Shadow of the Colossus. Miała być zabawa, jest ból. Te gry Was przytłoczą
- Miała być rozrywka, jest ból. Te gry Was przytłoczą i przygnębią
- Hellblade: Senua’s Sacrifice
- This War of Mine
- Pathologic 2
- That Dragon, Cancer
- Spec Ops: The Line
- The Walking Dead – Season One
- Dark Souls
- Silent Hill 2
- Shadow of the Colossus
- Papers, Please
- Valiant Hearts: The Great War
- Brothers: A Tale of Two Sons
Shadow of the Colossus

Gatunek: gra akcji TPP
Producent: Sony Interactive Entertainment / Bluepoint Games
Data premiery: 14 października 2005 / 6 lutego 2018 (remake)
Przez prawie całą rozgrywkę Shadow of the Colossus wszystko wydaje się jak najbardziej w porządku. Jesteśmy bohaterskim księciem ratującym swoją księżniczkę. Sytuacja wygląda dramatycznie, bo księżniczka jest tak jakby martwa, ale wystarczy tylko pokonać okropne, plugawe olbrzymy, czyli tytułowe kolosy, by niezwykle potężna istota – Dormin – wskrzesiła naszą ukochaną. Staczamy więc widowiskowe walki z potężnymi jak góra przeciwnikami w imię szlachetnego celu, by na końcu okazało się...
...że tytułowe kolosy to Bogu ducha winne istoty, stojące na straży dobra i spokoju – pilnujące, by okrutny demon Dormin nie odrodził się powtórnie. Przez cały czas byliśmy marionetką w jego rękach, pomagającą w realizacji złowrogiego planu. W jednej sekundzie przekonujemy się, że wcale nie jesteśmy bohaterem tej historii, tylko jej podłym antagonistą, kierującym się egoistycznymi pobudkami. Na dodatek uśmierciliśmy szesnaście dostojnych, dobrych, wyjątkowych istot. Po czymś takim nie można czuć się dobrze ani żadnym zwycięzcą.
