filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy

Filmy i seriale

Filmy i seriale 8 sierpnia 2021, 09:30

autor: Karol Laska

Insatiable. Złe seriale, które zgromadziły miliony fanów

Spis treści

  1. Dlaczego ludzie to oglądają: nie mam zielonego pojęcia
  2. Ile sezonów przetrwał serial: 2
  3. Gdzie obejrzeć: Netflix

Wiele już kino i telewizja widziały satyr na tzw. konsumpcjonizm, ale mało która była tak dosłowna i ofensywna jak Insatiable. Toż to serial pułapka, bo niby próbuje odważnie łamać konwencję kina zemsty i czerpać od najlepszych (nawet tych Tarantinowskich) wzorców, ale co z tego, skoro wykłada się na tej płaszczyźnie wręcz spektakularnie. Ludzie polubili jednak tę opowieść o poddanej żądzom obżarstwa i wendetty dziewczynie i masowo ją oglądali. Szkoda tylko, że przegapili pewien szkodliwy aspekt tegoż jakże „subtelnego” dzieła.

Insatiable przez swój niezbyt błyskotliwy symbolizm stał się po prostu obrazą ludzi ważących nieco więcej niż reszta. Ukazał otyłość w sposób przerysowany aż do granic możliwości, zaakcentował nie tyle bezsilność człowieka wobec własnych słabości, co świadome doprowadzenie się do takowego stanu. Było to bardzo nieprzemyślane, a także – co gorsza – szkodliwe ukazanie tejże choroby.

Część ludzi zapewne czerpała radość z tego serialu (bo ten był na swój sposób wciągający i nieprzewidywalny), inni zapewne obejrzeli go właśnie dlatego, że głośno się o nim mówiło. Łączna liczba widzów na tyle zadowoliła Netfliksa, że postanowił przedłużyć Insatiable najpierw o część drugą, a potem o trzecią. Ta ostatnia jednak się nie pojawiła, gdyż firma dała się zniechęcić do kontynuacji dzieła wskutek petycji od zniesmaczonych odbiorców. To serial nie tylko zły od strony czysto filmowej. To serial zły od strony moralnej.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej