Deerskin. Niepoprawne filmy, które bawią, choć nie powinny

• Niepoprawne filmy, które bawią, choć nie powinny
• American Pie
• Kac Vegas (The Hangover)
• Żywot Briana (Life of Brian)
• Martwica mózgu (Braindead)
• Poważny człowiek (A Serious Man)
• Deerskin
• Projekt X (Project X)
• Dzikie historie (Relatos salvajes)
• Ludzka stonoga (The Human Centipede)

Deerskin

Jak najlepiej przedstawić Wam Deerskina, abyście nie czuli pewnego zakłopotania? Cóż, w ramach ostrzeżenia mogę tylko powiedzieć, że jest to film twórcy Morderczej opony, a więc pseudohorroru klasy B, w którym tytułowy przedmiot terroryzuje świat w poszukiwaniu „tej jedynej”. Najnowsze dzieło Quentina Dupieux jest o wiele bardziej spójne i wartościowe pod względem artystycznym, ale bazuje na równie odjechanym pomyśle. Mianowicie, chodzi się o pewną jelenią kurtkę i mężczyznę, który tak jej pragnie, że wydaje na nią swoje ostatnie pieniądze, by potem stać się z nią duchową jednością. Ostry start, co nie?

Główny bohater Deerskina, Georges, to uciekający od przeszłości socjopata o skłonnościach narcystycznych. Szuka miłości w dobrach materialnych, a konkretnie w tej przepięknej myśliwskiej kurtce – i jest dla niej skłonny zrobić wszystko. Daje mu ona nawet siłę do dokonania nieodwracalnych rękoczynów o tragicznych skutkach, co samo w sobie przeraża i budzi niepokój.

Mimo to nie da się nie rozkoszować wyczuciem Dupieux, jeżeli chodzi o zabawę absurdem. Śmiejemy się z co drugiej sceny z udziałem Georges’a i jego „skarbu”, choć gdybyśmy postawili mężczyznę obok takiego Arthura Flecka z Jokera, to panowie z pewnością przybiliby sobie żółwika i wspólnie rozpętali anarchiczną rewolucję. Nie muszę chyba jednak wspominać, że produkcja Todda Phillipsa to przede wszystkim mistrzostwo dramaturgii, podczas gdy Deerskin bagatelizuje i wyśmiewa wszystko – od stóp do głów.