- Złe filmy ocalone przez świetne zakończenie
- Gwiezdne wojny: Mroczne Widmo
- Split
- Piła 2
- Ojciec Chrzestny 3
- Niesamowity Spider-Man 2
- Terminator 3: Bunt maszyn
- Matrix Rewolucje
- Batman i Robin
- Transformers: Wiek zagłady
Batman i Robin

- Rok produkcji: 1999
- Reżyser: Joel Schumacher
- Gatunek: kino superbohaterskie
- Gdzie obejrzeć: HBO MAX, TV
Filmu Batman i Robin raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Ten legendarny tytuł, jeden z „najgorszych z najgorszych”, nie tylko bardzo źle się zestarzał, ale już w trakcie swojej premiery stał się pośmiewiskiem. Doszło nawet do tego, że sami twórcy przepraszali fanów Batmana, że w ogóle uczestniczyli w produkcji… tego czegoś. Joel Schumacher sam przyznał, że ten film jest totalną porażką, a George Clooney, odtwórca głównej roli, żałował, że jego kostium… odsłaniał zbyt wiele. Nie pomagali też aktorzy towarzyszący – Uma Thurman jako Poison Ivy i Arnold Schwarzenegger jako Mr. Freeze nie byli doskonałym mariażem. Kto pomyślał, że to w ogóle miało prawo się udać?
Na swój sposób film ratowało zakończenie, które dawało Alfredowi, lokajowi Bruce’a Wayne’a, jego „pięć minut”. Batman otrzymuje od Mr. Freeze’a lek na chorobę Alfreda, dzięki czemu wierny towarzysz superbohatera będzie mógł (szczęśliwie) pożyć jeszcze przez parę lat. Wydaje się, że cały ten happy end jest trochę zbyt patetyczny. Chodzi jednak o co innego. Mianowicie Michael Gough, odtwórca roli Alfreda, wcielał się w niego aż przez cztery filmy – dlatego tym bardziej najwięksi fani czuli się z nim emocjonalnie zżyci.