Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 21 listopada 2005, 08:08

Bardzo dobry weekend filmu o nowych przygodach Harry'ego Pottera

Film Harry Potter i Czara Ognia święci tryumfy w Stanach Zjednoczonych. Najnowsza ekranizacja przygód młodego czarodzieja tylko w ubiegły weekend przyniosła rewelacyjny dochód w postaci ponad 101 milionów dolarów. To najlepszy wynik w historii listopada i drugi w tym sezonie. Większą kasę podczas otwarcia zarobiła tylko Zemsta Sithów – ostatnia odsłona cyklu Gwiezdnych Wojen (108.4 mln dolarów).

Film Harry Potter i Czara Ognia święci tryumfy w Stanach Zjednoczonych. Najnowsza ekranizacja przygód młodego czarodzieja tylko w ubiegły weekend przyniosła rewelacyjny dochód w postaci ponad 101 milionów dolarów. To najlepszy wynik w historii listopada i drugi w tym sezonie. Większą kasę podczas otwarcia zarobiła tylko Zemsta Sithów – ostatnia odsłona cyklu Gwiezdnych Wojen (108.4 milionów dolarów).

Bardzo dobry weekend filmu o nowych przygodach Harry'ego Pottera  - ilustracja #1

Harry Potter i Czara Ognia pobiła również poprzednie odsłony serii. Najlepiej dotychczas notowany film w cyklu – Więzień Azkabanu – zarobił podczas pierwszego weekendu emisji „tylko” 93.7 miliona dolarów. Nowe przygody czarodzieja z Hogwartu uplasowały się na czwartym miejscu w klasyfikacji najlepszego otwarcia wszechczasów. Lepszym wynikiem mogą pochwalić się tylko: wspomniana wyżej Zemsta Sithów (108.4 mln), Shrek 2 (108 mln) oraz Spider-Man 2 (114.8 mln).

Tyle film, a co z grą? Na rynku brytyjskim program radzi sobie na razie średnio: 9 miejsce na liście bestsellerów PC, 6 na PlayStation 2 i Xbox oraz 1 na GameCube. Prawdopodobnie dopiero po premierze filmu, sprzedaż komputerowej wersji przygód czarodzieja wzrośnie. Wciąż nie znamy jeszcze wyników z amerykańskiego rynku – prawdopodobnie poznamy je dopiero w przyszłym tygodniu.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej