Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 28 listopada 2016, 15:01

autor: Janusz Guzowski

Mass Effect: Andromeda – szczegóły dotyczące trybu multiplayer

Serwis Game Informer podzielił się z czytelnikami szczegółami dotyczącymi trybu multiplayer gry Mass Effect: Andromeda. Podobnie jak w poprzedniej odsłonie cyklu będzie on oparty na starciach czteroosobowych drużyn z kolejnymi falami przeciwników – walka ma mieć jednak bardziej dynamiczny i przestrzenny charakter. Więcej informacji znajdziecie w rozwinięciu wiadomości.

Portal Game Informer w ostatnim czasie stał się prawdziwą kopalnią wiedzy dotyczącej gry Mass Effect: Andromeda. W przeciągu ostatnich dwóch tygodni dowiedzieliśmy się między innymi o dostępnych w trakcie rozgrywki aktywnościach pobocznych, rozmiarach świata, nowej rasie kosmitów czy kilku szczegółach odnośnie fabuły. Tym razem amerykański serwis opublikował artykuł traktujący o trybie multiplayer.

Tryb multiplayer w grze Mass Effect: Andromeda doczeka się kilku poprawek. - Mass Effect: Andromeda – szczegóły dotyczące trybu multiplayer - wiadomość - 2016-11-29
Tryb multiplayer w grze Mass Effect: Andromeda doczeka się kilku poprawek.

Podstawa trybu multiplayer pozostanie bez zmian – jego istotą będą starcia czteroosobowych drużyn z kolejnymi falami przeciwników. Modyfikacje dotyczą za to kilku szczegółów, które mogą mieć duży wpływ na charakter i odbiór rozgrywki wieloosobowej.

Bardziej wertykalny charakter rozgrywki

Największe zmiany zdają się dotyczyć wykorzystania plecaka odrzutowego. Dzięki niemu rozgrywka nabierze zdecydowanie bardziej wertykalnego charakteru. Co prawda w poprzednich odsłonach mapy również były wielopoziomowe i zawierały takie elementy jak schody czy drabiny, jednak możliwość wzbicia się w powietrze w dowolnym momencie może diametralnie zmienić przebieg starć. Z pomocą jetpacka nie tylko przemieścimy się szybko z miejsca na miejsce, ale będziemy mogli także przeskoczyć osłonę, za którą chowa się przeciwnik czy zaatakować go z powietrza.

Jednocześnie deweloperzy podkreślają, że ilość paliwa w naszym plecaku nie będzie nieograniczona, więc każde użycie trzeba będzie odpowiednio przemyśleć. Nie ma też szans na zabawę niczym w próżni kosmicznej. Jak stwierdził producent gry, Fabrice Condominas:

To nie jest technologia, z której można korzystać bez końca. Jest początek i koniec, określona trajektoria w zależności od punktu, w którym wciśniemy przycisk.

W trakcie rozgrywki dużą rolę odegra plecak odrzutowy.

Ulepszona AI i większa dynamika starć

Jedną z głównych wad trybu multiplayer poprzedniej odsłony było faworyzowanie defensywnych strategii. Wystarczyło znaleźć odpowiednio ufortyfikowane miejsce i stamtąd prowadzić ostrzał nacierających sił. Z tego powodu – jak łatwo sobie wyobrazić – starcia nie należały do specjalnie angażujących. Tym razem sytuacja ma wyglądać inaczej. Dzięki usprawnieniu inteligencji przeciwników oraz zróżnicowaniu stosowanych przez nich zagrywek starcia mają nabrać dynamicznego, nieprzewidywalnego charakteru. Część wrogów będzie próbowała wykurzyć nas z kryjówki lub oflankować naszą pozycję, inna grupa z kolei postara się przygwoździć nas ostrzałem w jednym miejscu, tak byśmy ostatecznie znaleźli się w sytuacji bez wyjścia. Dzięki temu gra wymusi ciągłe przemieszczanie się po mapie i częstą zmianę przyjętej strategii.

Umiejętności

Zmiany dotyczą także sposobu używania umiejętności. W najnowszej odsłonie serii Mass Effect każda zdolność będzie posiadała własny pasek ładowania po użyciu. Otwiera to pole do stosowania wielu nowych strategii, ponieważ asa z rękawa możemy wyciągnąć w najbardziej odpowiednim dla nas momencie rozgrywki, bez potrzeby oglądania się na używanie innych umiejętności. Co więcej, nowa mechanika pozwoli na łatwiejsze łączenie talentów w uruchamiane kolejno ciągi. Jak stwierdził Ian Frazier, główny projektant gry:

Można włączyć wszystko naraz lub postawić na strategię i wstrzymać się do odpowiedniego momentu. Jest więc dużo więcej interesujących kombinacji.

Starcia mają mieć bardziej dynamiczny charakter.

Mikropłatności

Wrócą specjalne karty, kupowane za walutę zbieraną w grze oraz za pośrednictwem transakcji cyfrowych, pozwalające na zdobycie losowych przedmiotów. Deweloperzy chcą przy tym ułatwić kwestię zakupów osobom gotowym zainwestować realną walutę bez dyskryminowania pozostałych graczy. W wirtualnym sklepie kupimy – co prawda – konkretne elementy uzbrojenia, ale asortyment punktu sprzedażowego będzie cyklicznie wymieniany. W ten sposób nawet mając pieniądze, nie dostaniemy od ręki wszystkiego, na co mamy ochotę. Jednocześnie wydając prawdziwą gotówkę, nie będziemy skazani na losowo generowane, zupełnie nieprzydatne nam przedmioty.

Za prawdziwe pieniądze kupimy praktycznie wszystko, ale nie w dowolnym momencie.

Doświadczenie i punkty prestiżu

Deweloperzy planują specjalną funkcjonalność, która ma na celu dłuższe podtrzymanie zainteresowania graczy trybem multiplayer. Oprócz zwykłego doświadczenia przyznawanego danemu bohaterowi, użytkownicy będą także kolekcjonować specjalne punkty prestiżu. Otrzymamy je za konkretny styl rozgrywki lub rolę w drużynie, jednak bez rozróżnienia na poszczególne postaci. Np. jeśli często gramy jako osoba przyjmująca na siebie ataki przeciwników, to zdobywamy punkty prestiżu w danej klasie niezależnie od postaci, którą wybraliśmy. Akumulacja odpowiednio wielu punktów tej formy doświadczenia spowoduje przyznanie określonej premii (np. zwiększenie limitu zdrowia) wszystkim naszym bohaterom. Co więcej, im bardziej zróżnicowaną rozgrywkę prowadzimy, tym szybciej zdobywamy punkty prestiżu, co przekłada się na kolejne bonusy.

Integracja z trybem dla pojedynczego gracza

Największą niewiadomą jest sposób zintegrowania trybu multiplayer z kampanią dla pojedynczego gracza. Z jednej strony wiemy na pewno, że moduł wieloosobowy będzie miał wpływ na rozgrywkę single player. Z drugiej strony deweloperzy zapewniają, że nie powtórzy się sytuacja z poprzedniej odsłony serii Mass Effect, gdzie gracze byli przymuszani do uczestniczenia w zabawie z innymi graczami.

Redaktorom serwisu Game Informer udało się jednak wyłapać kilka szczegółów, które z dużym prawdopodobieństwem znajdą się ostatecznie w grze Mass Effect: Andromeda. Po pierwsze, część zarobionych w trybie multiplayer funduszy będzie można przenieść do opowieści fabularnej. Po drugie, tytuł zaoferuje płynne przechodzenie między dwoma typami rozgrywki. Po trzecie, misje poboczne będzie można wykonywać w towarzystwie innych graczy lub oddelegować na nie członków swojej załogi (co prawdopodobnie spowoduje ich tymczasową niedostępność). Wreszcie, po czwarte, deweloperzy dokładają wszelkich starań by osoby preferujące granie w samotności nie były w żaden sposób zmuszane do uczestniczenia w rozgrywce multiplayer.

Chowanie się za zasłonami nie będzie już tak opłacalną strategią.

Gra powinna ukazać się w marcu przyszłego roku – niektóre źródła podają jako datę premiery dzień 21 marca. Z kolei w nocy z 1 na 2 grudnia w trakcie ceremonii wręczenia nagród The Game Awards spodziewamy się prezentacji fragmentów rozgrywki. Platformy docelowe to komputery osobiste oraz konsole Xbox One i PlayStation 4.