jeszcze tylko, że oficjalna zapowiedź F1 24 ma nastąpić przed końcem lutego. Może wtedy dowiemy się czegoś o nowościach w rozgrywce – a przede wszystkim poznamy docelowe platformy sprzętowe i przekonamy się, czy czeka nas upragniona modernizacja silnika gry.
Duże miałem obawy wobec Nordschleife w Forzie Motorsport. Studio Turn 10 potrafi wypuszczać zawartość z kuriozalnymi blędami, nawet gdy chodzi o samochód „recyklingowany” z FM7 (patrzę na ciebie, Alfo Romeo Giulio) – a co dopiero wielką, 20-kilometrową trasę, która ma zostać gruntownie odświeżona i prace nad nią niespodziewanie przyspieszają, by przesunąć premierę z wiosny aż na luty.
Tysiąc rzeczy mogło pójść źle – dlatego z ogromną ulgą donoszę, że nie poszło. Owszem, pojawiły się pewne zarzuty, np. o zbyt wąski tor czy nieprawidłowe tarki, ale w ogólnym zarysie Zielone Piekło wygląda dobrze i, co ważniejsze, działa bez zarzutu. Mogę cieszyć się tutaj stabilnymi 60 klatkami na sekundę przez całe okrążenie – a miewałem bolesne spadki płynności już na mniejszych trasach, takich jak Spa czy Nurburgring GP. Właśnie – miewałem.

Nordschleife wreszcie dotarło do nowej Forzy Motorsport – i prezentuje się wyraźnie lepiej niż w FM7. Szkoda tylko, że twórcy nie chcą organizować wieloosobowych wyścigów na tym torze.Źródło: Turn 10 Studios.
Wypuszczona w środę Aktualizacja 5 przyniosła również istotną poprawę wydajności podczas jazdy – przynajmniej u mnie (w sieci niestety można trafić też na głosy osób, które doświadczyły czegoś wręcz odwrotnego). O ile scenki przed wyścigami czy powtórki nadal mają kiepski klatkarz, tak w trakcie właściwej rozgrywki notuję teraz na ogół stabilne 60 fps – nawet z 24 samochodami na ekranie przy ulewnym deszczu na newralgicznych odcinkach, takich jak prosta startowa na Spa.
Niestety, nie obyło się bez pewnych zgrzytów. Pomijając dodawane samochody, które znów pochodzą głównie z „recyklingu”, dały o sobie znać nowe techniczne problemy, np. wysypywanie się gry podczas wyścigów wieloklasowych, nagle podwyższone zużycie VRAM-u (prawdopodobnie głównie przez ustawienia jakości malowań aut) czy trochę wydłużone ekrany wczytywania. No i wciąż może dojść do wycieku pamięci, przez który będziemy gubić klatki, dopóki nie zrestartujemy gry.
Tym niemniej plusy przeważają nad minusami i Forza Motorsport jest na względnie dobrej drodze, by wreszcie się odkuć. Pomogą w tym dodatkowo gruntowne zmiany w kontrowersyjnym systemie „rozwoju” samochodów, zapowiedziane jako część marcowej Aktualizacji 6, jak również znaczące ulepszenie sztucznej inteligencji, którego możemy spodziewać się niedługo potem (albo i nawet w tym samym czasie).
Jednak Turn 10 przypuszczalnie zyskałoby większy napływ graczy, gdyby zaopatrzyło grę w jakąś nową formę zabawy, np. zawody driftowe czy wyścigi równoległe – nie mówiąc o trybie kariery z prawdziwego zdarzenia, z progresją przypominającą starsze odsłony Forzy czy Gran Turismo. Po szczegóły na temat Aktualizacji 5 odsyłam do osobnej wiadomości:
To było pierwsze demo, które odpaliłem na ubiegłotygodniowym Festiwalu Steam Next… a zarazem takie, które prawdopodobnie najszybciej wyłączyłem. Niestety, polskie #DRIVE Rally nie zapowiada się na godnego rywala art of rally w segmencie „arkadowych” rajdówek ani nawet w ogóle na dobrą grę.
Od czego by tu zacząć… Model jazdy nie sprawia żadnej frajdy; samochód wcale nie chce się ślizgać na szutrze (gdybym chciał sunąć jak po szynach, nie grałbym w rajdy), a hamulec ręczny jest prawie bezużyteczny – podobnie jak pilot, który bardziej przeszkadza niż pomaga, brędząc coś o szturmowaniu zamków (!) głosem parodiującym Arnolda Schwarzeneggera, zamiast wskazywać, dokąd mamy jechać na skrzyżowaniach, na których projektanci tras nie pokusili się nawet o słupki ze strzałkami.
Widząc tak kardynalne błędy w tak podstawowych kwestiach, raptownie tracę chęć obcowania z tym tworem na jakimkolwiek dalszym etapie jego produkcji – nawet jeśli doceniam oryginalny projekt artystyczny, nieszablonowe podejście do tematyki i swojskiego Poloneza (tu zwanego The Doggo) jako startowy samochód. Niemniej będę zerkał na postępy w rozwoju gry, gdy trafi do wczesnego dostępu w tym roku.
Do debiutu Expeditions: A MudRunner Game zostało niewiele ponad dwa tygodnie, więc twórcy z Saber Interactive zdradzili, jakie mają plany względem popremierowego rozwoju gry. Będzie to wyglądało z grubsza podobnie jak w przypadku SnowRunnera. Czekają nas roczne przepustki, a każda będzie podzielona na cztery sezony/DLC.
W dodatkach możemy liczyć na nowe pojazdy i misje w niedostępnych wcześniej obszarach (na początek ruszymy do Arizony i w Karpaty), a także werbowanych w obozach specjalistów o unikalnych zdolnościach i rozmaite narzędzia, które pomogą nam w eksploracji. Część tych atrakcji zobaczycie na poniższym zwiastunie.
Ponadto twórcy potwierdzili, że tryb kooperacji zostanie dodany krótko po premierze w ramach aktualizacji. Bawić się wspólnie przez sieć będą mogły maksymalnie cztery osoby. Na koniec przypominam, że gra ukaże się 5 marca na PC, PS5, XSX/S, PS4, XOne i Switcha.
W marcu w iRacing rozpocznie się drugi tegoroczny sezon. Zazwyczaj na pełne ujawnienie zawartości aktualizacji trzeba poczekać do momentu jej wypuszczenia, ale tym razem deweloperzy pochwalili się nią przed czasem. Uczynili tak dlatego, że chcieli czym prędzej zapewnić graczy, iż długo oczekiwane, ponoć rewolucyjne deszczowe warunki tym razem faktycznie staną się dostępne – w przeciwieństwie do poprzedniego sezonu, z którego wycofano tę funkcję prawie na ostatnią chwilę.
Opóźnienie sprawiło, że mokra aura będzie miała szersze zastosowanie – na wilgotnej nawierzchni pobawimy się na start za kierownicą czternastu samochodów zamiast zaledwie trzech. Kolejne maszyny będą otrzymywały wsparcie dla tych warunków z czasem. A oto co jeszcze przyniesie nadchodząca aktualizacja:
Na więcej szczegółów na temat aktualizacji – i potencjalne niespodzianki w zawartości – poczekamy najpewniej do marca.
Ponadto twórcy zdradzili, co czeka nas w dalszej przyszłości. Dostaniemy tory Circuito de Navarra (ten jest w zaawansowanej fazie tworzenia), Sachsenring i Oswego Speedway, a także zmodernizowane Spa i dwie nowe lokacje w Wielkiej Brytanii (nie podano jakie). Ponadto rozpoczęto projekt odświeżania torów NASCAR, który przysłuży się też nadchodzącej konsolowej grze na tej licencji, nazywanej (roboczo?) NASCAR ’25.
Deweloper zamierza również rozszerzać wybór samochodów w klasach uczestniczących w wyścigach wytrzymałościowych, a także odświeżyć australijskie Supercary i skorzystać z innych „ekscytujących możliwości” na tym kontynencie. Poza tym trwają prace nad trybem kariery (jego pełny debiut spodziewany jest w 2025 roku), gruntownym odświeżeniem interfejsu czy ulepszeniami różnych aspektów grafiki.

Jeśli chcecie nadrobić – bądź przypomnieć sobie – poprzednie Motoprzeglądy, zapraszam Was tutaj. Pod linkiem znajdziecie chronologiczną listę tekstów.
Hot Wheels Unleashed 2: Turbocharged otrzymało drugie rozszerzenie (tj. dodatek większy niż paczki samochodzików, które studio Milestone wypuszcza co kilkanaście dni). Made in Italy Expansion Pack oferuje cztery resoraki i nową mapę – włoskie miasteczko na wybrzeżu, z charakterystycznymi brukowanymi uliczkami, tarasami, restauracją czy kościelną wieżą.
Do tego krajobrazu pasują nowe pojazdy, też włoskie: Alfa Romeo 155 V6 Ti, Fiat 500D Modificado, Lancia 037 i skuter Vespa 90 SS Super Sprint (1966). Cały ten pakiet kosztuje 45 zł. Jego zawartość prezentuje poniższy zwiastun:
Zauważyliście, że studio Milestone jeszcze nie zapowiedziało tegorocznej odsłony serii Monster Energy Supercross? Kolejne gry wychodziły dotąd w marcu lub lutym – może się jednak okazać, że wydana jedenaście miesięcy temu „szóstka” będzie ostatnia, przynajmniej na jakiś czas.
Oto bowiem firma THQ Nordic ogłosiła, że MX vs ATV Legends otrzyma duży dodatek 2024 Monster Energy Supercross Championship, zawierający 16 tras z kalendarza tytułowych zawodów. Będą one udostępniane stopniowo – 20 lutego pojawi się pierwsze siedem lokacji, a reszta zostanie wypuszczona do maja. Wydawca zapowiedział nawet specjalną pudełkową edycję gry w pakiecie z tym nowym dodatkiem, nazwaną Supercross Special Boxed Edition.
Przypomnę, że THQ Nordic jest właścicielem Milestone od 2019 roku (pod parasolem Embracer Group), więc nie oznacza to utraty licencji przez włoskiego dewelopera. Podejrzewam raczej cięcie kosztów poprzez decyzję o dodaniu zawartości do już istniejącego tytułu (i wciąż rozwijanego) autorstwa Rainbow Studios zamiast szykowania zupełnie nowego produktu z serii, której ostatnie odsłony raczej nie były sprzedażowymi hitami.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
17

Autor: Krzysztof Mysiak
Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.