Squirrel Girl. Najgłupsi superbohaterowie godni filmów

- Najgłupsi superbohaterowie, o których mógłby powstać film
- Brother Power the Geek
- Arm Fall Off Boy
- Color Kid
- Kleszcz
- Allegra
- Tommy (Morlock)
- Squirrel Girl
- Bouncing Boy
- Matter Eater Lad
Squirrel Girl

- Jaką mocą dysponuje: nadludzką siłą i zdolnościami walki, wspinaniem się, regeneracją, szybowaniem i przede wszystkim komunikacją ze śmiercionośnymi… wiewiórkami
- Gdzie się pierwszy raz pojawia: Marvel Super-Heroes Vol 2 #8
- Kto to wydał: Marvel
Ta postać należy do najbardziej rozpoznawalnych w panteonie superbohaterskich dziwaków. Marvel uczynił z niej jeden z najwyrazistszych żartów uniwersum. Obok Deadpoola to zresztą najpotężniejsza postać gagowa. Przygody Suqirrel Girl utrzymane są w lekkim, parodystycznym tonie. I, co ważne, naprawdę bawią. Pewnie właśnie dlatego bohaterka szybko okazała się jedną z najbardziej lubianych członkiń grupy Young Avengers, stając się też jedną z grywalnych postaci w bijącej rekordy popularności mobilnej grze Marvel Strike Force (napisałbym, że polecam, ale nie róbcie sobie tego – to wciąga na całe miesiące. Naprawdę).
Kim w ogóle jest Squirrel Girl? To nastolatka, która zyskała moc nadludzkiej siły i całego superbohaterskiego pakietu wraz z… wiewiórczym bonusem. Dziewczyna uderza wrogów również swoim bujnym ogonem, wspina się po pionowych powierzchniach, szybuje i wzywa na pomoc komando wiewiórek. Dzięki wykorzystaniu tych zdolności udało się jej pokonać takie potęgi jak Thanos, Doctor Doom, Ego czy Galactus. Dobra, z tym ostatnim w sumie się zaprzyjaźniła, przekonując, by nie pożywiał się Ziemią. Dość jednak powiedzieć, że w uniwersum w zasadzie nie ma postaci, której nie byłaby w stanie pokonać.
Film ze Squirrel Girl mógłby być utrzymany w podobnym tonie co komiks, a jej przygody rozgrywałyby się w innym ze światów. Skoro Marvel wprowadzi multiversum, nic nie stoi na przeszkodzie, by w alternatywnej rzeczywistości Helę, Thanosa czy Ultrona pokonało właśnie komando rudych gryzoni. Mógłby z tego wyjść taki Deadpool z R-ką. Mniej brutalny, ale jeszcze bardziej absurdalny.