2013 rokiem gier science-fiction - na jakie tytuły warto czekać?
W najbliższych miesiącach do sklepów trafi mnóstwo gier, nawiązujących do szeroko rozumianego gatunku science-fiction. Przedstawiamy najbardziej interesujące propozycje.
Spis treści
- 2013 rokiem gier science-fiction - na jakie tytuły warto czekać?
- Aliens: Colonial Marines
- Crysis 3
- StarCraft II: Heart of the Swarm
- Gears of War: Judgment
- Metro: Last Light
- Remember Me
- The Last of Us
- XCOM
- Watch_Dogs
Aliens: Colonial Marines
Długo kazali nam ludzie z Gearboxu czekać na ich wizję starcia kosmicznych marines z ksenomorfami. Na szczęście lutowa data premiery Aliens: Colonial Marines nie jest już zagrożona i wszyscy będą mogli przekonać się, czy da się jeszcze zrobić dobrą grę o „alienach” (w przeciwieństwie do tego, co starało się udowodnić studio Rebellion w 2010 roku przy pomocy średniego Aliens vs Predator).
Colonial Marines zostało uznane przez włodarzy wytwórni 20th Century Fox za kanoniczną produkcję, a jego fabuła stanowi „prawdziwy” sequel filmu Jamesa Camerona z 1986 roku. Gracze wcielą się w kaprala Wintera, który jest częścią oddziału ratunkowego mającego sprawdzić, co stało się na U.S.S. Sulaco i jaki los spotkał Ellen Ripley, zaś podczas gry na pewno odwiedzimy klasyczne lokacje na powierzchni słynnej LV-426. Za historię odpowiadają scenarzyści serialu Battlestar Galactica, więc pod tym względem raczej nie ma się o co martwić. Sama gra zaś wykorzystuje mocno zmodyfikowany Unreal Engine 3 i oprócz klimatycznej kampanii dla jednego gracza (choć Hed twierdzi, że obcy są w single'u zbyt ospali i sztuczni, a gra nie stanowi wyzwania) zaoferuje rozbudowany tryb dla wielu osób. Trzymam kciuki, oby się udało!
Gambrinus ma nadzieję, że się myli: Choć Obcych kocham i szanuję, to po Aliensach spodziewam się klapy nie mniejszej niż ta w wykonaniu AvP z 2010 roku. Fragmenty ostatniego filmu przedstawiającego rozgrywkę pozostawiły mnie kompletnie niewzruszonym – ślamazarne ksenomorfy, drętwa mechanika strzelania, wyraźne zacofanie technologiczne. Aż trudno uwierzyć, że ci sami ludzie zrobili fenomenalne Borderlands 2 – najnowszej produkcji Gearbox Software zdecydowanie bliżej do Duke Nukem Forever. Obym się mylił.
Aver też ma: Mam nadzieję, że gra choć trochę będzie dorastać do pięt klasyce z 1999 roku, przy której spędziłem wiele dni i nocy. Nie spodziewam się rewolucji ani świetnego multiplayera – raczej strzelanki na poziomie, wyróżniającej się klimatem i nawiązaniami do uniwersum Obcego.
