autor: Michał Pajda
Płakaliśmy, gdy graliśmy. Największe crapy 2022 roku
Tyle list wychwalających gry 2022 roku i wyrażających nadzieję na 2023 pozwala zapomnieć o tym, że na świecie pojawiają się produkcje... po prostu złe. Wręcz najgorsze. I o paru takich crapach sobie dzisiaj z bólem serca opowiemy.
Spis treści
- Płakaliśmy, gdy graliśmy. Największe crapy 2022 roku
- Saints Row
- New Tales from the Borderlands
- Vampire: The Masquerade – Swansong
- Dragon Ball: The Breakers
- Dolmen
- The Last Oricru
- eFootball 2023
- Hello Neighbor 2
- Postal 4: No Regerts
New Tales from the Borderlands
WYBRANE KOMENTARZE GRACZY
- To nie jest gra. To jest słaby sitcom z humorem gorszym nawet od Borderlands 3. Unikać, a już na pewno nie wydawać na to swoich pieniędzy. [Dry Chester]
- Aby taka gra się udała, musi mieć dobry scenariusz i bohaterów. A te dwie rzeczy są tutaj wykonane tragicznie. [Kirabax]
New Tales from the Borderlands to jedyna produkcja, która mogłaby stanąć do równej walki na żenujące (lub w najlepszym przypadku mało śmieszne) żarty z najnowszym Saints Row. Poza niskich lotów humorem – co akurat w przypadku tej serii jest jednym z poważniejszych mankamentów – wśród minusów wskazać należy symboliczną sprawczość wydarzeń dziejących się na ekranie. Niezależnie od tego, czy mowa o QTE (które na dobrą sprawę można wyłączyć), czy też o większości podejmowanych decyzji.
W New Tales from the Borderlands nie doświadczymy więc prawie niczego, co do tej pory stanowiło o fajności gier z tego cyklu. Ani dobrych dialogów z błyskotliwym humorem, ani interesujących bohaterów, ani nawet wciągającego gameplayu. Jest co prawda element, który się ostał. Mowa o charakterystycznej oprawie graficznej, do której nie sposób się przyczepić. To jednak za mało, by kupić NTftB z czystym sumieniem – nawet jeśli jest się przeokrutnym fanem całej serii.