Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 4 lutego 2018, 10:44

Złamane obietnice Wiedźmina 3 – czy Dziki Gon mógł być jeszcze lepszy?

Wiedźmin 3 udał się studiu CD Projekt RED znakomicie i został przyjęty doskonale – ale nie dostaliśmy dokładnie takiej gry, jaką zapowiadał deweloper. Jakich obietnic nie udało się dotrzymać twórcom? Czy ich spełnienie zaszkodziłoby Dzikiemu Gonowi?

Spis treści

Żarty (prawie) na bok, czyli sprawy zasadnicze

Na sam koniec zostawiłem sprawy najgrubszego kalibru... choć jedną z nich trzeba potraktować z przymrużeniem oka. Ale na pierwszy ogień pójdą dwie najważniejsze ze wszystkich deklaracji złożonych przez CD Projekt RED przed premierą Dzikiego Gonu.

Będziemy wspierali Wiedźmina 3 przez lata po premierze. Poza tym budujemy Redkit.

To tylko dwa zdania – dwa krótkie zdania wypowiedziane przez Marcina Iwińskiego w 2013 roku – ale jakże brzemienne w skutki. Zwłaszcza to drugie. Niby nikt nie zapewniał, że Redkit dla Wiedźmina 3 okaże się równie kompleksowym narzędziem do tworzenia modów co Redkit dla Wiedźmina 2... ale to chyba zrozumiałe, że takie wnioski same się nasuwały, prawda? Zwłaszcza że przecież otwarty świat w RPG aż prosi się o możliwości modowania nie mniejsze niż te, które oferuje pierwszy lepszy Skyrim. Tak więc mamy święte prawo nie kryć rozczarowania tym, że koniec końców „Redzi” wypuścili tylko taką zabaweczkę jak MODkit, dającą fanom właściwie tyle opcji co nic.

A co się tyczy wspierania gry przez lata... No dobra, ostatnia aktualizacja z poprawkami błędów ukazała się pod koniec sierpnia 2016 roku, a więc faktycznie później niż jeden rok po premierze... Ale chyba trochę inaczej rozumiemy pojęcie „wspierać grę”, czyż nie? Nie zamierzam jednak narzekać na to, co CD Projekt RED robił z Wiedźminem 3, wypuściwszy go na rynek. Kilkanaście małych pakietów DLC i dwa znakomite rozszerzenia słusznych rozmiarów to i tak więcej niż to, do czego przyzwyczaili nas producenci w dzisiejszych czasach. Chciałoby się takiej dodatkowej zawartości jeszcze więcej, to jasne, ale może jednak lepiej, żeby zespół mógł już skupić wszystkie swoje siły na kolejnym dużym projekcie?

Kończ waść, Cyberpunkowi opóźnień oszczędź!

A na już absolutny koniec zostawiłem jeden z podstawowych faktów na temat Dzikiego Gonu, którym żyliśmy całkiem długo – aż do marca 2014 roku:

Termin premiery: 2014

No co, to też była swego rodzaju obietnica, prawda? A dlaczego żyliśmy nią do marca? Bo właśnie wtedy „Redzi” ją złamali, ogłaszając, że jednak nie wyrobią się na jesień i muszą przesunąć premierę na luty 2015 roku (a potem, w grudniu, zrobili to raz jeszcze, ustalając ostateczny już termin debiutu na 19 maja).

Czy powinniśmy gniewać się na CD Projekt RED za te obsuwy? Uważam, że nie. Wychodząc w maju 2015 roku, Wiedźmin 3 był grą raczej daleką od ideału z technologicznego punktu widzenia (zwłaszcza na konsolach) – a co dopiero przyszłoby nam zobaczyć, gdyby trafił do sprzedaży pół roku wcześniej? Aż strach pomyśleć... Tak więc dobrze się stało. Zwłaszcza że deweloper rozsądnie spożytkował dodatkowe miesiące pracy i należycie dopieścił grę na różnorakich płaszczyznach, nie tylko tej technicznej.

A czy twórcy mogli przeznaczyć te nadmiarowe tygodnie na implementację któregoś z obiecanych wcześniej, a anulowanych później rozwiązań? Pewnie mogli – tylko czy na pewno musieli? Część pomysłów została odrzucona, bo nie pozwalały na nie ograniczenia technologii, inne nie pasowały do ostatecznej wizji projektu... A że projekt ten jako całość okazał się wyśmienity, możemy chyba uznać, iż „Redzi” wiedzieli, co robią, gdy wycinali część zaplanowanych wcześniej elementów... Ale braku porządnego wsparcia dla modów im nie daruję!

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Która odsłona Wiedźmina jest najlepsza?

Wiedźmin 1
14,7%
Wiedźmin 2: Zabójcy Królów
7,4%
3... Wiedźmin 3, najlepszy.
77,9%
Zobacz inne ankiety
Cyberpunk 2077 odzyska tron od RDR 2? Czego CDPR może nauczyć się od Rockstara
Cyberpunk 2077 odzyska tron od RDR 2? Czego CDPR może nauczyć się od Rockstara

Echem odbiły się niedawno w sieci zapewnienia studia CD Projekt RED, że Cyberpunk 2077 będzie dopracowany nie gorzej niż Red Dead Redemption 2. Czy to na pewno możliwe? Czego polski deweloper potrzebuje, by dorównać Rockstarowi? I czy go to nie wykończy?

Wiedźmin 3: Dziki Gon - smaczki, easter eggi, nawiązania do gier i filmów
Wiedźmin 3: Dziki Gon - smaczki, easter eggi, nawiązania do gier i filmów

Gra Wiedźmin 3: Dziki Gon jest wypchana po brzegi rozmaitymi easter eggami, czyli nawiązaniami do dzieł innych popkultury. W dziele studia CD Projekt Red nie brakuje też rozmaitych smaczków i właśnie tymi dwoma zagadnieniami zajmiemy się w tym artykule.

Co Wiedźmin 1 robił lepiej niż Dziki Gon? Wspominamy „jedynkę” w 10. urodziny
Co Wiedźmin 1 robił lepiej niż Dziki Gon? Wspominamy „jedynkę” w 10. urodziny

Dziki Gon wyniósł serię Wiedźmin na poziom, o którym 10 lat wcześniej studiu CD Projekt RED nawet się nie śniło. A jednak pierwsza część z 2007 roku pod pewnymi względami przewyższa wielką „trójkę”. Wspominamy walory tej świetnej gry w jej 10. urodziny.