Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 29 marca 2021, 20:20

Battlefield 6 to po prostu Battlefield; plotki o „rewolucyjnej” kampanii

Insider Tom Henderson dostarczył kolejną garść informacji na temat Battlefielda 6. Gra ma nosić tytuł Battlefield (sic!), a wraz z nią otrzymamy „rewolucyjną” dla serii kampanię fabularną.

Najważniejsze informacje:
  1. znany insider Tom Henderson podzielił się kolejnymi informacji na temat nowego Battlefielda;
  2. Battlefield 6 ma nosić tytuł Battlefield i zabierze nas 10 lat w przyszłość w ramach „rewolucyjnej” dla serii kampanii (którą będzie można przejść w trybie kooperacji);
  3. w grze zobaczymy też zdolności w stylu perków z CoD-a w trybie multiplayer oraz nowy, inny niż Burza ognia tryb battle royale.

Oficjalnych informacji o Battlefieldzie VI wciąż nie widać, ale fani cyklu nie mogą narzekać na brak plotek. Po ostatnich pogłoskach na temat trybu wieloosobowego i destrukcji otoczenia nowymi informacjami podzielił się Tom Henderson. Znany insider (tymczasowo zbanowany na Twitterze) i źródło wielu przecieków (w tym jednego popartego przez Jeffa Grubba z serwisu VentureBeat) raz jeszcze potwierdził, do jakich czasów zabierze nas „szósta” odsłona Battlefielda. Przy okazji nie omieszkał wspomnieć, że opisywany przez nas rano przeciek jest najpewniej fałszywy, zresztą nie jako jedyny.

Tak jak podawano we wcześniejszych informacjach i co rzekomo zdradzał easter egg z Battlefielda V, akcja Battlefielda 6 (czy raczej Battlefielda, bo taki ma być tytuł produkcji) będzie rozgrywać się w czasach współczesnych – mniej więcej. W grze przeniesiemy się 10 lat w przyszłość, w której dochodzi do konfliktu między dwoma supermocarstwami: USA oraz Rosją. Tak więc w trakcie zabawy zobaczymy uzbrojenie odpowiadające obecnemu wyposażeniu wojskowemu, w tym drony, czołgi etc.

Battlefield 6 to po prostu Battlefield; plotki o „rewolucyjnej” kampanii - ilustracja #1
Po dwóch wycieczkach w przeszłość wrócimy do czasów współczesnych.

Głównym bohaterem Battlefielda będzie dowódca oddziału specjalistów do wynajęcia. Tu dochodzimy do – wedle słów Hendersona – rewolucyjnej nowości dla serii. W kampanii fabularnej nie opowiemy się po jednej stronie, lecz będziemy lawirować między Rosją a USA i wykonywać zlecenia dla obu supermocarstw. Historię będzie też można poznać razem ze znajomym w trybie kooperacji.

Henderson wspomniał również o trybie multiplayer, który ma być jak „Battlefield 3/4 na sterydach”. W „szóstce” zobaczymy też tryb battle royale, ale ma on być zupełnie niepowiązany ze znaną z Battlefielda V Burzą ognia (Firestorm) i pojawić się pod inną nazwą. Poza tym insider potwierdził obecność czterech „typów” żołnierzy, gadżetów znanych z poprzednich części, a także dodanie tzw. „zdolności” skrojonych na podobieństwo perków z serii Call of Duty.

Jak każdy przeciek, tak i ten należy traktować ze sporą dozą nieufności. Tom Henderson to zdecydowanie bardziej wiarygodne źródło niż nieznany nikomu użytkownik Reddita lub 4chana bez żadnej historii. Niemniej nawet zaufani insiderzy nie są bezbłędni. Dlatego też tradycyjnie zalecamy ostudzić entuzjazm i czekać na oficjalne informacje. Jeśli wierzyć zapewnieniom Electronic Arts, Battlefield (albo Battlefield 6) zostanie zapowiedziany w ciągu najbliższych trzech miesięcy. Jednak według Hendersona nie ma co liczyć na pokaz rozgrywki.

  1. Oficjalna strona serii Battlefield
  2. Recenzja gry Battlefield 5 – świetne multi i słaba kampania
  3. Battlefield V – poradnik do gry

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej