autor: Damian Pawlikowski
Strzelanki wszech czasów - 100 najlepszych shooterów zdaniem redaktorów i czytelników GRYOnline.pl
Oto on - ranking najlepszych strzelanin wszech czasów, wybrany wspólnie przez czytelników serwisu GRYOnline.pl, a także jego współpracowników i redaktorów. Która gra okazała się najlepsza w zestawieniu? Sprawdźcie sami.
Spis treści
- Strzelanki wszech czasów - 100 najlepszych shooterów zdaniem redaktorów i czytelników GRYOnline.pl
- 100. PlanetSide 2
- 90. GoldenEye 007
- 80. Star Wars: Dark Forces
- 70. Soldier of Fortune
- 60. Titanfall
- 50. Operation Flashpoint: Cold War Crisis
- 40. Gears of War
- 30. SWAT 4
- 20. S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla
- 19. Battlefield: Bad Company 2
- 18. Max Payne 3
- 17. F.E.A.R.: First Encounter Assault Recon
- 16. Counter-Strike: Global Offensive
- 15. Battlefield 2
- 14. Half-Life
- 13. Crysis
- 12. Max Payne
- 11. Medal of Honor: Allied Assault
- 10. Doom
- 9. Battlefield 4
- 8. Far Cry 3
- 7. Quake III Arena
- 6. Call of Duty 2
- 5. Unreal Tournament
- 4. Battlefield 3
- 3. Wolfenstein: The New Order
- 2. Call of Duty 4: Modern Warfare
- 1. Half-Life 2
6. Call of Duty 2
Obecnie deweloper Infinity Ward kojarzony jest przede wszystkim jako ojciec cyklu Modern Warfare, który początkowo miał zostać wydany jako zupełnie osobna marka, jednak włodarze Activision wymusili na nazbyt ambitnych twórcach doklejenie do ich dzieła popularnego logo, do tej pory kojarzonego właśnie z grami drugowojennymi. Za najlepszą z nich nawet teraz uznaje się Call of Duty 2, w dalszym ciągu pozostające dla sporej ilości miłośników strzelanin murowanym kandydatem na najlepszą odsłonę nadmiernie eksploatowanej dziś serii. Infinity Ward miało bardzo duży udział zarówno w rozwoju cyklu, jak i ogólnego kształtu obecnych shooterów. Wiecie, że idea samoczynnie odnawiającego się paska zdrowia została po raz pierwszy wprowadzona właśnie w niniejszym tytule? Gra kontynuowała dobrą passę pierwszego Call of Duty, które bardzo sprawnie zdetronizowało konkurencyjne Medal of Honor, wprowadzając do sprawdzonej formuły między innymi wyciskającą oczy z orbit oprawę graficzną, której uroda – choć lekko zaśniedziała – powinna przekonać do odwiedzin zachodniego frontu nawet świeżych graczy, rozpoczynających swoją przygodę z cyklem od nowszych części. Większa swoboda eksploracji terenów okupowanych przez wroga także znacznie pomagała wczuć się w klimat wojny, która w obecnych produkcjach AAA stanowi jedynie tło do interaktywnego filmu, gdzie niczym uczniowie szkoły podstawowej prowadzeni jesteśmy za rączkę z punktu A do punktu B. Cóż uczynić, takie czasy…