Reżyser filmowy Marc Messenger miał rozstać się z firmą Blizzard Entertainment na początku roku, po ponad 16 latach pracy m.in. nad kinowymi zwiastunami World of Warcraft.
Nie tylko „historycy” Azeroth oraz krytykowany reżyser narracji opuścili Blizzarda. Z zespołu World of Warcraft najwyraźniej odszedł także reżyser filmowy Marc Messenger, który rozstał się ze studiem po ponad 16 latach pracy.
Tak jak w przypadku Steve’a Danusera, odejście Messengera zauważono dzięki jego profilowi w serwisie LinkedIn (via Reddit) i – tak samo jak poprzednio – zmiana nie jest widoczna na polskiej wersji strony. Tak więc formalnie to nieoficjalna i niepotwierdzona informacja, ale to wciąż więcej niż losowa plotka.
Reżyser związał się z Blizzard Entertainment w 2007 roku i to on odpowiada za powstanie wielu z najbardziej pamiętnych „cinematików” studia. Na swoim koncie ma m.in. zwiastuny dodatków Cataclysm, Mists of Pandaria, Warlords of Draenor, Legion i Battle for Azeroth oraz serię ciepło przyjętych filmików poprzedzających debiut tego ostatniego rozszerzenia.
Messenger przyłożył też rękę do powstania produkcji spoza branży gier. Pomagał przy tworzeniu takich filmów jak Blade: Wieczny łowca, Posejdon oraz Superman: Powrót.
Jeśli wierzyć informacjom umieszczonym w serwisie LinkedIn, reżyser rozstał się z Blizzardem w styczniu i na razie pozostaje wolnym strzelcem (albo też przeszedł na emeryturę). Być może więcej na temat jego planów na przyszłość dowiemy się, gdy pojawi się oficjalna informacja o jego odejściu. Do tego czasu zalecamy ostrożnie podchodzić do wieści na temat zakończenia współpracy ze studiem.
GRYOnline
Gracze
2

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).