Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość opinie 20 stycznia 2024, 11:12

Po pokazie Avowed zastanawiam się, czy Obsidian w ogóle wie, co robi

Avowed miało być nową jakością wśród RPG-ów Obsidianu, gwarantowaną między innymi przez taczki pieniędzy od Microsoftu. Po ostatniej prezentacji zastanawiam się jednak, czy deweloperzy w ogóle wiedzą, że gry nieco się zmieniły przez ostatnie 10 lat.

Źródło fot. Xbox Game Studios
i

Obsidian Entertainment to studio, które zajmuje specjalne miejsce w moim sercu. New Vegas to mój osobisty ulubiony Fallout, a obie części Pillars of Eternity to absolutnie najlepsze RPG-i, w jakie kiedykolwiek grałem. Ta druga seria jest zresztą powiązana z nadchodzącym Avowed, ponieważ rozgrywa się w tym samym uniwersum, czyli w Eorze, wyjątkowym świecie fantasy, który swoją mitologią i różnorodnością po prostu mnie w sobie rozkochał.

Już w tym momencie możecie zauważyć, że jestem niemalże fanboyem Obsidianu i nie zamierzam tego ukrywać. A jednak po prezentacji ich nowego dzieła na pewien czas właściwie zaniemówiłem. Wpatrywałem się w kolejne elementy opublikowanego w sieci nagrania, a w mojej głowie tkwiła tylko jednak myśl: nie jest dobrze.

Halo, Obsidian? Rok 2012 chce swoją grę z powrotem

Oglądając „deep dive” z Avowed można szybko odnieść wrażenie, że jego twórcy ostatnią dekadę (o ile nie dłużej) spędzili zamknięci w piwnicy bez dostępu do innych gier debiutujących na rynku. Jak inaczej można bowiem skomentować fakt, że pierwsze porównania, jakie przychodzą do głowy po zobaczeniu prezentacji, to Dark Messiah of Might and Magic i Skyrim, czyli gry, które pojawiły się kolejno w 2006 i 2011 roku? Oczywiście ufam, że Obsidian jak zwykle stanie na wysokości zadania pod względem fabuły, postaci i worldbuildingu, ale ten gameplay…

Twórcy ewidentnie próbowali zarazić widzów swoim entuzjazmem, prezentując kolejne starcia z Xauripami przy użyciu mieczy, pistoletów czy czarów, ale trudno mi podzielać te emocje, gdy jedyne co widzę to toporne machanie żelastwem, prymitywna mechanika broni palnej i symulator wypuszczania iskier z patyka. Od razu widać, że mamy do czynienia z naprawdę solidnym kawałem drewna, który mógł robić wrażenie lata temu, lecz teraz może wywoływać co najwyżej uśmiech politowania.

Avowed, Xbox Game Studios, 2024. - Pokaz Avowed sprawił, że zastanawiam się, czy Obsidian w ogóle wie co robi - wiadomość - 2024-01-20
Avowed, Xbox Game Studios, 2024.

Obawy wzbudza tu naprawdę wszystko. Ruchy postaci są niezdarne, animacje i wachlarz ciosów wydają się bardzo ograniczone, a dodatkowo wszelkie magiczne ataki nie wyglądają zbyt imponująco. Nie mogę też pozbyć się wrażenia, że zmiana względem PoE, czyli przejście z izometrycznego RPG-a na formułę FPP, bardzo zredukuje złożoność klas postaci, którą cechowały się Pillarsy. Nie da się przecież ukryć, że w tej formie nie będziemy w stanie korzystać z dziesiątek zaklęć i ataków, jakie mieliśmy do dyspozycji podczas poprzedniej wizyty w Eorze. A co nam pozostaje po odjęciu tych elementów? Wygląda na to, że machanie mieczem jak cepem i bieganie dookoła przeciwników niczym w ostatnim The Elder Scrolls.

Oczywiście zmiana ta jest w pewien sposób zrozumiała. Obsidian po kiepskiej sprzedaży Pillars of Eternity 2 wolał postawić na nieco bardziej efektowny gameplay, który ma szansę przemówić do szerszej publiki. Wątpię jednak, by gracze oczekujący produkcji AAA zadowolili się Avowed, które postawione obok innych nowoczesnych RPG-ów z widokiem FPP pokroju Kingdom Come: Deliverance czy nawet Fallouta 4 wygląda po prostu średnio (wspominanie w tym kontekście o Cyberpunku 2077 jest jak kopanie leżącego). W tym momencie nowe dzieło twórców Pillarsów przypomina bardziej sympatyczne, lecz zdecydowanie średniobudżetowe roleplaye pokroju Greedfalla niż tytuł z wyższej półki.

Nominacja w kategorii „Stracona szansa” gwarantowana

Toporny gameplay to jednak nie jedyny powód, dla którego prezentacja Avowed wzbudza we mnie bardzo mieszane uczucia. Trudno nie odnieść też wrażenia, że odejście od formuły klasycznego, izometrycznego RPG-a na rzecz FPP to dla Obsidianu nie tylko ślepa uliczka (już The Outer Worlds pokazało, że studio po prostu nie czuje tego podgatunku), ale i ogromna stracona szansa. W końcu dopiero co doczekaliśmy się premiery Baldur’s Gate 3, które jasno pokazało, że klasyczne RPG-i z widokiem z góry mają miejsce na rynku i potrafią odnieść ogromny sukces.

Trudno oprzeć się przypuszczeniom, że gdyby Obsidian zacisnął zęby i postawił na Pillars of Eternity 3, to zaś dalej rozwijałoby mechaniki znane z „dwójki”, mógłby osiągnąć sukces na fali popularności Baldura. Świetna sprzedaż innego klasycznego RPG-a, czyli Rogue Tradera, tylko to potwierdza. Niestety deweloperzy najwyraźniej spanikowali i zamiast gatunku, w którym czują się jak ryba w wodzie, wybrali pozornie bardziej komercyjny wariant. Nawet PoE 2 sprzed 6 lat, ze swoimi pomysłowymi lokacjami i starciami obserwowanymi z oddali, wygląda atrakcyjniej niż Avowed, ponieważ w takiej formule w mniejszym stopniu zwracałem uwagę na ewentualne braki w teksturach czy animacjach modeli.

Avowed, Xbox Game Studios, 2024. - Pokaz Avowed sprawił, że zastanawiam się, czy Obsidian w ogóle wie co robi - wiadomość - 2024-01-20
Avowed, Xbox Game Studios, 2024.

Pozostaje mieć nadzieję, że twórcy nadrobią te problemy świetną fabułą, lecz i tutaj pojawiają się pewne wątpliwości. Być może to moje przewrażliwienie i czarnowidztwo, ale chwalenie się czymś tak absolutnie podstawowym jak różne zakończenia questów nie napawa optymizmem. To już nie zamierzchłe czasy, w których poboczna misja mająca dwie możliwe ścieżki ukończenia była czymś naprawdę imponującym. Baldur’s Gate 3 czy Pathfinder: Wrath of the Righteous pokazały, że siłą RPG-ów jest pozwalanie na wcielenie w życie nawet najbardziej odjechanych pomysłów graczy. Zamiast tego Obsidian dumnie proponuje wybór pomiędzy opcją dialogową A i B.

Jedynym aspektem Avowed, który nadal wzbudza we mnie pewien entuzjazm jest region, który odwiedzimy. Mowa tu bowiem o Żyjących Ziemiach, czyli niebezpiecznych i różnorodnych obszarach, które były regularnie wspominane już w Pillarsach. To zaś kryje w sobie obietnicę interesującej eksploracji i licznych tajemnic, jakie być może będziemy mieli okazję odkryć po drodze. Sami twórcy nie postawili na to jednak głównego nacisku podczas prezentacji, więc być może to tylko moje próby pocieszenia samego siebie i myślenie życzeniowe.

Na ten moment mam tylko nadzieję, że twórcy dobrze wykorzystają czas, który pozostał do premiery (lub nawet ją przesuną) i porządnie dopracują swoją nową produkcję. W przeciwnym wypadku Avowed może okazać się sporym niewypałem.

Przemysław Dygas

Przemysław Dygas

Na GRYOnline.pl opublikował masę newsów, nieco recenzji oraz trochę felietonów. Obecnie prowadzi serwis Cooldown.pl oraz pełni funkcję młodszego specjalisty SEO. Pierwsze dziennikarskie teksty publikował jeszcze na prywatnym blogu; później zajął się pisaniem na poważnie, gdy jego newsy i recenzje trafiły na nieistniejący już portal filmowy. W wolnym czasie stara się nadążać za premierami nowych strategii i RPG-ów, o ile nie powtarza po raz enty Pillars of Eternity lub Mass Effecta. Lubi też kinematografię i stara się przynajmniej raz w miesiącu odwiedzać pobliskie kino, by być na bieżąco z interesującymi go filmami.

więcej