Dirty Dancing – Patrick Swayze vs. Jennifer Grey. Mroczne legendy Hollywood

• Naziści, klątwy i przeklęte porsche - dziwne legendy Hollywood
• Gra o tron (Game of Thrones) – Lena Headey vs. Jerome Flynn
• Szybcy i wściekli 8 (The Fate of the Furious) – Vin Diesel vs. Dwayne „The Rock” Johnson
• Transformers – Michael Bay vs. Megan Fox
• Zodiak (Zodiac) – David Fincher vs. Robert Downey Jr. i Jake Gyllenhaal
• Lśnienie (The Shining) – Stanley Kubrick vs. Shelley Duvall
• Ptaki (The Birds) – Tippi Hedren vs. Alfred Hitchcock
• Czas apokalipsy (Apocalypse Now) – Marlon Brando vs. Dennis Hopper
• Dirty Dancing – Patrick Swayze vs. Jennifer Grey
• Star Trek – William Shatner vs. Leonard Nimoy
• Liga niezwykłych dżentelmenów (The League of Extraordinary Gentlemen) – Sean Connery vs. Stephen Norrington

Dirty Dancing – Patrick Swayze vs. Jennifer Grey

Wyobrażacie sobie, że główne role w filmie opartym na zmysłowym romansie dwojga ludzi grają aktorzy, którzy – delikatnie mówiąc – za sobą nie przepadają? No bo chyba nie da się przed kamerą ukryć pewnego rodzaju dystansu i uprzedzeń – szczególnie jeżeli dochodzi do fizycznych zbliżeń, a Dirty Dancing jest wręcz przepełnione kontaktem cielesnym w związku z masą tanecznych scen. Jedna ze stron konfliktu, Jennifer Grey, przyznała po latach, że właśnie tego typu napięcie pozwoliło na jeszcze bardziej wiarygodne pokazanie trudów i wyzwań wakacyjnych emocji. A o jakie dokładnie „napięcie” chodzi? Już tłumaczę.

Aktorka miała okazję do współpracy z Patrickiem Swayzem jeszcze przed rzeczonym Dirty Dancing. Do spotkania doszło kilka lat wcześniej, na planie filmu akcji pod tytułem Czerwony świt. Wtedy to obsada przygotowująca się do dni zdjęciowych musiała przejść specjalny, dwumiesięczny obóz treningowy, na którym przestrzegano iście wojskowej dyscypliny. Swayze od razu poczuł się jak generał i rozkazywał wszystkim wokół siebie, a Grey nie mogła wręcz znieść jego agresywnego zachowania.

Przed castingiem do Dirty Dancing została poinformowana, że jej potencjalnym partnerem będzie jej niedawny „dowódca wojskowy”, ale postanowiła zebrać się w sobie i dostała tę rolę. Twórcy od razu wyczuli pomiędzy gwiazdami chemię, choć pewnie nie wiedzieli, skąd się ona bierze. Grey zaś musiała mieć lekkie déja vu, gdyż nie do końca potrafiła tańczyć – w przeciwieństwie do Patricka Swayze. Czuła się więc bardzo niekomfortowo, gdy ten znowu mówił jej, co ma robić, tylko że tym razem zamiast komend wojskowych słuchała ciągłych narzekań o nietrzymaniu tempa i złym ułożeniu stóp.