Tutaj nie obrażą twojej mamy. Gry, w których gracze są dla siebie... mili!
Wbrew pozorom istnieją produkcje, w których grające wraz z nami osoby potrafią coś więcej niż tylko obrzydzać nam rozgrywkę. Podpowiadamy, w których tytułach można bawić się bez ciągłego wysłuchiwania obraźliwych tekstów o naszych umiejętnościach.
Spis treści
- Tutaj nie obrażą twojej mamy. Gry, w których gracze są dla siebie... mili!
- Warframe
- Team Fortress 2
- Guild Wars 2
- Dead by Daylight
- Rocket League
- Destiny 2
- EVE Online
- Final Fantasy XIV: A Realm Reborn
- Dauntless
- The Elder Scrolls Online
Dead by Daylight
- W skrócie: czterech graczy ucieka przed piątym, który wciela się w zabójcę
- Gatunek: survival horror
- Model płatności: buy-to-play
Czy asymetryczny horror, w którym czterech graczy walczy przeciwko jednemu, może mieć przyjazną społeczność? Brzmi to abstrakcyjnie, ale okazuje się, że w przypadku Dead by Daylight tak właśnie jest. Wynika to głównie z tego, że o powodzeniu zabawy decyduje współpraca pomiędzy graczami. Istnieje jednak druga strona medalu.
Kiedy gra się zabójcą, życie nie zawsze jest takie kolorowe. Polowanie na graczy i doprowadzanie ich do zawału potrafi nastawić ich do nas negatywnie (nikt nie lubi psychopatycznych morderców, prawda?). Bywa bowiem w Dead by Daylight tak, że po zakończeniu meczu drużyna ofiar robi się opryskliwa dla zabójcy. W tym przypadku sytuację da się rozwiązać, zwyczajnie wyłączając czat. Ewentualnie grając w wersję konsolową, w której takich problemów nie ma.
Niestety, taki już urok produkcji, w których rywalizujemy z innymi i gdzie pod koniec spotkania pojawia się wynik oceniający nasz występ. Jednak wśród pozycji tego typu Dead by Daylight i tak radzi sobie całkiem nieźle. No, z wyjątkiem forum gry, które pełne jest lamentu.