The Neverhood. Piękne i nietypowe – gry, które zaskoczyły grafiką
- Piękne i nietypowe – gry, które zaskoczyły pomysłem na grafikę
- Apotheon
- The Unfinished Swan
- Cuphead
- Lumino City
- Sable
- 11-11: Memories Retold
- Gris
- The Procession to Calvary
- XIII
- Return of the Obra Dinn
- The Neverhood
The Neverhood

- Rok wydania: 1996
- Producent: The Neverhood, Inc.
- Gatunek: przygodówka point & click
1996 to był dobry rok. Ba, rewelacyjny wręcz. Quake, Tomb Rider, Resident Evil, Duke Nukem 3D, Crash Bandicoot, C&C: Red Alert, Civilization 2... Jak się wyróżnić na rynku przy takiej konkurencji? Niezwykłą oprawą graficzną oczywiście, i to z błogosławieństwem samego Stevena Spielberga, który potrzebował czegoś naprawdę oryginalnego dla swojej nowej firmy DreamWorks Interactive. Słynny reżyser dał zielone światło plastelinowemu światu ludzika Klaymena i tak powstało The Neverhood – tradycyjna przygodówka point & click z nietradycyjną grafiką.
Wykreowanie takiej „plastusiowej” oprawy pochłonęło ponoć trzy tony plasteliny, a poklatkowe zdjęcia do animacji rejestrowano pierwszą cyfrową lustrzanką przeznaczoną na rynek komercyjny. Gra z taką oprawą była wtedy jedyna w swoim rodzaju na pecetach. Cechowały ją tony (kolejne!) niezłego humoru i zachwycała nie tylko grafiką, ale i ścieżką dźwiękową, którą autor muzyki do cyklu Rainbow Six – Bill Brown – nazwał najlepszą w historii branży. Sukces Neverhooda próbowano powtórzyć w platformówce Skullmonkeys z 1998 roku i w jego duchowym spadkobiercy Armikrogu, który jednak okazał się klapą.
