Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 10 maja 2021, 14:04

Mapa GTA 6 coraz bardziej szczegółowa; wyciekło kolejne zdjęcie (plotka)

W sieci pojawiły się nowe, dość szczegółowe screeny prezentujące mapę Vice City i okolic - terenów, które prawdopodobnie zwiedzimy w GTA 6. Nie ustają też spekulacje odnośnie terminu premiery nowej gry studia Rockstar Games. Według najnowszych doniesień nie wyjdzie ona jeszcze przez 4-5 lat.

Chciałoby się powiedzieć, że premiera Grand Theft Auto VI zbliża się wielkimi krokami, ale jedyne, na co możemy na razie liczyć, to przecieki. Jakiś czas temu informowaliśmy Was, że w Internecie krążą zdjęcia przedstawiające prawdopodobne miejsce akcji szóstej odsłony serii. Nie wszyscy uznali je za wiarygodne, ale część społeczności nabrała przekonania, że jest to mapa Vice City i okolic – terenów, które mamy zwiedzić w „szóstce”. Teraz dostaliśmy kolejny argument o tym świadczący – w nocy z niedzieli na poniedziałek do sieci trafiło nowe, bardziej szczegółowe zdjęcie.

Źródło: 4chan.

Widoczny na nim obszar to niewątpliwie południowa część Florydy – porównajcie go sobie z rzeczywistą mapą (screen poniżej). Na północnym wschodzie rozciąga się miasto Miami, które posłużyło jako tytułowa lokacja GTA: Vice City i Vice City Stories. Na południu znajdują się zaś tereny mniej zurbanizowane, w tym chyba zaznaczone ciemnozieloną barwą mokradła. Całość nieco się różni od stanu faktycznego – choćby linia wybrzeża jest inaczej ukształtowana – ale o braku podobieństwa nie może być mowy.

Źródło: Google.

Zebrana na Reddicie społeczność graczy nie ma złudzeń – albo rzeczywiście mamy do czynienia z mapą GTA VI… albo ze starannie przygotowanym oszustwem. Pytanie tylko, czy komuś chciałoby się raz po raz wrzucać do sieci kolejne fałszywe zdjęcia tylko po to, by wprowadzić ludzi w błąd? Bardziej prawdopodobne wydaje się, że za przeciekami (a może „przeciekami”?) stoi obecny lub były pracownik Rockstara, a połączone w jedną całość mapy rzeczywiście przedstawiają świat z Grand Theft Auto VI. Jak napisał na Reddicie himikotogaas, widzimy te screeny już któryś raz, przedstawione w coraz bardziej zaawansowanej postaci, miejmy więc nadzieję, że okażą się prawdziwe.

Warto jednak pamiętać, że wiarygodne czy nie, to wszystko wciąż tylko plotki i należy podchodzić do nich z odpowiednim dystansem. Podobnie rzecz się ma z datą premiery – raptem tydzień temu informowaliśmy Was, że premiera GTA VI nastąpi prawdopodobnie pod koniec 2023 roku, a tymczasem na głowy rozentuzjazmowanych fanów wylało się wiadro zimnej wody. Wszystko za sprawą użytkownika Twittera o ksywce Okami, który – nie podając źródła – stwierdził, że na „szóstkę” poczekamy jeszcze 4-5 lat i byłoby dla niego dużym zaskoczeniem, gdybyśmy dostali grę przed 2025 rokiem.

Tym doniesieniom też, oczywiście, nie ma co ślepo ufać, ale Okami już raz udowodnił, że jest wiarygodnym źródłem informacji, w lutym dając znać, że oficjalnie niezapowiedziana jeszcze tegoroczna odsłona serii Call of Duty – prawdopodobnie opatrzona podtytułem World War II: Vanguard – jest tworzona przez studio Sledgehammer Games (Activision potwierdziło to dopiero w maju). Nikt chyba jednak by się nie obraził, gdyby tym razem informacje twitterowicza okazały się nieprawdziwe. Jego rzetelność będziemy mieli okazję sprawdzić w tym tygodniu, gdyż dziś ogłosił on, że na dniach zobaczymy trailer Battlefielda 6. Pozostaje czekać.

Wyciek mapy GTA VI nie byłby pierwszym tego typu przypadkiem w historii studia Rockstar Games. Nie wiem, czy pamiętacie, ale przed premierą Red Dead Redemption II do sieci też trafiły screeny przedstawiające świat gry. Wtedy również społeczność nie do końca w nie wierzyła. Ostatecznie okazały się jednak prawdziwe. Może podobnie będzie z mapą Vice City?

Hubert Śledziewski

Hubert Śledziewski

Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.

więcej