Netflix chce mieć „absolutnie najlepszą” usługę dla graczy
Włodarze Netflixa zapowiadają, że chcą rozwinąć grową ofertę serwisu na tyle, by móc konkurować z najlepszymi w branży. Plany firmy są ambitne, lecz dalekosiężne. Czy i kiedy gracze na nich skorzystają?

- usługa Netflix Games wystartowała w listopadzie i na tę chwilę liczy 12 tytułów;
- włodarze firmy chcą, aby z czasem jej oferta stała się jedną z najlepszych w swojej kategorii;
- plany na rozwój Netflix Games wydają się ambitne, lecz dalekosiężne – nie poznaliśmy na ich temat żadnych konkretów.
Wejście Netflixa w świat gier wideo można porównać do zanurzenia w rzece zaledwie jednej stopy – jakby korporacja dostrzegała perspektywę dużych zysków, jednak bała się zaryzykować. Wygląda jednak na to, że włodarze firmy oszacowali ryzyko i szykują się do zmoczenia obu stóp. Tak przynajmniej wynika ze słów jej dyrektora generalnego, Reeda Hastingsa.
W wywiadzie dla inwestorów, podsumowującym czwarty kwartał 2021 roku, padło pytanie o dalszy rozwój usługi Netflix Games (zobacz fragment powyższego wideo rozpoczynający się w 36:16). Hastings odpowiedział na nie w następujący sposób:
Zdecydowanie pełzamy, chodzimy i biegamy [innymi słowy: „dokładamy wszelkich starań” – dop. red.], aby trafić w sedno [i móc konkurować z resztą branży – dop. red.], a nie po prostu uczestniczyć w tym przedsięwzięciu, żeby mieć o czym wspomnieć w informacji prasowej.
CEO Netflixa zapewnił, iż zdaje sobie sprawę, że aby zadowolić obiorców, oferta firmy musi być najlepsza w swojej kategorii – zachęcił nawet redaktorów do powtórzenia pytania, gdy korporacja zacznie „zwyciężać w grach” [ang. winning games – nie do końca przetłumaczalna na język polski gra słów, dosłownie oznaczająca „wygrywanie meczów” (np. w sporcie) po okresie gorszej dyspozycji; w tym przypadku stwierdzenie to należy rozumieć jako: „gdy korporacja zacznie odnosić pierwsze sukcesy w branży gier”].

Droga obrana przez Netflixa wydaje się o tyle skomplikowana, że koncern chce się wzorować na usłudze Apple Arcade, stawiającej głównie na produkcje mobilne – choć nie tylko, czego przykładem jest m.in. specjalna wersja NBA 2K22. Wyklucza to raczej szansę na dotarcie do szerokiego grona „rdzennych” graczy, dla których znacznie bardziej atrakcyjny jest abonament Xbox/PC Game Pass. Świadczą o tym dane ujawnione przez Microsoft przy okazji przejęcia holdingu Activision Blizzard, według których z owej oferty skorzystało już 25 milionów subskrybentów. Nie wiemy co prawda dokładnie, jakim zainteresowaniem cieszy się Apple Arcade, lecz według nieoficjalnych informacji niezbyt dużym – podobnie jak oferta serwisu Apple TV+.
Niemniej Netflix może chcieć ostatecznie pójść w nieco innym kierunku. Firma zaczęła nawet zbroić się, pozyskując pierwszego dewelopera – studio Night School Studio, czyli twórców ciepło przyjętego Oxenfree, którego sequel ma się ukazać w 2022 roku. Rozważana jest też ponoć egranizacja koreańskiego serialu Squid Game. Co więcej, dyrektor operacyjny Netflixa (COO), Greg Peters, przekonywał, że koncern ma dalekosiężne plany związane nie tylko z grami, ale też z innymi formami interaktywnej rozrywki (zobacz fragment powyższego wywiadu rozpoczynający się w 32:35).
Gry dostępne w usłudze Netflix Games
- Arcanium: Rise of Akhan
- Asphalt Xtreme
- Bowling Ballers
- Card Blast
- Dominoes Café
- Knittens
- Krispee Street
- Shooting Hoops
- Stranger Things: The Game
- Stranger Things 3: The Game
- Teeter (Up)
- Wonderputt Forever
Na tę chwilę na grową ofertę Netflix Games składa się 12 tytułów, czyli o siedem więcej niż w dniu listopadowego startu usługi. Pięć z nich zostało dodanych jeszcze w 2021 roku, a dwa pozostałe w pierwszych tygodniach stycznia. Pełną listę znajdziecie powyżej. Warto dodać, że wszystkie te produkcje są „darmowe” – przynajmniej dla subskrybentów Netflixa.
Więcej:Polskie kryminalne hity podbijają dziś Netflixa. Aż trzy rodzime produkcje w top 5
Komentarze czytelników
zanonimizowany1359977 Senator
Netflix to przeżytek. Te ich twory są bardzo marnej jakości i nawet seriale kręcone w USA w latach 80/90 na każdej płaszczyznie były na lepszym poziomie, nawet ilością akcji.
U Netflixa gadają, gadają, gadają, gra aktorska jest teoretyczna i czuć, że to ma być tanie i z tektury.
Nie umieją dogonić poziomu seriali sprzed 30+ lat, a za gry sie biorą? Smiech na sali.
Sto x lepszej jakości są twory HBO. Tam przynajmniej nie czuć taniości i cheap talking z kilometra.
Same gry to jakieś mobilne szajsy, nawet jakbym je dostał za darmo, nie miałbym motywacji ich instalować, gdyż mam już gamepassa, a tak wpada tyle gier, że już mi XSX woła, ze ma zapełniony dysk, nie nadążam z ogrywaniem szpili, a co dopiero jakiś tanich garażowych mobilnych gówienek?
Chyba, że odbiorcy Netflixa to właśnie tacy pożeracze taniej kupy i to wypali, nie wiem.
Koniu221 Centurion
Już jedna firma z poza tej branży poniosła porażkę (google ze swoją stadią), może w grach mobilnych im się uda, bo jest to dość łatwe do wejścia dla nowych użytkowników, ale z grami konsolowymi i komputerowymi wątpię.
buk2017 Centurion
Na razie to narzekają że nie wzrasta ilość chętnych na ich abonament filmowo-serialowy a chcą się brać za gry.
Lukosz17 Junior

a o GeForce Now już nikt nie pamięta? To chyba najlepsza opcja jeśli chodzi o streaming gier, jedyny minus taki że gry musisz posiadać na koncie steam/epic :pp