filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy

Filmy i seriale

Filmy i seriale 7 września 2022, 09:30

autor: Marcin Nic

Najgorsze efekty specjalne w słynnych filmach

Wiele produkcji filmowych przyzwyczaiło nas do wysokiego poziomu efektów specjalnych. Na przestrzeni ostatnich lat zdarzały się jednak niechlubne wpadki, które potrafiły wywołać u widza niekontrolowane zgrzytanie zębami.

Spis treści

Trylogia Hobbita

  1. Reżyser: Peter Jackson
  2. Rok produkcji: 2012 (Hobbit: Niezwykła podróż), 2013 (Hobbit: Pustkowie Smauga) i 2014 (Hobbit: Bitwa Pięciu Armii)
  3. Gdzie obejrzeć: HBO Max, Amazon Prime Video

Jeśli myśleliście, że akcja z olifantem w Powrocie króla była przesadą i nic jej nie przebije, to zdecydowanie nie powinniście oglądać żadnej z części Hobbita. Scenerie bardziej przypominają tu widoki z gier komputerowych aniżeli ufantastycznioną Nową Zelandię. Chociaż trzeba przyznać, że takie postacie jak Smaug czy Gollum wyglądały przecudownie i śmiało można je określić mianem niemałego osiągnięcia.

Szkoda tylko, że pozostałe efekty nie zostały wykonane na tak wysokim poziomie. Całość była zbyt przerysowana i sztuczna, a w wielu momentach sprawiała wrażenie kreskówkowej. Wiele scen po prostu sprawiała, że widzowie przecierali oczy ze zdumienia. Prym w tym wiodły sceny, w których pojawiał się Legolas, który znalazł się w trylogii z niewiadomych przyczyn. Peter Jackson zadbał przy okazji o to, żeby grany przez Orlando Blooma elf przypominał jednego z Avengersów.

Zostało jeszcze 57% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Marcin Nic

Marcin Nic

Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka.

więcej