- Najlepsze seriale SF na Netflixie w 2020 roku
- The 100
- Umbrella Academy
- Czarne lustro (Black Mirror)
- 3%
- Limitless
- Star Trek: Next Generation
- Miłość, śmierć i roboty (Love, Death and Robots)
- Sense8
- Dark
The 100

- Co to: opowieść o setce młodych skazańców wracających na Ziemię 100 lat po katastrofie, która zniszczyła cywilizację
- Jakie to SF: postapo
- Ile odcinków i sezonów: 6 sezonów, 84 odcinki
- Czy seria ma zakończenie: nie, zamknięcie nastąpi w 7 sezonie..
Powiem szczerze – trudno mi pisać o tym serialu. Z prostego względu – uwielbiam go. Za wyraziste postacie, setki zwrotów akcji, ciężki falloutowy klimat i historię, która trzyma w napięciu od początku do końca. Tyle że zdaję sobie również sprawę, iż The 100 ma niemal tyle samo wad – operowanie podobnymi schematami fabularnymi w niemal każdym sezonie, dziury w opowieści wielkości krateru po wybuchu bomby nuklearnej, niekończące się dyskusje bohaterów o tym, jak A mógł zdradzić B, spiskując z C, powtarzane w losowej konfiguracji przez cały czas, i wiele innych.
Niemniej The 100 to nie typowa guilty pleasure, bo jednak mimo niewątpliwie rozrywkowego charakteru porusza kilka poważniejszych tematów, takich jak psychiczny koszt przetrwania za wszelką cenę, pojęcie mniejszego zła czy życie z poczuciem winy. Nie jest to, rzecz jasna, poziom Dostojewskiego, ale trzeba oddać twórcom, że przynajmniej starają się, by serial przyciągał czymś więcej niż tylko estetyczną otoczką i dramatycznymi cliffhangerami.
The 100 dla wielu fanów jest jak ulubiona koszulka – może trochę przetarta, wyblakła, ale wciąż nie sposób się z nią rozstać. Dlatego właśnie nawet po tylu latach od premiery decyzja o zakończeniu serialu po siódmym sezonie poruszyła fandom. Podobnie jak wcześniej kontrowersje wzbudzało zabijanie ważnych i lubianych postaci (nie chcę spoilerować, ale fani z pewnością wiedzą, o kim mowa).
Jednym z mocniejszych elementów The 100 jest umiejętne miksowanie przez twórców różnych gatunków – jest tu trochę teen dramy (szczególnie na początku), sporo akcji, całe kilogramy postapo, nieco klasycznego SF, a nawet space opera. Sprawia to, że tak naprawdę każdy znajdzie tu coś dla siebie... O ile nie odbije się od naiwnego początku. Serio, otwarcie pierwszego sezonu to chyba najsłabszy moment serialu. Szczególnie jeśli chodzi o psychologię postaci i zarysowanie tła fabularnego. Ale potem jest już tylko lepiej. Może nie stokrotnie, ale z pewnością na tyle, by spróbować przemóc się i dać temu dziełu szansę.

Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jeszcze w tym roku powinien ukazać się spin-off, opowiadający o losach pierwszych ziemskich osadników po katastrofie, jaka zniszczyła cywilizację. Akcja ma toczyć się niemal sto lat przed pierwszym sezonem The 100, więc trudno oczekiwać, by powrócili aktorzy znani z oryginalnej serii (może z jednym wyjątkiem).
