autor: Daniel Stroński
Siedmiu wspaniałych – bez nich branża gier nie byłaby taka sama
Gdyby zabrakło tych wizjonerów, nasze hobby nie byłoby tym, czym jest dzisiaj. Wybraliśmy siedem najważniejszych osób, którym zawdzięczamy obecny stan elektronicznej rozrywki.
Spis treści
- Siedmiu wspaniałych – bez nich branża gier nie byłaby taka sama
- Gabe „Gaben” Newell
- Shigeru Miyamoto
- Tim Sweeney
- Sam i Dan Houserowie
- Ken Kutaragi
- Hidetaka Miyazaki
- Wyróżnienia
Ken Kutaragi
Celem tego wszystkiego nie są udziały w rynku, a to, jak możemy rozwijać branżę gier.
- Wiek: 68 lat
- Najważniejsze gry: wszystkie hity, jakie pojawiły się dzięki konsolom Sony
- Największe osiągnięcie: PlayStation
- Zasługi w: Sony Interactive Entertainment, Sony Computer Entertainment
Ojciec PlayStation – tak najkrócej można podsumować wkład Kutaragiego w branżę gier wideo i te dwa słowa zawierają w sobie wszystko. Możecie być pecetowcami lub preferować konsole konkurencji, ale gdyby sprzęt do grania Sony nigdy nie powstał, wszyscy wiele byśmy stracili.
Tak jak inni wybitni inżynierowie Ken Kutaragi przejawiał skłonności do majsterkowania już jako dzieciak. Zamiast bawić się zabawkami wolał rozkładać je na części pierwsze, a zainteresowanie elektroniką zaprowadziło go na studia elektrotechniczne. W przeciwieństwie jednak do zachodnich „geniuszy-leserów” Japończyk ukończył swoją edukację z dyplomem i znalazł etat w Sony. Pracował przy wczesnej technologii LCD i aparatach cyfrowych, będąc osobą, która potrafiła myśleć poza schematami i umiała poradzić sobie z każdym problemem.
Córka Kutaragiego namiętnie grywała na NES-ie, co sprawiło, że zaciekawiony tatuś dostrzegł ogromny potencjał w niezbyt poważanej branży gier. Nawiązał nawet współpracę z Nintendo i przekonał swojego szefa, by Sony stworzyło zewnętrzny czytnik płyt CD do SNES-a. Projekt nosił roboczą nazwę „Play Station” i mocno zaangażował ambitnego inżyniera, jednak obie firmy ostatecznie się nie dogadały i Wielkie N odeszło do Philipsa. Kiedy doszło do nieoczekiwanego zerwania umów, Sony było już dość mocno oddane całej sprawie i uznało, że lepiej rzecz dokończyć, niż porzucić. Podjęto decyzję o stworzeniu konkurencji dla Nintendo i choć musiano się ze wszystkim przenieść do siedziby Sony Music, okazało się to tak naprawdę zbawienne, znacznie ułatwiając prace z nośnikami CD.
Pierwsze PlayStation, nazywane dziś pieszczotliwie „Szarakiem”, trafiło na japoński rynek pod koniec 1994 roku, a niecały rok później dostępne było na całym świecie. Grafika 3D, zapierające dech w piersiach swym wyglądem gry, renoma marki Sony, rozsądna cena na poziomie 299 dolarów (największy rywal, Sega Saturn, był droższy o całe 100 dolarów), rozpalające wyobraźnię reklamy... nic dziwnego, że była to pierwsza konsola stacjonarna w historii, której udało się osiągnąć próg 100 milionów sprzedanych egzemplarzy. Nikogo również nie zaskoczyło, że to właśnie Kutaragi zajął się projektowaniem następców Szaraka, z kultowym PlayStation 2 na czele, a później piął się po szczeblach kariery, zostając ostatecznie prezesem Sony Corporation.
MÓW MI JOBS, STEVE JOBS
W 2007 roku Kutaragi odszedł, powierzając swe stanowisko Kazuo „Kazowi” Hiraiemu. Jak wspominają go dawni współpracownicy? Raczej negatywnie. Nikt nie zaprzecza, że ojciec Szaraka był wizjonerem i potrafił przewidzieć, co spodoba się nabywcom jego sprzętu. Nieraz był porównywany do Steve’a Jobsa, chociaż taka paralela miała też swoją ciemną stronę. Podobnie jak legenda firmy Apple Kutaragi żył pracą i w przypadku, gdy coś szło nie po jego myśli, szybko wybuchał, wrzeszcząc na współpracowników. Plotka głosi, że w Sony nazywano go „Crazy Kenem”, a jego zachowanie w dzisiejszych czasach wywołałoby niemałą aferę w mediach. Na szczęście dziś ludzie potrafią z tego żartować, a efekty pracy genialnego inżyniera zostaną z nami na zawsze.