Assassin’s Creed i Splinter Cell nie powstałyby, gdyby nie ta gra. The Drift od Ubisoftu miało zmienić się w Jamesa Bonda
Branża gier wideo ma to do siebie, że na zgliszczach jednych projektów powstają inne. Taki los spotkał The Drift od firmy Ubisoft, które można uznać za protoplastę serii Splinter Cell i Assassin’s Creed.

W dzisiejszych czasach firma Ubisoft kojarzy się ze schematycznymi produkcjami, w których próżno szukać czegokolwiek odkrywczego. Złośliwi mogliby nawet stwierdzić, że w ostatnich latach jej dzieła najlepiej wyglądają w Excelu, jeszcze przed otrzymaniem zielonego światła i rozpoczęciem faktycznej produkcji.
Kiedyś jednak tak nie było, a francuski gigant dwoił się i troił, by zaskoczyć graczy pomysłami na rozgrywkę. Jednym z takich ambitnych przedsięwzięć mogło być The Drift. Co prawda ostatecznie zostało ono anulowane, jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo dzięki temu mogły narodzić się co najmniej dwie kultowe marki.
Ten cykl nie jest częścią naszego działu Premium. Decydując się na zakup abonamentu, możesz jednak pomóc w tworzeniu większej liczby takich tekstów. Dziękujemy.
Kup Abonament Premium Gry-Online.pl
Fabularny chaos
Swego czasu pod skrzydłami Ubisoftu działało studio deweloperskie, którego siedziba mieściła się w Nowym Jorku. W 1999 roku ów zespół otrzymał zadanie stworzenia strzelanki TPP. Z czasem jednak ekipa ta została rozwiązana, a omawiany projekt wyekspediowano do oddziału Ubisoftu w Montrealu, który zajął się jego dalszym rozwojem.
The Drift, bo takie miano nosiła owa enigmatyczna produkcja, nigdy nie wyszło z fazy koncepcyjnej. Niemniej gra zdążyła nabrać dość wyraźnych kształtów. Co ciekawe, twórcy i wydawca mieli co najmniej trzy pomysły na jej fabułę.
Pierwszy z nich zakładał osadzenie akcji w retrofuturystycznej i postapokaliptycznej wersji lat 70. XX wieku. Po zniszczeniu Ziemi niedobitki ludzkości miały zamieszkiwać jej skalne fragmenty, na których wznosiliby nowe miasta. Głównym bohaterem planowano zaś uczynić niejakiego Bustera, mającego dysponować ciekawą bronią modułową (o tej za chwilę).
Drugi pomysł obejmował przygotowanie produkcji inspirowanej Jamesem Bondem, trzeci z kolei polegał na przystosowaniu całości do realiów powieści Suma wszystkich strachów autorstwa Toma Clancy’ego. W praktyce jednak żaden z nich nie doczekał się realizacji.

Protoplasta serii Splinter Cell i Assassin’s Creed
Enigmatyczna „giwera”, o której wspomniałem powyżej, oprócz możliwości strzelania miała zostać wyposażona w szereg innych funkcji. Twórcy chcieli, by służyła nam również jako wyrzutnia liny z hakiem, a także zakładali zaopatrzenie jej w wizjery zapewniające kilka trybów widzenia.
Kolejnym ciekawym elementem wyróżniającym The Drift planowano uczynić system sztucznej inteligencji, który dbałby o realistyczne zachowanie zarówno pojedynczych postaci niezależnych, jak i całych tłumów. Za jego sprawą NPC mieli dynamicznie reagować na nasze poczynania, dzięki czemu przebiegnięcie w pobliżu grupy ludzi z wyciągniętą bronią z pewnością nie uszłoby ich uwadze.
Z czasem jeden z projektantów Ubisoftu Montreal, Nathan Wolff, postanowił wzbogacić mechanikę The Drift o elementy rodem ze szpiegowskiego kina akcji. Tym samym produkcja zyskała system skradania się z prawdziwego zdarzenia.
Coś się kończy, coś się zaczyna
Ostatecznie zdecydowano się anulować The Drift i rozpocząć nowe przedsięwzięcie, wykorzystujące niektóre z pomysłów wypracowanych na potrzeby tego projektu. Mowa o grze Tom Clancy’s Splinter Cell, w której Ubisoft chciał widzieć „zabójcę Metal Gear Solid 2”. Po The Drift w pierwszej przygodzie Sama Fishera ostały się takie elementy, jak wywiadowcza tematyka czy system skradania się, za sprawą którego zyskała ona status kultowej.
Co zaś tyczy się mechaniki tłumów – ta, rzecz jasna, przydała się później w serii Assassin’s Creed. Co ciekawe, po latach mogła trafić również do gry Tom Clancy’s Splinter Cell: Conviction, jednak ostatecznie pierwotna koncepcja i tej produkcji gruntownie się zmieniła. Ale to już temat na inną opowieść…
Na koniec należy odnotować, że po The Drift nie zachowało się nic poza informacjami udostępnionymi przez serwis IGN oraz szkicami koncepcyjnymi, które posłużyły za ilustracje do niniejszego tekstu.

Necro Gaming
Cykl Necro Gaming rozwijamy od lipca 2024 roku. Poniżej linkujemy do pięciu poprzednich odcinków:
- MMORPG, który mógł zagrozić dominacji WoW-a. Warhammer 40,000: Dark Millennium Online umarło, zanim się narodziło
- Blizzard szykował survivalową rewolucję. Ostatecznie ambitne Odyssey przerosło twórców Diablo i StarCrafta
- Istniał tylko przez miesiąc, ale jego wizja była rewolucyjna. Dungeon Keeper 3 miał być niczym Twierdza i Age of Empires
- Ta oryginalna strzelanka w świecie Command & Conquer została ubita przez EA. Tiberium mogło namieszać na rynku FPS-ów
- Kontynuacja kultowej przygodówki, która nigdy nie powstała. Wydawca miał powód, by anulować Full Throttle: Hell on Wheels