Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 21 stycznia 2022, 22:04

Netflix chce mieć „absolutnie najlepszą” usługę dla graczy

Włodarze Netflixa zapowiadają, że chcą rozwinąć grową ofertę serwisu na tyle, by móc konkurować z najlepszymi w branży. Plany firmy są ambitne, lecz dalekosiężne. Czy i kiedy gracze na nich skorzystają?

W SKRÓCIE:
  • usługa Netflix Games wystartowała w listopadzie i na tę chwilę liczy 12 tytułów;
  • włodarze firmy chcą, aby z czasem jej oferta stała się jedną z najlepszych w swojej kategorii;
  • plany na rozwój Netflix Games wydają się ambitne, lecz dalekosiężne – nie poznaliśmy na ich temat żadnych konkretów.

Wejście Netflixa w świat gier wideo można porównać do zanurzenia w rzece zaledwie jednej stopy – jakby korporacja dostrzegała perspektywę dużych zysków, jednak bała się zaryzykować. Wygląda jednak na to, że włodarze firmy oszacowali ryzyko i szykują się do zmoczenia obu stóp. Tak przynajmniej wynika ze słów jej dyrektora generalnego, Reeda Hastingsa.

W wywiadzie dla inwestorów, podsumowującym czwarty kwartał 2021 roku, padło pytanie o dalszy rozwój usługi Netflix Games (zobacz fragment powyższego wideo rozpoczynający się w 36:16). Hastings odpowiedział na nie w następujący sposób:

Zdecydowanie pełzamy, chodzimy i biegamy [innymi słowy: „dokładamy wszelkich starań” – dop. red.], aby trafić w sedno [i móc konkurować z resztą branży – dop. red.], a nie po prostu uczestniczyć w tym przedsięwzięciu, żeby mieć o czym wspomnieć w informacji prasowej.

CEO Netflixa zapewnił, iż zdaje sobie sprawę, że aby zadowolić obiorców, oferta firmy musi być najlepsza w swojej kategorii – zachęcił nawet redaktorów do powtórzenia pytania, gdy korporacja zacznie „zwyciężać w grach” [ang. winning games – nie do końca przetłumaczalna na język polski gra słów, dosłownie oznaczająca „wygrywanie meczów” (np. w sporcie) po okresie gorszej dyspozycji; w tym przypadku stwierdzenie to należy rozumieć jako: „gdy korporacja zacznie odnosić pierwsze sukcesy w branży gier”].

Netflix chce mieć „absolutnie najlepszą” usługę dla graczy - ilustracja #1
Reed Hastings i Greg Peters. Źródło: ir.netflix.net.

Droga obrana przez Netflixa wydaje się o tyle skomplikowana, że koncern chce się wzorować na usłudze Apple Arcade, stawiającej głównie na produkcje mobilne – choć nie tylko, czego przykładem jest m.in. specjalna wersja NBA 2K22. Wyklucza to raczej szansę na dotarcie do szerokiego grona „rdzennych” graczy, dla których znacznie bardziej atrakcyjny jest abonament Xbox/PC Game Pass. Świadczą o tym dane ujawnione przez Microsoft przy okazji przejęcia holdingu Activision Blizzard, według których z owej oferty skorzystało już 25 milionów subskrybentów. Nie wiemy co prawda dokładnie, jakim zainteresowaniem cieszy się Apple Arcade, lecz według nieoficjalnych informacji niezbyt dużym – podobnie jak oferta serwisu Apple TV+.

Niemniej Netflix może chcieć ostatecznie pójść w nieco innym kierunku. Firma zaczęła nawet zbroić się, pozyskując pierwszego dewelopera – studio Night School Studio, czyli twórców ciepło przyjętego Oxenfree, którego sequel ma się ukazać w 2022 roku. Rozważana jest też ponoć egranizacja koreańskiego serialu Squid Game. Co więcej, dyrektor operacyjny Netflixa (COO), Greg Peters, przekonywał, że koncern ma dalekosiężne plany związane nie tylko z grami, ale też z innymi formami interaktywnej rozrywki (zobacz fragment powyższego wywiadu rozpoczynający się w 32:35).

Gry dostępne w usłudze Netflix Games

Na tę chwilę na grową ofertę Netflix Games składa się 12 tytułów, czyli o siedem więcej niż w dniu listopadowego startu usługi. Pięć z nich zostało dodanych jeszcze w 2021 roku, a dwa pozostałe w pierwszych tygodniach stycznia. Pełną listę znajdziecie powyżej. Warto dodać, że wszystkie te produkcje są „darmowe” – przynajmniej dla subskrybentów Netflixa.

Hubert Śledziewski

Hubert Śledziewski

Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.

więcej