Zaginione w akcji - najciekawsze gry, które przepadły w boju
Wśród wielu gier komputerowych i video, znajdują się również takie tytuły, których premiery oczekujemy od dawna, ale te - jak na złość - ukazać się nie mogą. Przygotowaliśmy listę najciekawszych tego typu produkcji, a stopień ich zagubienia oceniliśmy.
Spis treści
- Zaginione w akcji - najciekawsze gry, które przepadły w boju
- Deux Ex Universe
- Syberia 3
- Nowy Hitman
- Doom 4
- Brothers in Arms: Furious 4
- Need for Speed
- Dishonored 2
- The Last Guardian
- Beyond Good & Evil 2
- Agent
- Fallout 4
- Half-Life 2: Episode Three / Half-Life 3
Deux Ex Universe
Zaczynamy od najświeższego tytułu, a zatem poziom frustracji wywołanej zaginięciem w akcji jest jeszcze mikroskopijny. Czwartego grudnia firma Eidos pochwaliła się swoim najnowszym silnikiem - Dawn Engine. Tabun biegłych w swej sztuce programistów przebudował udany Glacier 2 (napędzał ostatniego Hitmana i nie przynosił wstydu twórcom, oj nie), by przyszłe gry noszące logo Eidos wyglądały pięknie, efektownie i realistycznie. Najciekawsze jednak w tej krótkiej wiadomości było użycie marki Deus Ex połączonej z tym oto ślicznym obrazkiem.
Ale nawet gdyby przedstawiciel Eidos nie napisał wprost, że Dawn Engine będzie podstawą dla wszystkich projektów powiązanych z Deus Ex Universe, skojarzenie nasunęłoby się samo. Złote barwy, industrialne otoczenie i bardzo charakterystyczna atmosfera automatycznie kojarzą się z udanym Buntem ludzkości z 2011 roku. O samym Deus Ex Universe wiadomo już od jakiegoś czasu - nieco ponad rok temu szef Eidos Montreal, David Anfossi, zdradził, że jego firma właśnie realizuje tworzenie rozległego, permanentnego i bogatego świata, który posłuży za dom dla wszystkich nowych gier z serii Deus Ex, ale także dla produkcji mobilnych, komiksów czy książek. W 2013 roku produkcja nowego tytułu na PC i konsole następnej generacji już trwała. Grudniowa aktualizacja dała jasno do zrozumienia, że słowo "uniwersum" nie powinno w tym przypadku kojarzyć się z produkcją MMO - powstający Deus Ex na pewno nie będzie miał z masową zabawą online nic wspólnego. I dobrze. Czekamy niecierpliwie, choć na pewno nie tak, jak Chuck Norris godnego przeciwnika.