- Najgorsze efekty specjalne w słynnych filmach
- Mumia powraca (The Mummy Returns)
- Wiedźmin
- Czarna Pantera (Black Panther)
- Koty (Cats)
- Władca Pierścieni: Powrót króla (The Lord of the Rings: The Return of the King)
- Liga Sprawiedliwości (Justice League)
- X-Men Geneza: Wolverine (X-Men Origins: Wolverine)
- Trylogia Hobbita
- Gwiezdne wojny: Część IV – Nowa nadzieja
Mumia powraca (The Mummy Returns)

- Reżyser: Stephen Sommers
- Rok produkcji: 2001
- Gdzie obejrzeć: Netflix, Viaplay
Początki kariery Dwayne’a Johnsona nie należały do najlepszych. Musi on bowiem wpisać sobie w CV udział w filmie, w którym efekty specjalne po prostu były. Specjaliści od CGI w filmie Mumia powraca przekształcili popularnego na początku XXI wieku zawodowego wrestlera w Króla Skorpionów. Efekt ich pracy nawet wtedy potrafił wywołać lawinę śmiechu.
Duży wpływ na tak katastrofalny efekt prac miał na pewno bardzo napięty grafik Dwayne’a Johnsona. Jako twarz WWE musiał bowiem spędzać większość swojego czasu na wszelkiego rodzaju galach, więc nie był on w stanie dopasować terminów do zdjęć do filmu. Trzeba jednak przyznać, że artyści mieli świetny pomysł, którego niestety nie potrafili w pełni zrealizować.
Karty podarunkowe do Netflixa kupisz tutaj
Król Skorpion jest bowiem pół człowiekiem, pół skorpionem, a jego ciało pokrywają ohydne blizny. Ręce potwora zastąpione są szczypcami, którymi sieje grozę i zniszczenie. Całościowo postać ta prezentuje się jednak jak wyrwana z kiepskiej gry wideo, a obrazowi nie pomógł również sposób nagrania kluczowej w tym kontekście sceny.
Mamy tutaj do czynienia z okropnym oświetleniem, ruch kamery potrafi przyprawić o mdłości, a efekty specjalne pokazały, że świat filmu w 2001 roku nie był jeszcze gotowy na takie sceny. Twórcy od efektów specjalnych dostali srogą lekcję.
Nie przeszkodziło to jednak serii w osiągnięciu sukcesu. Powstał nawet spin-off Król Skorpion, w którym na całe szczęście twórcy zdecydowali się pokazać bardziej żywą postać Dwayne’a Johnsona.
