autor: Damian Pawlikowski
Strzelanki wszech czasów - 100 najlepszych shooterów zdaniem redaktorów i czytelników GRYOnline.pl
Oto on - ranking najlepszych strzelanin wszech czasów, wybrany wspólnie przez czytelników serwisu GRYOnline.pl, a także jego współpracowników i redaktorów. Która gra okazała się najlepsza w zestawieniu? Sprawdźcie sami.
Spis treści
- Strzelanki wszech czasów - 100 najlepszych shooterów zdaniem redaktorów i czytelników GRYOnline.pl
- 100. PlanetSide 2
- 90. GoldenEye 007
- 80. Star Wars: Dark Forces
- 70. Soldier of Fortune
- 60. Titanfall
- 50. Operation Flashpoint: Cold War Crisis
- 40. Gears of War
- 30. SWAT 4
- 20. S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla
- 19. Battlefield: Bad Company 2
- 18. Max Payne 3
- 17. F.E.A.R.: First Encounter Assault Recon
- 16. Counter-Strike: Global Offensive
- 15. Battlefield 2
- 14. Half-Life
- 13. Crysis
- 12. Max Payne
- 11. Medal of Honor: Allied Assault
- 10. Doom
- 9. Battlefield 4
- 8. Far Cry 3
- 7. Quake III Arena
- 6. Call of Duty 2
- 5. Unreal Tournament
- 4. Battlefield 3
- 3. Wolfenstein: The New Order
- 2. Call of Duty 4: Modern Warfare
- 1. Half-Life 2
14. Half-Life
Końcówka lat dziewięćdziesiątych zapisała się w historii branży jako szalenie płodny okres dla gatunku strzelanek, spośród których znacząco wyróżniał się śmigający na silniku Quake’a doskonały Half-Life, dziś stanowiący dla wielu graczy kult (jeśli nie religię). Po odpaleniu produkcji Valve Software przywitało nas długie niczym trylogia Sienkiewicza intro fabularne, przedstawiające rozmownego jak zawsze naukowca Gordona Freemana, pracownika kompleksu Black Mesa, będącego świadkiem nieudanego eksperymentu. Skutkiem nieoczekiwanego wypadku lokację najechali przybysze z innego wymiaru, stanowiący idealną motywację do trzymania się jak najdalej od otwartych przestrzeni. Survival połączony z typową dla FPS-ów walką przeciw obdarzonym wyjątkowo dobrze oskryptowaną sztuczną inteligencją obcym, eksploracja kolejnych poziomów, a także enigmatyczna, choć diabelnie wciągająca opowieść, to tylko część atrakcji czekających na złaknionych niecodziennych doznań graczy. Ba, nawet oprawa audiowizualna dawała jak na tamte czasy radę, wyciskając ostatnie soki z raczej średnio urokliwego silnika pierwszego Quake’a. Kto grał, ten z pewnością pamięta i docenia początek oraz koniec historii, która w przeciwieństwie do swojej kontynuacji z 2004 roku, stanowiła zamkniętą całość. A to niemała zaleta, biorąc pod uwagę zapał Valve do dokończenia porozpoczynanych ponad dekadę temu wątków…